Informowaliśmy już o pięknym sukcesie koszykarek Warmii i Mazur, które awansowały do finałów Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, mimo, że trafiły na wyjątkowo mocna grupę. Zespół oparty prawie w całości na zawodniczkach KKS Olsztyn (większość z nich z Nidzicy) miał być wzmocniony bardzo zdolnymi koszykarkami z TOP SPIN Olsztynek: Magdą Kowalewską i Magdą Wołodźko. Te jednak w turnieju nie zagrały.
W komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej Warmińsko-Mazurskiego Związku Koszykówki czytamy:
W turnieju OOM z nieuzasadnionych przyczyn nie wystąpiły dwie wyróżniające się w lidze młodziczek, zawodniczki Top-Spinu Olsztynek Magda Wołodźko i Magda Kowalewska, których trener nie powiadomił o powołaniu. Przez decyzję trenera, który nie wyraził chęci współpracy i odmówił puszczenia zawodniczek na Kadrę została podjęta zgodnie z regulaminem decyzja dyscyplinarna i obie zawodniczki zostały zawieszone.
To niewątpliwie rysa nie tyle na awansie, ile na współpracy czy jej braku klubów ze związkiem sportowym. Z całą sympatią odnosimy się do małych sekcji , które dzięki talentowi, pracowitości zawodników i trenerów potrafią promować przez sport małe środowiska. Z przyjemnością informujemy o zwycięstwach .Ale ta działalność powinna też służyć innym celom. Zamykanie się we własnych osiągnięciach staje się niestety coraz częstszym zjawiskiem. Reprezentowanie regionu w karierze młodego sportowca zawsze traktowano jako duże wyróżnienie i w pierwszej kolejności powinni o tym pamiętać trenerzy. Być reprezentantem – to brzmi dumnie i nie jest to slogan, nie wolno tego lekceważyć.
Trener Mariusz Obarek wyjaśnia
Zadzwonił do nas trener TOP SPIN-u Olsztynek Mariusz Obarek, który wyjaśnił sprawę ze swojego punktu widzenia:
Jestem zbulwersowany reakcją Wydziału Dyscypliny i tak surową karą, wydaną w trybie natychmiastowym i bez jakichkolwiek wyjaśnień. Tymczasem ja jako trener nie miałem w ręku powiadomienia o powołaniu moich zawodniczek na akcję szkoleniową i turniej. Takie pismo powinno wpłynąć na 10 dni przed planowanym zgrupowaniem. Z tego co udało się mi ustalić wysłane zostało 24 lutego, gdy miniobóz miał rozpocząć się 27 lutego. Do mnie osobiście niestety nie dotarło, utknęło gdzie po drodze. Staram się to wyjaśnić. Nie mając żadnej oficjalnej informacji w sprawie powołania nie mogłem wysłać dwóch 13 letnich dziewczynek w nieznane. Wprawdzie prezes związku Andrzej Antonow dużo wcześniej wspominał mi o ewentualnym udziale w półfinałach moich koszykarek, ale była to luźna rozmowa, bez konkretów.
Decyzja o zwieszeniu zawodniczek też zapadła w okolicznościach nie do przyjęcia. Nawet nie miałem szans by przedstawić swoje argumenty, o których jest mowa wyżej. A przed wydaniem „wyroku” każdy ma przecież prawo do przedstawienia swojej wersji wydarzeń. Chciałbym dodać, że w przeszłości zawodniczki i zawodnicy Olsztynka byli powoływani do reprezentacji województwa i z mojej strony nie było najmniejszych problemów, wręcz przeciwnie uważałem to za powód do dumy i dowód uznania na naszą ciężka pracę.
