Zbigniew Staniszewski znakomicie rozpoczął swoją przygodę z rallycrossem. Olsztyński kierowca debiutując w Mistrzostwach Polski wywalczył 3 miejsce w najsilniejszej klasie SuperCars podczas czwartej eliminacji cyklu, która odbyła się na torze Motopark w Toruniu. Wyżej uplasowali się tylko utytułowani i bardziej doświadczeni Tomasz Kuchar w Peugeot 208RX i Maciej Cywiński w Citroenie C4.
Staniszewski wjechał na najniższy stopień podium swoim rajdowym Fordem Fiesta R5, dysponując mocą nieco ponad 400 koni mechanicznych. Wspomniany konkurenci dysponują samochodami o mocy przekraczającej 550 koni mechanicznych.
Zbigniew Staniszewski: „Doskonały debiut mój i całego zespołu w Mistrzostwach Polski to efekt ogromnej pracy, którą wykonaliśmy w ostatnim czasie. Kiedy przed ponad 3 tygodniami podjąłem decyzję że wystartujemy w Toruniu wszyscy bez wyjątku kosztem rodzin i czasu wolnego rzucili się w wir pracy, abyśmy znakomicie przygotowani pojawili się na torze Motopark. Od rana do wieczora pracowaliśmy nad modyfikacją naszej rajdowej Fiesty, nad ustawieniami podczas dwóch sesji treningowych, nad logistycznym przygotowaniem całego przedsięwzięcia. Jestem uradowany z wyniku i postawy zespołu. Dziękuję wszystkim bez wyjątku. Wyjeżdżamy zmęczeni, ale z ogromnymi uśmiechami na twarzach.”
W sobotę oraz w niedzielny poranek rozegrano cztery biegi eliminacyjne. Po nich olsztyński kierowca zajmował czwartą pozycję. W niedzielne południe odbyły się dwa biegi półfinałowe, z których do ścisłego finału awansowało po 3 najlepszych kierowców. Staniszewski ukończył swój półfinał na drugim miejscu tuż za Kucharem. W finale nie obyło się bez zwrotów akcji, m.in. bezpośredniej walki Kuchara z Marcinem Gagackim i awarii koła tego drugiego. Ostatecznie pierwsi na linię mety wjechali we wspomnianej wcześniej kolejności Kuchar, Cywiński i Staniszewski.
„W biegach eliminacyjnych dość szybko wywalczyliśmy sobie bezpieczne czwarte miejsce i raczej koncentrowaliśmy się przed kolejnymi biegami nad jego utrzymaniem niż atakowaniem czołówki w ich piekielnie silnych potworach. Rywalizacja w tłumie, której chyba najbardziej się obawiałem na szczęście nie sprawiła mi większych problemów. Oczywiście wiele nauki i różnych sytuacji jeszcze przede mną, ale jazda w kontakcie zderzak w zderzak szybko przypadła mi do gustu. Nie taki diabeł straszny jak go malują. W finale wykorzystaliśmy niepowodzenie konkurencji i trzecie miejsce stało się faktem. Wyjeżdżamy z Torunia w doskonałych humorach. Dziękuję również grupie kibiców #RallyCrossManiacTeam, która tuż po zawodach wręczyła mi ogromy puchar tzw. nagrodę publiczności za najbardziej widowiskową jazdę. Co raz bardziej zaczyna mi się tu podobać:) Nasz plan zakłada oczywiście udział w kolejnych eliminacjach krajowego czempionatu. Najbliższy start to wyjazdowa runda w litewskiej Vilkyciai w ostatni weekend lipca. Nadal będziemy używać naszej Fiesty, którą zmodyfikujemy jeszcze bardziej w stronę samochodów rallycrossowych. Teraz czas na naukę, aby przed nowym sezonem pomyśleć o zakupie topowej maszyny w pełnej specyfikacji tego pięknego sportu” – kończy Staniszewski.
pełne wyniki i więcej informacji www.rallycross.com.pl