WAMA-SPORT Historia – MP kadetek Kraków 2015 – Nie ma medalu, ale jest podziw i szacunek

Fot. nidzica.wm

Od środy (27 maja 2015 r) w Krakowie kadetki KKS Olsztyn Stanisława Kozińskiego walczyły w finałowym turnieju MP . Drużyna oparta na dziewczętach z Nidzicy okazała się rewelacją imprezy. Awansowała do czołowej czwórki, a w sobotę stoczyła pasjonujący bój o finał z Wisłą, przegrywając minimalnie 65:70. W niedzielnej potyczce o brąz z Gorzowem zabrakło już mocy. Porażka 55:76 nie zmieniła oceny. KKS zasłużył na najwyższe uznanie.

W pierwszej piątce turnieju znalazła się zawodniczka KKS Zuzanna Muzyczuk, zaś najlepszą w zespole została Kamila Płatek.

27 maja 2015 ŚRODA

Grupa B

 X-DEMON TĘCZA Leszno – MKS MOS KARKONOSZE Jelenia Góra 55:54 (8:9, 8:15, 17:14, 12:7 dogr. 10:9)

AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski – KKS Olsztyn 67:66 (18:22, 21:10, 19:16, 9:18)

KKS Olsztyn: Magdalena Autuch-0, Paulina Borowa-5, Natalia Baranowska-6, Dominika Zalewska-0, Zuzanna Muzyczuk-11, Patrycja Maciąg-4, Kinga Soboń-9, Paulina Pusz-0, Ewa Glinka-12, Kamila Płatek-17, Justyna Michalak-0, Adrianna Kalinowska-2. Trener Stanisław Koziński

Ogromny żal – takie mogą być odczucia po premierowym meczu KKS Olsztyn w  finałowym turnieju w Krakowie. Podopieczne trenera Kozińskiego na początku drugiej odsłony prowadziły 24:18 i wydawało się, ze znalazły sposób na rywalki. I w tym momencie drużynę ogarnęła totalna niemoc. Gorzowianki bezkarnie trafiały do kosza i w 18 min były już 12 oczek na plusie. Dobrze, że tuż przed przerwą celnie rzuciły Kinga Soboń (za trzy) i Natalia Baranowska. Mimo to straty były poważne i ciężkie do odrobienia. Długo utrzymywała się różnica w miarę bezpieczna dla przeciwniczek. Na 4 minuty przed końcem KKS przegrywał 56:65 i wtedy nastąpił frontalny atak. Nasze zawodniczki błyskawicznie odrabiały dystans. Na minutę i 11 sekund przed syreną rywalki prowadziły już tylko 65:64, mimo, ze graliśmy bez Ewy Glinki i Natalii Baranowskiej, które zeszły za pięć fauli. Celnie rzucały Kinga Soboń i Paulina Borowa. A gdy na niespełna 40 sekund przed końcem  punkty na wagę prowadzenia (66:65) zdobyła Kinga byliśmy w siódmym niebie, bo to co niedawno było mrzonką stawało się realne. Za chwile jednak to rywalki cieszyły się z dwóch oczek (celne osobiste) i znów znaleźliśmy się pod ścianą (66:67). Emocje sięgały zenitu i niestety udzieliły się Zuzannie Muzyczuk, która na 18 sekund przed syrena wykonywała dwa rzuty wolne i…nie zdobyła punktu. To samo przydarzyło się za chwile rywalce. Jeszcze w ostatniej chwili przechwyt Zuzi mógł nam dać upragnione zwycięstwo, ale niestety piłka już do kosza nie weszła. Emocji ogrom, trzeba ochłonąć i z podwójną motywacją przystąpić do czwartkowej potyczki. Grupa jest bardzo wyrównana.

koszykarki 248565

28 maja 2015 CZWARTEK

Grupa B

KKS Olsztyn – X-DEMON TĘCZA Leszno 70:48 (19:11, 23:17, 14:5, 14:15).

KKS Olsztyn: Magdalena Autuch-0, Paulina Borowa-0, Natalia Baranowska-9, Dominika Zalewska-0, Zuzanna Muzyczuk-21, Patrycja Maciąg-2, Kinga Soboń-2, Paulina Pusz-0, Ewa Glinka-17, Kamila Płatek-15, Justyna Michalak-0, Adrianna Kalinowska-4. Trener Stanisław Koziński

Można było mieć obawy, czy KKS podniesie się po środowej porażce, gdzie zwycięstwo było bardzo blisko. A jednak…Nasze dziewczyny wcale się nie załamały, przeciwnie przekonały się, że tu w finałach można wygrywać, trzeba tylko wykorzystać szansę. Tak nastawione rozegrały świetne spotkanie z X-Demon Tęcza Leszno dominując przez pełne 40 minut. Zespół już do przerwy uzyskał 14-punktowa przewagę, a w trzeciej kwarcie dzięki znakomitej obronie, zupełnie zniechęcił przeciwniczki do gry. W efekcie czwarta odsłona przebiegała bezstresowo, nie trzeba było się specjalnie wysilać, bo przed nami superważny mecz z Karkonoszami. Nie bez znaczenia są rozmiary zwycięstwa, choć mamy nadzieję, że KKS awansuje do czwórki bez konieczności liczenia małych punktów. Może wybiegamy za bardzo w przyszłość, ale trzeba wierzyć w swoje możliwości, zawodniczki udowodniły to na parkiecie. Na koniec wyróżnienie specjalne. Zuzia Muzyczuk tak nieszczęśliwa po wczorajszej porażce w czwartek była bohaterką ekipy (21 punktów i 7 zbiórek). Twarda dziewczyna!

MKS MOS KARKONOSZE Jelenia Góra – AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 40:53 (8:7, 8:15, 15:22, 6:16)

koszykarki2 248950

29 maja 2015 PIĄTEK

Grupa B

KKS Olsztyn – MKS MOS KARKONOSZE Jelenia Góra 58:50 (11:17, 14:14, 12;8, 20:11)

KKS Olsztyn: Magdalena Autuch-3, Paulina Borowa-3, Natalia Baranowska-6, Magdalena Słupska-0, Zuzanna Muzyczuk-4, Patrycja Maciąg-2, Kinga Soboń-11, Paulina Pusz-0, Ewa Glinka-23, Kamila Płatek-2, Justyna Michalak-0, Adrianna Kalinowska-4. Trener Stanisław Koziński

Po 30 latach trener Stanisław Koziński ze swoimi dziewczynami znów walczy o medal Mistrzostw Polski. W 1985 roku zdobył brąz z małym klubem MKS Nidzica, mając w składzie niezwykle utalentowaną Krystynę Szymańską, później czołową postać kobiecego basketu. Dziś do czołowej czwórki Mistrzostw Polski awansował KKS Olsztyn, składający się w dużej części z nidziczanek – ‘walczaków” jakich mało. Ta determinacja, żelazna kondycja i oczywiście umiejętności dały nadzwyczajny efekt. Drużynie brakuje centymetrów, ale rekompensuje to ambicja i nieustępliwość.

Ostatni mecz grupowy z Kakronoszami Jelenia Góra okazał się potyczką z rywalkami i niestety arbitrami. Można czasami kwestionować interpretacje gry faul, ale gdy sędzia zabrania zespołowi konkretnego sposobu obrony to już zakrawa na kpinę. Dopiero interwencja trenera u komisarza zawodów dała efekt i drużyna mogła realizować swój plan

Spotkanie było bardzo trudne. Przegrana pierwsza kwarta, potem pogoń za rywalkami i gra przy minimalnej przewadze. A sędziowie KKS-u nie oszczędzali. Odgwizdali naszym dziewczynom 34 fale przy 17 przeciwniczek Doszło do tego, że przedwcześnie z boiska musiały zejść: Zuzanna Muzyczuk, Kinga Soboń, Kamila Płatek i na szczęście w ostatniej dopiero minucie Ewa Glinka, bo na niej spoczywał w tym spotkaniu ciężar zdobywania punktów.

Mecz był prawie do syreny nerwowy. Na półtorej minuty przed końcem było tylko 50:49. Wtedy trener Koziński wziął czas i ustawił grę na te 90 sekund. Dziewczyny spisały się na piątkę, zagrały według wskazówek, a celna „trójka” Magdaleny Autuch rozwiała wątpliwości. Jesteśmy w czołowej czwórce w Polsce. Może kiedyś dziewczyny o tym marzyły, a dziś stało się to faktem.

X-DEMON TĘCZA Leszno – AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 71:76 (6:22, 27:15, 11:14, 19:12 dogr. 8:13)

Tabela

1 AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski  3  6  196:177

2 KKS Olsztyn  3  5  192:165

3 X-Demon Tęcza Leszno  3  4  174:200

4 MKS MOS Karkonosze Jelenia Góra  3  3  144:166

Grupa A

Tabela

1 WISŁA CAN-PACK Kraków  3  5 202:192

2 MKK SOKOŁÓW SA Sokołów Podlaski  3  5  202:140

3 MUKS WSG SUPRAVIS Bydgoszcz 3  4  159:190

4 ENEA AZS Poznań 3  4  168:209

p1010756 233951

30 maja 2015 SOBOTA

Mecz o 7 miejsce:

ENEA AZS Poznań – MKS MOS Karkonosze Jelenia Góra 55:59 (14:17, 15:12, 13:11, 13:19)

Mecz o 5 miejsce:

MUKS WSG SUPRAVIS Bydgoszcz –  X-Demon Tęcza Leszno 47:58 (13:14, 11:15, 13:17, 10:12)

Półfinały

AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski – MKK SOKOŁÓW SA Sokołów Podlaski 45:70 (13:13, 10:20, 8:19, 14:18)

KKS Olsztyn –  WISŁA CAN-PACK Kraków 65:70 (22:8, 9:25, 21:20, 13:17)

KKS Olsztyn: Magdalena Autuch-0, Paulina Borowa-6, Natalia Baranowska-0, Dominika Zalewska-0, Zuzanna Muzyczuk-14, Patrycja Maciąg-6, Kinga Soboń-6, Paulina Pusz-0, Ewa Glinka-13, Kamila Płatek-14, Justyna Michalak-0, Adrianna Kalinowska-6. Trener Stanisław Koziński

Gdy pierwsze punkty w tym spotkaniu zdobyła Adrianna Kalinowska chyba nikt na sali nie przypuszczał, że KKS tę kwartę wygra 22:8! To było kompletne zaskoczenie, Dziewczyny Kozińskiego grały znakomicie: dynamicznie, świetnie w obronie i dziurawiły kosz wiślaczek niemiłosiernie. Oczywiście trudno było oczekiwać, że ten swoisty trans trwać będzie 40 minut. I rzeczywiście w drugiej odsłonie krakowianki zaczęły odrabiać straty, a nas dopadła niemoc i to dwukrotnie. Najpierw rywalki ze stanu 10:26, doprowadziły do wyniku 22:26, a po celnej trójce Ewy Glinki (29:22), znów nie mogliśmy trafić. W efekcie Wisła objęła prowadzenie i zakończyła druga kwartę z dwupunktową przewagą.

Myśleliśmy wtedy o najgorszym, bowiem, bo takie dwa ciosy mogły załamać. Tymczasem na drugą część KKS wyszedł znów pełen zapału i co najważniejsze wiary, że ten mecz można wygrać. Nam się to raczej nie mieściło w głowie, ale rzeczywiście nasza drużyna ani na chwilę nie odpuściła.. Na początku czwartej odsłony KKS odzyskał prowadzenie 57:53, riposta przeciwniczek była natychmiastowa.. I tak ważyły się losy tego meczu. Na trzy i pół minuty przed syrena było 63:61 dla naszych dziewczyn. Wiślaczki wydobyły wszystkie rezerwy i w tym momencie rozstrzygnęły losy spotkania. Zmęczone i pozbawione najlepszej snajperki Ewy Glinki (zeszła za pięć przewinień) nidziczanki nie zdołały odeprzeć ataku rywalek. Te zyskały kilka oczek przewagi i choć KKS do końca był groźny i rozpaczliwie walczył o zwycięstwo, nie dał rady.

Stuprocentowy faworyt, wygrał z największym trudem, KKS jeszcze raz potwierdził znakomite przygotowanie i niesamowitą determinację. Trzeba było widzieć ten strach w oczach trenerów, kibiców i zawodniczek Wisły. My natomiast możemy być dumni, że mamy takie dziewczyny. W niedzielę zagrają o brąz z Gorzowem. Ten medal im się należy. Trzymamy kciuki.

31 maja 2015 NIEDZIELA

o 3 miejsce:

KKS Olsztyn – AZS PWSZ Gorzów 55:76 (10:17, 9:20, 9:19, 27:20)

KKS Olsztyn: Magdalena Autuch-0, Paulina Borowa-4, Magdalena Słupska-0, Dominika Zalewska-2, Zuzanna Muzyczuk-10, Patrycja Maciąg-10, Kinga Soboń-4, Paulina Pusz-3, Ewa Glinka-2, Kamila Płatek-18, Justyna Michalak-0, Adrianna Kalinowska-2. Trener Stanisław Koziński

Po tym meczu czujemy niedosyt, ale w pełni rozumiemy to co się stało. KKS-owi należał się medal w tym turnieju za: umiejętności, odwagę i bezkompromisowość. Można gdybać, ale gdyby właśnie zespół „odpuścił” sobotni mecz i skupił się na niedzielnej potyczce o brąz, może mecz z Gorzowem przebiegałby zupełnie inaczej. Trener Koziński tak jak go długo znam, nie toleruje układów i „podkładania się” rywalom. Jeśli się wychodzi na boisko, to po to żeby wygrać. Jego dziewczyny przez poprzednie dni grały na maksimum albo jeszcze więcej. W niedziele zabrakło już mocy i to jest normalne, po prostu ludzkie. Można tylko współczuć zawodniczkom, że mimo doskonałego występu pod Wawelem nie znalazły się na podium.

W niedzielę KKS od początku ustępował rywalkom, bo nie był w stanie wyeksponować swoich podstawowych atutów. Przeciwniczki bardzo szybko uzyskały dużą przewagę i miały wszystko pod kontrolą przez pełne 40 minut. Nie zmienia to faktu, że koszykarki z Warmii i Mazur należały do głównych bohaterek tej imprezy. Okazuje się, że w niewielkim środowisku też można osiągnąć szczyty pod warunkiem rzetelnej, mądrej pracy i pełnego zaangażowania trenera, rodziców i zawodniczek. Jest pewne. Dzięki ambitnym koszykarkom o Nidzicy mówiło się przez te dni z podziwem i pełnym szacunkiem.

A ile kosztował wiślaczki półfinał z KKS niech świadczy rezultat finałowego spotkania z Sokołowem Podlaskim.

o 1 miejsce

Wisła CAN-PACK Kraków – MKK SOKOŁÓW SA Sokołów Podlaski 38:91 (10:25, 10:21, 8:27, 10:18)

Relacje z turnieju w portalu WAMA-SPORT (maj 2015)

!!!

Chcesz wesprzeć portal WAMA-SPORT?

Jeśli chcesz pomóc nam w prowadzeniu portalu, zachęcamy do wsparcia nas na Patronite! Już 3zł miesięcznie jest dla nas znaczącą kwotą!

To zajmie tylko chwilę! Transakcji możesz dokonać przez przelew bankowy, BLIK lub PayPal!

historia Koszykówka Nidzica Olsztyn sport młodzieżowy

Komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Inline Feedbacks
View all comments

Wspierają nas

Ośrodek Sportu i Rekreacji Olsztyn

Warmińsko-Mazurskie Zrzeszenie Ludowych Zespołów Sportowych

Urząd Marszałkowski Województwa Warmińsko-Mazurskiego

0
Chcielibyśmy poznać Twoją opinię! Skomentuj artykuł!x