Z dużą satysfakcją obejrzałem w telewizji transmisję z meczu gwiazd Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet. Nie tylko dlatego, że był to znakomity przerywnik w dość nerwowych spotkaniach mistrzowskich, ale także z racji udziału w tym atrakcyjnym widowisku reprezentantów olsztyńskiej Łączności – nowicjusza w rozgrywkach elity.
Jednym z prowadzących drużynę Wschodu był Anatolij Bujalski, natomiast w zespole wystąpiły dwie nasze zawodniczki: Beata Krupska-Tyszkiewicz i Natalia Trafimowa. Zresztą obie przyczyniły się do efektownego zwycięstwa swego tramu (90:72).
Była to wspaniała odskocznia przed decydującymi spotkaniami play off – powiedziała po zakończeniu meczu w Polkowicach Beata Krupska-Tyszkiewicz. Gospodarze świetnie przygotowali się do imprezy i rzeczywiście można o niej mówić w samych superlatywach. Grało nam się znakomicie, choć w tym składzie spotkałyśmy się na boisku po raz pierwszy. Szybko jednak znalazłyśmy wspólny język, indywidualne wyszkolenie też się przydało. Myślę, że z Natalia nie sprawiłyśmy zawody tym, którzy nas wybrali.
Był jeszcze jeden olsztyński akcent. Natalia wygrała konkurs rzutów za trzy punkty. Od początku była moja faworytką i potwierdziła przewidywania. Mecz w Polkowicach, a właściwie udział w nim nas – olsztynianek miał jeszcze jeden wymiar. Otóż w, pierwszej rundzie play off zagramy właśnie z drużyną Aquaparku, mogłyśmy więc jeszcze raz zapoznać się z salą i atmosferą poprzedzającą mecze. Trzeba przyznać, że wiele mówi się w Polkowicach o tych spotkaniach, rozważa szanse. My przystąpimy do gry bez kompleksów, naprawdę nadarza się wielka okazja awansu do najlepszej czwórki w kraju. Warto to wykorzystać.
Miło nam, że po tych latach o olsztyńskiej koszykówce znów głośno. Zresztą podczas transmisji z meczy gwiazd komentatorzy nie omieszkali wspomnieć o tegorocznych dokonaniach Łączności. Naprawdę przyjemnie było słuchać i oglądać.
Marek Dabkus
Tekst ukazał się w Panoramie Sportu Warmii i Mazur (marzec 2002)