Niepomyślnie rozpoczęły rewanżową rundę rozgrywek I ligi koszykarki KKS Olsztyn. Przegrały w niedzielę (18 grudnia) na wyjeździe z Politechnika Gdańską 67:76 (20:14, 15:28, 21:14, 11:20). Przypomnijmy, że na inauguracje sezonu w Olsztynie gospodynie pokonały rywalki 77:70, można było więc mieć nadzieje na powtórkę. Nie udało się, a co gorsza mamy gorszy od gdańszczanek bilans bezpośrednich spotkań.
Politechnika Gdańska – KKs Olsztyn 76:67 (14:20, 28:15, 14:21, 20:11)
KKS Olsztyn: Joanna Markiewicz-12, Natalia Żukowska-14, Wiktoria Bałdyga-2, Aleksandra Mońko-0, Ksenia Zajączkowska-17, Dagmara Czaplińska-0, Kamila Żukowska-0, Aneta Burandt-14, Justyna Różańska-6, Adrianna Kalinowska-0, Aleksandra Olęcka-0, Jolanta Wichłacz-2
Zaczęło się nawet obiecująco, bowiem olsztynianki wygrały pierwsza kwartę 20:14, a właśnie wejścia w mecz można było się obawiać najbardziej. Tym razem kryzys dopadł nas w drugiej odsłonie. Na początku straciliśmy prowadzenie (17:22), następnie je odzyskaliśmy (33:30), po czym rywalki zdobyły 14 oczek pod rząd i już do przerwy wypracowały sobie znacząca przewagę (42:35).
Oczywiście wszystko było jeszcze do odrobienia i rzeczywiście w trzeciej odsłonie olsztynianki ruszyły. Włączyła się aktywniej do walki Joanna Markiewicz i udało się doprowadzić do remisu 56:56. Niestety na finiszu dopadły nas słabości, które przeciwniczki bezwzględnie wykorzystały. Już w 35 min prowadziły 65:58 i spokojnie kontrolowały przebieg wydarzeń w końcówce.
Brakuje nam nadal stabilności, mamy okresy bardzo słabej gry, które niweczą poprzedni wysiłek. W tym spotkaniu dobrze wypadły środkowe (nieźle zagrała najmłodsza Justyna Różańska), ale to nie wystarczyło. Sytuacja zespołu jest coraz trudniejsza.