Gdy wydawało się, że piłkarze ręczni KS Meble Wójcik nabrali już właściwego rytmu i potrafią się przeciwstawić przynajmniej części zespołów superligi znów opanował ich marazm. W piątkowym (24 marca) spotkaniu przed własną publicznością gładko przegrali z Zagłębiem Lubin 29:33 (14:20). Każdy rywal w tym sezonie jest trudny, ale z „miedziowymi” można było powalczyć (ostatnie miejsce w grupie pomarańczowej)
KS Meble Wójcik Elbląg – Zagłębie Lubin 29:33 (14:20)
Meble Wójcik Elbląg: Bartosz Dudek, Adam Fiodor – Grzegorz Dorsz-3, Paweł. Adamczak-7, Bartosz Janiszewski-3, Adam Nowakowski-5, Jakub Olszewski-1, Piotr Adamczak-4, Damian Malandy, Mikołaj Kupiec-1, Daniel Żółtak
Pierwsze fragmenty nie zapowiadały tak wyraźnej przewagi gości. Walka była wyrównana, po 10 minutach był remis 5:5. Wtedy nastąpił wyraźny przestój w grze meblarzy, którzy stracili cztery bramki z rzędu i to miało ogromny wpływ na dalsze losy spotkanie. Lubinian wyraźnie to podbudowało, grali konsekwentnie, spokojnie i bez problemów utrzymywali dystans, a nawet do przerwy powiększyli różnicę.
Można było spodziewać się bardziej zdecydowanych ataków gospodarzy w drugiej części, ale w obrazie gry niewiele się zmieniło. Piłkarze Zagłębia kontrolowali przebieg wydarzeń, a gdy w 43 min elblążanie przegrywali już 19:27 losy spotkania zostały właściwie rozstrzygnięte. Gra bramka za bramkę gościom wyraźnie odpowiadała. Wprawdzie gospodarze trochę zmniejszyli rozmiary porażki, ale rywale odnieśli znów pewne zwycięstwo wysokie zwycięstwo (u siebie wygrali 29:19). Chyba nie przypuszczali, że , że przyjdzie im ono tak łatwo.