WAMA-SPORT Historia – Trudny wybór młodzieży OKS 1945 – Zagrać dla klubu czy regionu? – Mogły być dwa medale

Fot. Emil Marecki (ilustracja)

Rewelacyjna postawa juniorów młodszych OKS 1945 w Klubowych Mistrzostwach Polski (sezon 2010/2011) wywołała zrozumiałą radość, ale też postawiła młodzież, sztab szkoleniowy i władze klubu przed nie lada dylematem. Jak zachować się w sytuacji, gdy pokrywają się terminy dwóch imprez finałowych: Klubowych Mistrzostw Polski i turnieju o Puchar Kazimierza Deyny. W tym ostatnim występują reprezentacje województw rocznika 1995, a najliczniejszą i najwartościowszą grupę tego zespołu stanowią właśnie zawodnicy OKS 1945.

 Oczywiście Polski Związek Piłki Nożnej powinien brać pod uwagę fakt, że zbieżność terminów może wywołać problem, ale do różnych  decyzji piłkarskiej centrali zdążyliśmy się przyzwyczaić. Dziwi mnie, że rozgrywki finałowe w grupach młodzieżowych są organizowane z takim pośpiechem. Młodym piłkarzom nie daje się chwili oddechu. Ledwo zakończyli rywalizację klubową w regionach, od razu serwuje im się końską dawkę kolejnych spotkań, decydujących o ocenie sezonu. Spotkania co cztery dni połączone z wyjazdami po kilkaset kilometrów są raczej próbą wytrzymałości niż prezentacji sportowego talentu. A tu jeszcze do tego rozgrywki między województwami. Wszystko kończy się 10 lipca, a potem wielotygodniowa przerwa.

PZPN popełnił większe gafy niż ta, ale jest to kolejny przykład braku wyobraźni i wygodnictwa – tego że piłkarze są na służbie centrali, a nie odwrotnie. Panowie chcą zapewne skwitować jak najszybciej dwie imprezy, udać się na urlopy, a że powstał jakiś problem – to niech rozwiązują go zainteresowani w swoim zakresie.

I tak zapewne będzie, mimo monitów ze strony Warmińsko-Mazurskiego Związku z prośbą o ewentualne przesunięcie terminów. Zakładając z dużym prawdopodobieństwem, że kalendarz turniejów nie drgnie nasuwa się pytanie. Którą imprezę wybrać?

Gdyby to ode mnie zależało opowiadałbym się za Klubowymi Mistrzostwami. To w moim przekonaniu rozgrywki bardziej prestiżowe, czytelne, a przede wszystkim sukcesy w nich odniesione zachowujemy głęboko w sercu. Bo jesteśmy dumni z tego, że w połowie lat 70-tych mistrzostwo kraju juniorów zdobył Stomil, kilka lat wcześniej medal – Warmia. Natomiast o osiągnięciach w rywalizacji województw po pewnym czasie zapominamy.

Najważniejsze by niewątpliwie trudny wybór nie wywołał fermentu  i wzajemnych pretensji w naszym środowisku, bo przecież odnieśliśmy ogromny sukces, z którego przede wszystkim powinniśmy się cieszyć.

Jednak region priorytetem

Władze W-M ZPN i OKS 1945 doszły do porozumienia i podjęły decyzję, że priorytet ma reprezentacja regionu. Na Finał Klubowych MP pojadą zawodnicy spoza kadry i piłkarze rocznika 1994.

Informacja ukazała się na portalu WAMA-SPORT 29 czerwca 2011 roku

Finał Pucharu Deyny Płock (2011) – Srebro z małym niedosytem

Osiem najlepszych piłkarskich reprezentacji (rocznik 1995) wojewódzkich rywalizowało w Płocku o Puchar Kazimierza Deyny. W tym gronie znaleźli się młodzi futboliści Warmii i Mazur, którzy przez cały turniej prezentowali się znakomicie i byli stuprocentowym faworytem do końcowego sukcesu. Ale finał przyniósł nam rozczarowanie. Porażka z Dolnym Śląskiem 0:1 jest przykrą niespodzianką, zwłaszcza dla tych chłopców. Ale przed nimi jeszcze wiele okazji do sukcesów.

Tak się złożyło, że trzon reprezentacji stanowią zawodnicy OKS 1945 Olsztyn, którzy zakwalifikowali się równocześnie  do finałowego turnieju Klubowych Mistrzostw Polski juniorów młodszych.  Impreza rozpoczyna się w środę w Trójmieście, a ponieważ PZPN, mimo monitów ze strony W-M ZPN nie zmienił terminu trzeba było określić priorytety. Zielone światło otrzymała reprezentacja i trener Adam Łopatko mógł wybrać najlepszych właśnie do turnieju Kazimierza Deyny. Pierwszy mecz z Pomorzem miał sie odbyć we wtorek o g. 11, ale na wczorajszej konferencji technicznej zmieniono godzinę na 17.

Oto skład Warmii i Mazur:

Bramkarze: Bartosz Dzikowski (OKS 1945 Olsztyn), Krystian Burzyński (Vęgoria Węgorzewo), obrońcy: Wojciech Dziemidowicz (OKS 1945 Olsztyn), Bartosz Maternik (OKS 1945 Olsztyn), Adrian Żakiewicz (OKS 1945 Olsztyn), Jakub Górski (Jeziorak Iława), Bartosz Bartkowski (Warmia Olsztyn), Paweł Rogos (Olimpia Elbląg), pomocnicy i napastnicy: Arkadiusz Mroczkowski (OKS 1945 Olsztyn), Patryk Nowak (Zamek Kurzętnik), Patryk Kun (Vęgoria Węgorzewo), Paweł Dawidowicz (Sokół Ostróda), Mateusz Musiński (Polonia Pasłęk), Damian Mianecki (Sokół Ostróda), Bartosz Borawski (Błękitni Orneta), Patryk Rynkiewicz (Błękitni Orneta), Piotr Wypniewski (OKS 1945 Olsztyn), Karol Żwir (OKS 1945 Olsztyn). Trener Adam Łopatko

I dzień

W inauguracyjnym spotkaniu zespół Warmii i Mazur pokonał Pomorze 3:1 (1:0), choć rywal okazał się wymagający.

Warmia i Mazury – Pomorze 3:1 (1:0)

1:0 Karol Żwir – (29) 2:0 Karol Żwir – (52), 3:0 – Karol Żwir (56) , 3:1 –  (71) 

Warmia i Mazury: Krystian Burzyński, Wojciech Dziemidowicz (76 Adrian Żukiewicz), Bartosz Maternik, Jakub Górski, Bartosz Bartkowski (78 Bartosz Borawski), Arkadiusz Mroczkowski , Patryk Nowak (63 Patryk Rynkiewicz), Patryk Kun, Paweł Dawidowicz, Piotr Wypniewski (70 Damian Mianecki), Karol Żwir (60 Mateusz Musiński) 

Przy stanie 0:0 rywale mieli dwie doskonałe okazje, ale bez zarzutu spisał się Krystian Burzyński. Po kilku minutach nasi chłopcy opanowali środek pola i przejęli inicjatywę. Efektem przewagi była bramka zdobyta w 29 minucie. Po uderzeniu Patryka Kuna bramkarz Pomorza wypuścił piłkę, a Karol Żwir tylko czyhał na taką okazję i pewnie uzyskał prowadzenie.

Po zmianie stron przeciwnicy próbowali odrabiać straty, ale zespół Adama Łopatko prezentował się dużo lepiej. Bramkę zdobytą w 52 minucie przez Karola Żwira poprzedziło sześć efektownych celnych podań. Gdy w kilka minut później Karol ( po podaniu Patryka Nowaka) trafił po raz trzeci było właściwie po meczu. Straciliśmy wprawdzie gola, ale to się zdarza, premierę można więc uznać za bardzo udaną, a wiadomo, że pierwsze spotkanie w takim turnieju niesie ze sobą dozę niepewności. Widać, że drużyna czuła się dobrze, trener w końcówce mógł dokonać wielu zmian bez ryzyka, a to w trudnym turnieju się liczy. 

II dzień

Zwycięska passa Warmii i Mazur trwa. W drugim występie podopieczni trenera Adama Łopatko pokonali Małopolskę 3:1 (1:1)

Warmia i Mazury – Małopolska 3:1 (1:1)

1:0 – Karol Żwir (24), 1:1 – (40), 2:1 – Piotr Wypniewski (48), 3:1 – Karol Żwir (54) 

Warmia i Mazury: Krystian Burzyński, Wojciech Dziemidowicz (79 Bartosz Borawski), Bartosz Maternik, Jakub Górski, Bartosz Bartkowski (78 Bartosz Borawski), Arkadiusz Mroczkowski , Patryk Nowak (67 Patryk Rynkiewicz), Patryk Kun, Paweł Dawidowicz (78 Paweł Rogos), Piotr Wypniewski (72 Mateusz Musiński)), Karol Żwir (75 Adrian Żukiewicz) .

Kolejny bardzo dobry występ naszej reprezentacji, która przez cały mecz miała zdecydowaną przewagę. Utrudnieniem było wąskie i krótkie boisko, ale i to nie przeszkodziło w odniesieniu cennego zwycięstwa. Kanonadę rozpoczął Karol Żwir, który w tym turnieju potwierdza swoje nieprzeciętne umiejętności. Po podaniu Piotra Wypniewskiego w 24 min. wszedł w pole karne i zaskoczył bramkarza Małopolski. Nadal mieliśmy inicjatywę, ale chwila gapiostwa kosztowała nas drogę. Po wrzucie z autu na wysokości naszej „16” obrońcy nie upilnowali rywala, który głowa posłał piłkę do siatki.

Na szczęście podziałało to mobilizująco na naszych chłopaków, którzy po przerwie szybko rozstrzygnęli spotkanie. Najpierw w 48 min piękną bramkę z rzutu wolnego zdobył Piotr Wypniewski, a w sześć minut później Karol Żwir popisał się celną dobitką, ustalając wynik meczu. Nie wypuściliśmy już inicjatywy, ale mimo kilku kolejnych szans bramki już nie padały.

To zwycięstwo przybliżyło nas do udziału w finale. Wystarczy nam remis w ostatniej potyczce (piątek g. 11) z reprezentacja Śląska. Ale zespół z całą pewnością będzie chciał wygrać.  

III dzień

Trzecie zwycięstwo, po raz trzeci 3:1 tym razem nad Śląskiem zapewniło pilkarzom reprezentacji Warmii i Mazur pierwsze miejsce w grupie i prawo gry o złoty medal (niedziela g. 12 z Dolnym Śląskiem).

Warmia i Mazury – Śląsk 3:1 (1:1)

1:0 – Paweł Dawidowicz (22), 1:1 (28), 2:1 – Patryk Kun (29), 3:1 – Karol Żwir (37) 

Warmia i Mazury: Krystian Burzyński, Wojciech Dziemidowicz  Bartosz Maternik, Jakub Górski, Bartosz Bartkowski , Arkadiusz Mroczkowski , Patryk Rynkiewicz (21 Patryk Nowak), Patryk Kun, Paweł Dawidowicz (74 Adrian Żukiewicz), Piotr Wypniewski (79 Damian Mianecki), Karol Żwir (78 Mateusz Musiński) .

To spotkanie powinno zakończyć się dwucyfrowym zwycięstwem Warmii i Mazur. Nasi zawodnicy stworzyli mnóstwo sytuacji. W drugiej części zabrakło im zdecydowanie koncentracji i szczęścia, piłka odbijała się od słupków, poprzeczki, albo lądowała w gąszczu nóg obrońców. W każdym razie przewaga zespołu Adama Łopatko była dużo większa niż wskazuje na to wynik. Prowadzenie uzyskał pięknym uderzeniem z linii pola karnego Paweł Dawidowicz. Piłka wylądowała pod poprzeczką. W 28 min straciliśmy bramkę po niefortunnym wybiegu Krystiana Burzyńskiego, nie było też właściwej asekuracji. Ale riposta nastąpiła błyskawicznie. Patryk Kun dobił piłkę po strzale w słupek Karola Żwira. Najlepszy snajper turnieju też zdobył swoją bramkę skutecznie kończąc akcje Patryka Nowaka. Druga odsłona to miażdżąca przewaga Warmii i Mazur, bez efektów bramkowych.

Na razie możemy być naprawdę zadowoleni. Chłopcy w pełni potwierdzają, że w tym roczniku są czołową siłą w kraju. Ciekawe jak zaprezentowaliby się w finale Klubowych MP z rywalami trochę starszymi. W przyszłym jednak roku powinni odegrać w klubowej imprezie wiodącą rolę. Czekamy z niecierpliwością na niedzielny finał. Czy znów będzie 3:1. Nie mielibyśmy nic przeciwko temu… 

Tabela:

1 Warmia i Mazury  3  9  9:3

2 Pomorze  3  4  6:7

3 Śląsk   3    4   5:6

4 Małopolska  3  0  4:8 

IV dzień

Tego się nikt nie spodziewał. W meczu finałowym zespół Warmii i Mazur przegrał z Dolnym Śląskiem 0:1.

Warmia i Mazury – Dolny Śląsk 0:1 (0:1)

0:1 – (64)

Warmia i Mazury: Krystian Burzyński, Wojciech Dziemidowicz Bartosz Maternik, Jakub Górski, Bartosz Bartkowski Arkadiusz Mroczkowski , Patryk Nowak (67 Patryk Rynkiewicz), Patryk Kun, Paweł Dawidowicz ,Piotr Wypniewski (71 Mateusz Musiński)), Karol Żwir

Piłkarze Warmii i Mazur byli faworytami, a to niełatwa rola, tym bardziej, że przez tydzień wszyscy ich bardzo chwalili za styl i skuteczność. W finale trafili na bardzo dobrze zorganizowany i zmotywowany zespół województwa dolnośląskiego, który oparł się naszej ofensywie i wykorzystał swoją szansę. Gdyby ten mecz powtórzono w innym terminie zapewne wygraliby zawodnicy Warmii i Mazur, ale żeby zwieńczyć dzieło trzeba było zwyciężyć tu i teraz. A tego też się trzeba nauczyć, nawet gdy się prezentuje duże umiejętności techniczno- taktyczne. Pewnie chłopcy są zrozpaczeni, bo oczekiwali sukcesu, ale to przecież tylko etap w ich karierze. Trzeba po prostu pracować dalej, a sukcesy przyjdą na pewno.

Wracając do meczu finałowego mieliśmy oczywiście swoje szanse. Dwie znakomite w pierwszej części i tuż przed końcem. Dwa razy zabrakło szczęścia Karolowi Żwirowi, który wcześniej strzelał na zamówienie. Cóż, musimy przełknąć gorzka pigułkę.

Wyniki:

o 3 miejsce

Zachodniopomorskie – Pomorze 3:1

o 1 miejsce

Dolny Śląsk – Warmia i Mazury 1:0

Kolejność:

1 Dolny Śląsk

2 Warmia i Mazury

3 Zachodniopomorskie

4 Pomorze

Klubowe MP juniorów mł. – Klęska z Chemikiem rozwiała nadzieje

Pilkarze OKS 1945 nie zdobyli medalu w turnieju finałowym Klubowych MP juniorów młodszych w Gdyni. „Kombinowany zespół” olsztyński  (najlepsi zawodnicy zostali oddelegowani do turnieju o Puchar Deyny) najpierw przegrali z warszawską Legią 0:5 , potem niespodziewanie zremisowali z Rozwojem Katowice 1:1, co stworzyło minimalna szansę na medal. Ostatni dzień rozwiał wszelkie nadzieje. Kolejna klęska w meczu z Chemikiem Police 0:4 zostawiła nas na czwartym miejscu. Szkoda, bo awansu do finału nie zdobywa się na zamówienie. Tytuł wywalczył Chemik Police.

 Przed turniejem

Najlepsi piłkarze zostali powołani do reprezentacji województwa, która uczestniczy w finale Pucharu Deyny. Jak zagra w Gdyni pospolite ruszenie, chłopcy z roczników: 1994, 1995, 1996, a nawet 1997? Trener Michał Alancewicz oddelegowany do prowadzenia tego zespołu zdążył przeprowadzić trzy treningi, a to za krótki czas by stworzyć team z prawdziwego zdarzenia, zwłaszcza gdy rywale są z najwyższej półki. Nie odbieramy chłopakom szans, wierzymy, że dadzą z siebie wszystko, ale sytuacja jest naprawdę trudna. Szkoda, że w takim momencie powstał tego rodzaju problem.

Kadra OKS 1945 na turniej finałowy w Gdyni

Przyborowski Michał, Westfal Daniel, Krajewski Marek, Wiśniewski Michał, Abramczyk Wiktor, Szymonowicz Dawid, Kułakowski Paweł, Sienikowski Mateusz, Suchan Michał, Kajat Wojciech, Duda Bartłomiej, Czokało Patryk, Szumski Łukasz, Francuz Filip, Serafin Jakub, Kostek Mateusz, Dylewski Adrian, Siemaszko Artur Trener Michał Alancewicz

I dzień

W pierwszym występie OKS 1945 przegrał z Legia Warszawa 0:5 (0:1)

OKS 1945 Olsztyn – Legia Warszawa 0:5 (0:1)

0:1 – Przemysław Żegleń (38), 0:2 – Kamil Rozmus (43), 0:3 – Kamil Kurowski (48), 0:4 – Jakub Arak (51), 0:5 – Aleksander Stolarz (78)

OKS 1945 Olsztyn:Michał Przyborowski, Patryk Czokało, Łukasz Szumski, Michal Abramczyk, Filip Francuz (Mateusz Kostek), Wiktor Szymonowicz, Paweł Kułakowski (Jakub Serafin), Mateusz Sienikowski (Marek Krajewski), Michał Suchan (Wojciech Kajat), Barłomiej Duda (Artur Siemaszko), Michał Wiśniewski (Adrian Dylewski)

Olsztynianie trzymali się dzielnie, ale stracili w pierwszej połowie bardzo dużo sił. Gdy wydawało się, że do przerwy dociągną wynik 0:0, stracili „głupią” bramkę, która warszawiakom dodała pewności i ich uspokoiła, a naszych  podłamała. Tuż po zmianie stron rywale w krótkich odstępach zdobyli trzy bramki i było po meczu. Niestety brak zgrania, zwłaszcza przy stałych fragmentach, był bardzo widoczny. Trener Michał Alancewicz realnie oceniając sytuację stwierdził, że powalczyć można najwyżej o brąz w ostatniej potyczce z Chemikiem Police. Rozwój Katowice jest słabszy od Legii, ale dla nas w tych okolicznościach też za mocny. To jest jednak piłka i niespodzianki się zdarzają.

II dzień

Kombinowany zespół OKS 1945 sprawił w drugim meczu miłą niespodziankę remisując z Rozwojem Katowice 1:1 (0:1). Po wysokiej porażce z Legia nie pozostało na szczęście śladu i drużyna ma nadal szanse na medal. Ale trzeba wygrac ostatni mecz, bowiem w spotkaniu przedpołudniowym Legia Warszawa poniosła niespodziewaną porażkę z Chemikiem Police 2:4 (0:2).

 OKS 1945 Olsztyn – Rozwój Katowice 1:1 (0:1) rzuty karne 4:5

0:1 – Adam Żak (14), 1:1 – Paweł Kułakowski (60)

OKS 1945 Olsztyn: Daniel Westfal – Patryk Czokało , Łukasz Szumski, Wiktor Abramczyk, Filip Francuz, Dawid Szymonowicz, Paweł Kułakowski, Mateusz Sienikowski, Michał Suchan, Michał Wiśniewski (53 Adrian Dylewski), Artur Siemaszko(57 Mateusz Kostek)

Olsztynianie rozegrali dobre spotkanie i gdyby w końcówce dopisało im szczęście mogli nawet ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść. Trener Michał Alancewicz dokonał kilku roszad w składzie, w ataku w bój puścił Artura Siemaszko (rocznik 1997), który walczył i ciągle absorbował katowiczan. Zespół wykazał dużą odporność, nie załamał się po stracie bramki, dążył do wyrównania i cel osiągnął. Zachował szanse na medal, ale musiałby wygrać w niedziele z Chemikiem Police, który dziś nie dał szanse dużo słabszej niż w środę Legii. Chemik prowadził już 4:0, a faworyci turnieju zdobyli dwie bramki w samej końcówce. Należy się cieszyć, że zespół OKS 1945 zdołał się zmobilizować i nie jest w Gdyni dostarczycielem punktów.

III dzień

Nie udało się stanąć na podium MP, ale w tym przypadku najmniejsze pretensje można mieć do trenera i zawodników, gdyż do Gdyni wyjechał nie zespół, lecz pospolite ruszenie OKS 1945. W ostatniej potyczce olsztynianie przegrali z Chemikiem Police 0:4 (0:1)

OKS 1945 Olsztyn – Chemik Police 0:4 (0:1)

0:1 – Emil Andrzejewski (20) 0:2 – Norbert Neumann (47) 0:3 – Emil Andrzejewski (75) 0:4 Norbert Neumann (80)

OKS 1945 Olsztyn: Daniel Westfal – Patryk Czokało Łukasz Szumski, Wiktor Abramczyk, Filip Francuz (65 Marek Krajewski), Dawid Szymonowicz, Paweł Kułakowski (60 Jakub Serafin), Mateusz Sienikowski, (41 Bartłomiej Duda) Michał Suchan, Michał Wiśniewski (41 Adrian Dylewski), Artur Siemaszko

W pierwszej części meczu olsztynianie zaprzepaścili dwie idealne okazje, ale ich nie wykorzystali i to się zemściło. Po przerwie stracili siły i padły kolejne bramki dla rywali. Zdaniem Michała Alancewicza – trenera zespołu w tym turnieju, z wyjątkiem fatalnego występu przeciwko Legii, zespół zaprezentował się zupełnie przyzwoicie. zawodnicy nie byli jednak przygotowani taktycznie i kondycyjnie do tej konkretnej imprezy.

Tabela końcowa

1 Chemik Police 3   6   9:4

2 Legia Warszawa  3   6  11:7

3 Rozwój Katowice  3  4  6:6

4 OKS 1945 Olsztyn  3  1  1:10

Informacje zamieszone na portalu WAMA-SPOT 10 lipca 2011 roku

!!!

Chcesz wesprzeć portal WAMA-SPORT?

Jeśli chcesz pomóc nam w prowadzeniu portalu, zachęcamy do wsparcia nas na Patronite! Już 3zł miesięcznie jest dla nas znaczącą kwotą!

To zajmie tylko chwilę! Transakcji możesz dokonać przez przelew bankowy, BLIK lub PayPal!

historia oks olsztyn Piłka nożna sport młodzieżowy Stomil Olsztyn WMZPN

Komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Inline Feedbacks
View all comments

Wspierają nas

Ośrodek Sportu i Rekreacji Olsztyn

Warmińsko-Mazurskie Zrzeszenie Ludowych Zespołów Sportowych

Urząd Marszałkowski Województwa Warmińsko-Mazurskiego

0
Chcielibyśmy poznać Twoją opinię! Skomentuj artykuł!x