Nic nie wskazywało na to, że drużyna olsztyńska przestanie w praktyce istnieć. Poprzedni sezon okazał się najlepszy w historii startów akademików w II lidze. Wiele działań marketingowych sprawiło, że kontakt z mieszkańcami Olsztyna i kibicami był jeszcze bliższy. A tu nagle krach…
Artur Malinowski – kierownik drużyny, który wraz z Tomaszem Panewskim wieloletnim kapitanem, a ostatnio menadżerem, skutecznie prowadzili klub w poprzednim sezonie, w tym roku byli bezradni.
– Nie znaleźliśmy sojuszników naszej idei – mówi Pan Artur. Czujemy wielki żal, bo te kilka miesięcy naszego wysiłku poszło właściwie na marne, W tej chwili zgasła w nas energia, bo nie udało się zapewnić budżetu na utrzymanie składu i udział w rozgrywkach. Nawet w trzeciej lidze. Zawodnicy otrzymali wolna rękę, niektórzy przeszli do klubów I i II ligi, ci studiujący w Olsztynie, zostali. Zapewne grać będą z rozgrywkach amatorskich i studenckich. Zresztą spotykamy się od czasu do czasu i gramy dla przyjemności. Ale niestety, bez ligowej adrenaliny. W tym roku spasowaliśmy, może wróci zapał w następnym sezonie.
Trudno w to tak do końca uwierzyć, tym większa frustracja . Sportowy świat się zmienia. Zawodowe ligi generujące coraz większe koszty, wzrastająca armia najemników niszczą ligi w dawnym stylu. A czy te nowe są lepsze?
Również dramatyczne chwile przeżywali zawodnicy Truso Elbląg i dopiero kilka dni temu zapadła decyzja – gramy! Kibice zapewne odetchnęli z ulgą. W malej salce, gdzie rozgrywają spotkania elblążanie panuje specyficzna, bardzo gorąca atmosfera świadcząca o dużej więzi między zespołem a jego fanami. Cieszymy się, że Truso wystąpi w tych rozgrywkach, bo zniknięcie z ligowej mapy od razu oznaczałoby degradację tej dyscypliny w mieście.
W tym sezonie męski zespołów trzecioligowców poprowadzi Arkadiusz Majewski, którego czeka arcytrudne zadanie. Zawodnicy niepewni swego losu nie rozgrywali w okresie przygotowań żadnych sparingów. Inauguracyjne spotkanie we wtorek (9 października) z drużyną BAT Sierakowie będzie pierwszym od kilku miesięcy występem.
– Damy z siebie oczywiście wszystko, ale nie wiem na co stać mój zespół – mówi trener Majewski. Rywale są mocniejsi niż w poprzednim sezonie. Zależy nam na awansie do finału rozgrywek, ale trzeba znaleźć się w czołowej trójce. Patrząc na skład grupy zadanie arcytrudne.
Tekst ukazał się 4 października 2012 roku na portalu WAMA-SPORT