MON-POL Płock – KKS Olsztyn 67:68 (20:17, 20:16, 17:16, 10:19)
KKS Olsztyn: Joanna Chełvhowska21, Natalia Żukowska-4, Alicja Wawrzyniak-9, Ksenia Woźniak-12, Jolanta Wichłacz-2, Marta Sztąberska-7, Agnieszka Gromadzińska-12, Karolina Giżyńska-4.
Stawka meczu była wysoka, chodzi o jak najwyższe miejsce przed fazą play off, stad w pierwszych minutach duża nerwowość z obu stron. Najpierw opanowały się olsztynianki, które po celnych rzutach Jolanty Wichłacz i Alicji Wawrzyniak objęły prowadzenie 4:0. Nie na długo. Wkrótce do głosu doszły rywalki, a sygnałem była „trójka” Lucyny Kotonowicz. MON-POL odblokował się i zaczął dyktować warunki. W 7 minucie było 14:8. Pod koniec kwarty KKS nieco zmniejszył dystans (17:20), dając sygnał, że łatwo skóry nie sprzeda. Ciężar zdobywania punktów wzięła na siebie w tym okresie Alicja Wawrzyniak – osiem oczek. Ale wiadomo było, że że oba zespoły nie odkryły jeszcze wszystkich atutów.
W drugą odsłonę lepiej weszły gospodynie. Błyskawicznie zdobyte cztery zdobyte punkty dały im przewagę. KKS jakby na chwile pofolgował, ale szybko się otrząsnął. Zbliżył się na trzy oczka (27:30) i trener MON-POL szybko poprosił o czas chcąc wybić rytmu rywalki. W odpowiedzi punkty po efektownej akcji zaliczyła Natalia Żukowska, nawiązując bezpośredni kontakt (29:30). I gdy wydawało się, że gra KKS-u wreszcie się zazębia w końcówce tej części inicjatywę przejęły płocczanki. Odskoczyły na 40:31. Wynik trochę poprawiła egzekwując rzuty wolne Joanna Chełchowska, ale mimo wszystko mogło być trochę lepiej.
Oczywiście siedem punktów straty w perspektywie kolejnych 20 minuty gry to niewiele, ale przecież pogoń za rywalkami to utrata sił i narażanie się na przewinienia osobiste. Trzecia kwarta nie układała się pomyślnie. Na trzy minuty przed końcem płocczanki powiększyły przewagę do 17 oczek (57:40) i wydawało się, że olsztynianek już nic nie uratuje. Te jednak ani przez chwilę nie zwątpiły. Jeszcze w tej części spotkania popisały się trzema celnymi „trójkami”(dwa razy Ksenia Woźniak i raz Agnieszka Gromadzińska). Rezultat 49:57 wyglądał lepiej, ale jeszcze sporo brakowało.
Olsztynianki wpadły jednak w swoisty trans,. Rzucały jak natchnione, a przeciwniczki nie mogły znaleźć na to recepty. Stanęły w miejscu jak zahipnotyzowane. Na 6 minut przed końcem kolejny celny rzut za trzy Agnieszki Gromadzińskiej doprowadził do remisu 61:61, ale był to dopiero początek horroru. Ocknęły się wreszcie gospodynie, obejmując na trzy minuty przed syrena prowadzenie 67:61. Wówczas prawdziwy charakter i klasę sportową pokazała Joanna Chełchowska. Zdobywając siedem kolejnych oczek sprawiła, że olsztynianki z nawiązka odrobiły straty (68:67). Trzeba było przez 34 sekundy utrzymać wynik. Kapitan KKS zebrała piłkę po niecelnym rzucie rywalki. KKS długo rozgrywał piłkę i sędziowie odgwizdali błąd 24 sekund. Przeciwniczki otrzymały ostatnią szansę, ale jej nie wykorzystały. Zdenerwowane straciły piłkę, która przechwyciła Pani Joanna i już nic złego nie mogło się stać.
Wspaniały mecz, w który dziewczęta z KKS znów pokazały prawdziwy sportowy charakter. Zasługują na najwyższe słowa uznania.
Wyniki
AZS Uniwersytet Gdański – SKK Polonia Warszawa 67:69
AZS Uniwersytet Warszawski – UKS Basket SMS Aleksandrów Łódzki 81:52
Mon-Pol Płock – KKS Olsztyn 67:68
MPKK Sokołów S.A. Sokołów Podlaski – Top Market MKS Pruszków 10 lutego
SMS PZKosz Łomianki – Politechnika Gdańska II 11 lutego
Tabela
1 SKK Polonia Warszawa 32 16 1177:848
2 Top Market MKS Pruszków 27 15 1191:849
3 KKS Olsztyn 27 16 1161:1105
4 Mon-Pol Płock 25 16 1136:1009
5 AZS Uniwersytet Gdański 24 15 979:928
6 AZS Uniwersytet Warszawski 23 16 1069:1015
7 MPKK Sokołów S.A. Sokołów Podlaski 22 15 835:899
8 Politechnika Gdańska II 18 15 928:1182
9 SMS PZKosz Łomianki 18 15 833:1102
10 UKS Basket SMS Aleksandrów Łódzki 15 15 789:1161