Mocny akcent KKS na koniec I rundy – „Trójki” na zamówienie

10 grudnia 2020, 20:14

Mocnym akcentem zakończyły pierwszą rundę rozgrywek I ligi koszykarki KKS Olsztyn. W zaległym meczu pokonały w czwartek (10 grudnia) we własnej hali SMS PZKosz. Łomianki 94:71 (24:20, 22:16, 30:14, 18:21). To był bardzo dobry mecz, a koniec pierwszej i początek drugiej polowy stał się prawdziwym festiwalem celnych „trójek”. Fakt, że siedem zawodniczek, zdobyło co najmniej 10 punktów jest wymowny. Nie bronimy się już przed spadkiem. Jesteśmy zespołem górnej połówki z bilansem (6-3)

KKS Olsztyn – SMS PZKosz. Łomianki 94:71 (24:20, 22:16, 30:14, 18:21)

KKS Olsztyn: Joanna Markiewicz-14, Natalia Żukowska-12, Alicja Wawrzyniak-14, Ksenia Woźniak-10, Jolanta Wichłacz-11, Marta Sztąberska-10, Martyna Przeradzka-0, Agnieszka Gromadzińska-3, Zuzanna Bałdyga-13, Ewelina Kitkowska-2, Karolina Giżyńska-3, Izabela Birkos-2.

Mecz lepiej rozpoczęły uczennice z Łomianek (5:0), ale KKS szybko złapał właściwy rytm. W 4 minucie po celnym rzucie Natalii Żukowskiej prowadził już 8:7. W tej kwarcie były wzloty i upadki. Kiedy olsztynianki „odjechały” na 19:14 wydawało się, że powoli przejmują kontrolę. Tymczasem nastąpiło małe tąpnięcie i sześć oczek z rzędu zdobyły rywalki. Kwartę efektowną „trójką” zakończyła Marta Sztąberska pieczętując prowadzenie swojego zespołu 24:20. Druga odsłona to „falowanie”każdej ze stron. Najistotniejsza okazało się ostatnie półtorej minuty. Na tablicy było 37:36 dla KKS. Wówczas olsztynianki popisały się trzema celnymi rzutami za trzy, kolejno: Kseni Woźniak, Joanny Markiewicz i Alicji Wawrzyniak. I tak przewaga po pierwszej połowie urosła do dziesięciu punktów.

Początek gry po przerwie to prawdziwy koncert podopiecznych trenera Tomasza Sztąberskiego. W ciągu pięciu minut dystans między drużynami wzrósł do 23 oczek (63:40). Trwała doskonała passa olsztynianek. Cztery kolejne celne trójki (dwie Alicji Wawrzyniak i po jednej Joanny Markiewicz i Kseni Woźniak) plus dwa celne rzuty Natalii Żukowskiej wbiły w parkiet przeciwniczki. To już był bardzo cenny kapitał, który dawał komfort gry. Nie trzeba było się śpieszyć, wystarczyło zachować koncentrację i i pilnować bezpiecznej przewagi. Trener mógł z czystym sumieniem dać odpocząć swym liderkom, które „szarpnęły” niesamowicie, tymczasem zmienniczki radziły sobie zupełnie dobrze. Zwłaszcza Zuzanna Bałdyga zanotowała świetną serię i doskonałe statystyki. Na minutę przed końcem trzeciej kwarty było już 76:48 dla KKS. Te odsłonę olsztynianki wygrały 30:14 i był to świetny pokaz basketu.

Ostatnia kwarta, kiedy już zwycięstwo olsztynianek było przesądzone była w miarę spokojna. KKS utrzymywał dystans nie było nawet momentu zagrożenia. Na półmetku drużyna Państwa Sztąberskich znalazła się na piątym miejscu z tym samym bilansem, co AZS Uniwersytet Gdański. Już w sobotę (12 grudnia) o godz. 13 olsztynianki zmierzą się u siebie z liderkami rozgrywek – Polonią Warszawa (komplet zwycięstw). Spotkanie, po tym co zaprezentowały olsztynianki w czwartek, zapowiada się fascynująco.