WAMA-SPORT Historia – Sportowy hit i kicz roku 2002 – Jesteśmy za a nawet przeciw

Fot. ilustracja
W połowie stycznia otrzymaliśmy pismo podpisane przez Janusza Smolińskiego i Jerzego Pantaka zachęcające do udziału w plebiscycie „Tygodnika Warmińskiego” na „Sportowy hit i kicz roku”. Pierwszy z panów stanął na czele kapituły, drugi jest jej członkiem. Jest to oczywiście zabawa, ale dająca możliwość publicznego wypowiedzenia się na temat wydarzeń, o których chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć lub takich, o których chciałoby się pamiętać przez lata.

Po dyskusji z kolegami, którzy współpracują z WAMA SPORT w kategorii kicz 2002 doszliśmy do przekonania, że pierwsze miejsce należy się ludziom kierującym drużyną olsztyńskiego Stomilu. Świadomie użyliśmy słowa ludziom, a nie działaczom, bo trudno ich określić takim mianem. Wyłączamy tego niezbyt chlubnego grona szkoleniowców i społeczników pracujących z licznymi grupami młodzieżowymi. Nie można wkładać do jednego worka wszystkich.

Na mało zaszczytnym pierwszym miejscu stawiamy tę grupę, która przyczyniła się, oczywiście swoimi decyzjami do tego, że mający mocarstwowe zapędy piłkarze pierwszej drużyny Stomilu doprowadzili, że seniorzy tego klubu stali się kopciuszkiem drugiej ligi, a w ogóle nie jest to takie pewne, że przystąpią do drugiej fazy rozgrywek mistrzowskich. Nie będziemy wymieniać ich nazwisk, bo po pierwsze lista jest dość długa, po drugie wszyscy ich znamy, a po trzecie nie wiem czy jest sens robić im dodatkową reklamę.

Druga lokatę rezerwujemy dla piłkarskiego duetu trenerskiego Marek Chojnacki-Jerzy Fiutowski. Pierwszy był niezłym i długowiecznym piłkarzem, to prawda. Ale dobrego trenera nie poznaje się po jego zawodniczym dorobku i boiskowym doświadczeniu, a po tym jak grają jego podopieczni. Przed rozgrywkami pan Chojnacki zapewniał nas, że wszystko idzie w dobrym kierunku, jest w jak najlepszym porządku, a pozostawił swych zawodników na ostatnim miejscu w grupie ze strata aż 13 punktów do lidera. O kilka centymetrów, ale także na drugim miejscu stawiamy Jerzego Fiutowskiego. Wraz ze swymi podopiecznymi wygrał tylko dwa spotkania, ale przede wszystkim nie miał żadnej koncepcji zestawienia drużyny. Praktycznie co strzelił to poza tarczę.

Trzecią lokatę dzielimy także na pół. Jedna z połówek gotowi jesteśmy wręczyć członkom zarządu Budowlanych, którzy wobec kłopotów finansowych i zapaści organizacyjnych zamiast zjednoczyć wysiłki, potrafili tak się kłócić i podjąć takie bzdurne decyzje, że rugbiści poszli na swoje, a ich działalnością zajęła się prokuratura. Uzasadnienie jest oczywiście skrótem myślowym, zasługuje na głębsza analizę, ale odłóżmy to na później.

Druga połówka jest „nagrodą” dla tych, którzy doprowadzili do konfliktu w Stawigudzie i nie mam tu na myśli osób, które są uważane przez wielu dziennikarzy za głównych bohaterów. Kicz dedykujemy doradcom. Oni bowiem spotykając się przy okrągłym stole nie potrafili powiedzieć zwaśnionym stronom całej prawdy. A przecież wina nie leży jedynie po stronie tych, którzy dbali o kasę, ale i tych, którzy ją w beztroski sposób wydawali. Mamy nadzieję, że trzecie miejsce w tym niecodziennym plebiscycie sprawi, że nastąpi zawieszenie broni, co mam nadzieje wyjdzie na dobre młodzieży i całemu środowisku.

Na podium nie znalazło się miejsce dla kierownictwa autonomicznej sekcji koszykówki Łączności, ale tylko dlatego, że jeszcze pod koniec ubiegłego miesiąca nie widać było jeszcze końca sprawy. Weźmiemy to pod uwagę przy ustalaniu klasyfikacji za bieżący rok.

W klasyfikacji HIT ROKU pierwsze miejsce należy się naszym zdaniem wszystkim, którzy doprowadzili do powstania przepięknej nowoczesnej hali w Ornecie. Obiekt ten mający wiele ciekawych technicznie rozwiązań z wyjątkowo funkcjonalnym zapleczem, to prawdziwa bombonierka. Ludziom, dzięki którym powstała hala, należy się nagroda podwójna, bez względu na regulaminową wysokość wyróżnienia.

Drugie miejsce rezerwujemy Karolowi Jabłońskiemu. To, że jest sportowcem wybitnym nie mamy i nigdy nie mieliśmy najmniejszych wątpliwości, a tytuł mistrza świata w regatach meczowych to wyjątkowo sympatyczny prezent dla wszystkim sympatyków sportu, szczególnie żeglarstwa.

Do trzeciego miejsca mieliśmy kilku kandydatów. Po długiej dyskusji postanowiliśmy je przyznać koszykarkom Łączności wraz z ich trenerem Anatolijem Bujalskim i wspomagającym go Tomaszem Sztąberskim. Czwarte miejsce w ekstraklasie po zaledwie kilku miesiącach wspólnego treningu, grając praktycznie w szóstkę, jest prawdziwym majstersztykiem.

Wszystkim wyróżnionym gratulujemy i czekamy na plebiscyt za rok 2003, bo pierwszych kandydatów już mamy.

Janusz Porycki

Tekst ukazał się w papierowym wydaniu WAMA-SPORT (luty 2002 r.)

!!!

Chcesz wesprzeć portal WAMA-SPORT?

Jeśli chcesz pomóc nam w prowadzeniu portalu, zachęcamy do wsparcia nas na Patronite! Już 3zł miesięcznie jest dla nas znaczącą kwotą!

To zajmie tylko chwilę! Transakcji możesz dokonać przez przelew bankowy, BLIK lub PayPal!

historia Olsztyn Orneta Piłka nożna sport seniorski Stawiguda Tenis stołowy

Komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Inline Feedbacks
View all comments

Wspierają nas

Ośrodek Sportu i Rekreacji Olsztyn

Warmińsko-Mazurskie Zrzeszenie Ludowych Zespołów Sportowych

Urząd Marszałkowski Województwa Warmińsko-Mazurskiego

0
Chcielibyśmy poznać Twoją opinię! Skomentuj artykuł!x