Po lekkoatlecie Kacprze Kozłowskim drugą reprezentantką Warmii i Mazur w Igrzyskach Wojskowych w koreańskim Mungyeong była triathlonistka Magdalena Mielnik na co dzień występująca w barwach WMKS Olsztyn. Wiązała z tym startem duże nadzieje, ale jak to w sporcie bywa pech przekreśla wszelkie szanse. Podczas jazdy rowerem pęknięta dętka sprawiła, że olsztynianka spadła na koniec stawki. Na jej fanpage czytamy:
– Już po wszystkim! Niestety dla mnie wyścig skończył się na piątym z sześciu okrążeń na rowerze, kiedy to wybuchła mi dętka w kole. Chciałam jechać te półtora koła na kapciu, ale niestety opona mi zeszła, a dętka wkręciła w widelec. Do strefy zmian kół był ponad kilometr, który pokonałam na pieszo płacząc jak dziecko. Sędzia po wymianie koła pozwolił mi na ukończenie wyścigu. Ścigania z tego nie było, bo z pierwszej grupy spadłam na sam koniec, tracąc 15min przez ten spacer. Ze łzami w oczach wyścig ukończyłam na 30 miejscu, drużynowo Polki zajęły 3 miejsce (punktowały 3 dziewczyny), fajnie choć apetyt był na coś więcej.