Siatkarze Indykpolu AZS nadal przegrywają, choć szansa na czołową „ósemkę” pozostaje. W niedzielę (9 lutego) akademicy ponieśli porażkę 1:3 (-21, -17,18,-18) w Warszawie z liderem PLUS Ligi – Vervą. Wynik nie jest oczywiście zaskoczeniem, ale w trakcie spotkania stworzyła się szansa by powalczyć o coś więcej. Bez zaplecza dobrych zmienników jesteśmy jednak zbyt przewidywalni, a to przeciwnikom ułatwia zadanie.
Verva Warszawa Orlen Paliwa – Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:21, 25:17, 18:25, 25:18 )
Verva Warszawa: Kwolek (8), Brizard (3), Wrona (11), Nowakowski (9), Tillie (16), Udrys (13), Wojtaszek (libero) oraz Kowalczyk, Jaglarski, Król (1), Kopyść (libero), Grobelny (6), Kozłowski (1)
Indykpol AZS Olsztyn: Andringa (15), Woicki (1), Mika (11), Poręba (6), Żaliński (18), Seyed (8), Żurek (libero) oraz Kowalski
MVP: Artur Udrys
Indykpol AZS wyszedł standardową szóstką. Tu nie mogło być żadnej niespodzianki, bowiem sytuacja kadrowa akademików jest nadal krytyczna. Warszawiacy byli murowanym faworytem, nie tylko biorąc pod uwagę potencjał zawodników, ale też równą, ustabilizowaną formę. I dwa pierwsze sety w pełni to potwierdziły, Kortowianie sprawiali wrażenie jakby pogodzili się z porażka już w szatni. Grali bez wyrazu, nie mogli się przeciwstawić rywalom, którzy od razu odskakiwali na duży dystans i kontrolowali przebieg wydarzeń. Po koniec obu setów Pawła Woickiego zastępował na rozegraniu Tomasz Kowalski i były to jedyne zmiany, które zresztą niewiele wnosiły.
Gdy punkty przychodzą zbyt łatwo, często zawodnicy dominującej drużyny dochodzą do przekonania, że mecz wygra się sam. I ten dziwny mechanizm psychologii zadział w trzeciej partii. Warszawiacy zbyt lekceważąco potraktowali gości, a ci zwietrzyli swoja szansę. Od razu przejęli inicjatywę. Najpierw objęli prowadzenie 5:4, potem 8:5 i w tym momencie wydarzył się incydent, który jeszcze bardziej pomieszał szyki faworytowi. Otóż przy jednej z interwencji Bartosz Kwolek zderzył się z sędzia i odniósł kontuzje stopy. Trener gospodarzy musiał dokonać zmian, a to wywołało jeszcze więcej zamieszania. Tymczasem akademicy grali coraz lepiej, a całą grę „nakręcały” świetne obrony Michała Żurka, co umożliwiało organizowanie kontr. Zaczął tez funkcjonowac blok i przewaga AZS-u rosła. Przy stanie 16:24 siatkarze Vervy obronili dwa setbole, aż wreszcie po ataku Seyeda goście zdobyli 25 punkt.
Nasuwało się pytania. Czy gospodarze wrócą do swojej normalnej gry. Czy akademicy uwierzą, że w Warszawie można urwać przynajmniej jedno oczko. Początek był wyrównany, ale od stanu 5:5 Verva uciekła na trzy oczka i utrzymywała dystans. Po kilku dobrych akcjach olsztynianie odrobili część strat, a wynik 15:17 dawał jeszcze nadzieję. Gospodarze byli jednak na tyle świadomi by za wszelka cenę wygrać tę partię. Nie grali może efektownie, ale umiejętnie atakowali po bloku i punktowali. Przy stanie 16:20 trener AZS-u poprosił i czas, ale niewiele to pomogło. Faworyci bez przeszkód osiągnęli cel i zwyciężyli 3:1.
Wyniki
Ślepsk Suwałki – Skra Bełchatów 3:1 (16:25, 25:22, 25:21, 28:26)
Czarni Radom – Resovia Rzeszów 10 lutego
Aluron Virtu Zawiercie – GKS Katowice 0:3 (22:25, 22:25, 19:25)
Jastrzębski Węgiel – Trefl Gdańsk 3:1 (21:25, 25:19, 25:21, 25:20)
Verva Warszawa – AZS Olsztyn 3:1 (25:21, 25:17, 18:25, 25:18)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle Cuprum Lubin 3:1 (25:21, 23:25, 25:11, 25:21)
MKS Będzin – BKS Visła Bydgoszcz 3:1 (25:21, 19:25, 25:19, 25:20)
Tabela
1 Verva Warszawa Orlen Paliwa 19 51 55:14
2 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 19 49 53:17
3 PGE Skra Bełchatów 19 46 50:19
4 Jastrzębski Węgiel 19 41 45:25
5 GKS Katowice 19 28 42:43
6 Trefl Gdańsk 18 25 35:36
7 MKS Ślepsk Malow Suwałki 19 22 31:44
8 Cuprum Lubin 20 21 30:45
9 Aluron Virtu CMC Zawiercie 19 21 27:42
10 Indykpol AZS Olsztyn 18 20 32:42
11 Asseco Resovia Rzeszów 18 20 29:42
12 MKS Będzin 19 19 29:45
13 Cerrad Enea Czarni Radom 17 19 29:40
14 BKS Visła Bydgoszcz 19 11 22:55