Po serii niepowodzeń siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn wreszcie wygrali. W poniedziałkowy (21 stycznia) wieczór pokonali na wyjeździe MKS Będzin 3:0 (14,36,18). Nie był to wielki mecz, ale tu chodziło przede wszystkim o dobry wynik, powtarzające się porażki stawały się coraz bardziej frustrujące. Olsztynianie awansowali na ósme miejsce w tabeli. Strata do szóstki – 6 punktów,
MKS Będzin – Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (14:25, 36:38, 19:25)
MKS Będzin: Williams (16), Buchowski (7), Grzechnik (4), Tichacek (1), Peszko (1), Ratajczak, Potera (libero) oraz Fornal (17), Faryna (6), Langlois (3), Kowalski, Gregorowicz (libero)
Indykpol AZS Olsztyn: Hadrava (18), Kapelus (15), Zniszczoł (11), Andringa (11), Pietraszko (6), Woicki (2), Żurek (libero) oraz Warda (1), Kańczok
MVP: Miłosz Zniszczoł
Pierwszy punkt zdobyli gospodarze po „zerwanym” ataku Pawła Pietraszko.. Przy stanie 2:2 na zagrywkę wszedł Jan Hadrava i od tego momentu zarysowała się ogromna przewaga akademików. Silne zagrywki Czecha siały spustoszenie. Rywale z trudem odbierali piłkę, a ich akcje były przewidywalne. Nad siatka czekał olsztyński blok. Goście odskoczyli na 6:2, za chwile było 14:3. Zanosiło się na pogrom. Kortowianie byli świetnie ustawieni na boisku, bronili wiele piłek i skutecznie kontratakowali. Trener Będzina szybko wykorzystał dwa czasy, ale niewiele to pomogło. Dopiero wprowadzenie na boisko Jana Fornala ożywiło grę MKS-u, który trochę poprawił wynik, ale oczywiście dominacja AZS-u nie podlegała dyskusji. 25:14 dla Olsztyna.
Drugi set nie zapowiadał większych emocji. Po wyrównanym początku AZS uzyskał trzypunktową przewagę przy zagrywce Miłosza Zniszczoła. I ten dystans cały czas się utrzymywał, a nawet powiększył. Gdy było 22:17 nikt nie miał wątpliwości, że akademicy zaraz skończą partię. Tymczasem Tichacek zaskoczył gości skrótem, za chwilę Będzin wygrał długą wymianę i wiara siatkarzy tej drużyny z zwycięstwo powróciła. Natomiast AZS zupełnie się pogubił. Kapelus i Hadrava trafili w blok, a MKS doprowadził do remisu. Za chwilę mógł mieć setbola, gdyby Fornal nie zaatakował w siatkę. Nie ulega wątpliwości, że akademicy stracili pewność siebie. Zaczęła się bardzo długa gra na przewagi, w której częściej inicjatywę miał AZS, ale nie mógł skończył. Ostatecznie całą sprawę rozstrzygnął Jan Hadrava asem serwisowym i był to 38 punkt olsztynian w tej tasiemcowej partii.
W kolejnym secie olsztynianie byli już bardziej skoncentrowani. Dość szybko zapewnili sobie małą zaliczkę (8:5, 15:11), która wprawdzie jeszcze niczego nie gwarantowała, ale pozwalała na swobodną grę. I tak już było do końca. Gospodarze nie zagrozili tym razem zespołowi z Olsztyna. Pewnie wygrany set do 19 i wreszcie przerwana niepomyślna passa. Fakt, że rywal w poniedziałkowy wieczór nie był zbyt wymagający, ale takie sytuacje trzeba wykorzystać i AZS plan wykonał bez zarzutu. Trzy zdobyte punkty sprawiły, że niektórzy znów myślą o czołowej szóstce, ale przyznajmy, jest to mało realne.
Wyniki
Chemik Bydgoszcz – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (14:25, 20:25, 20:25)
Trefl Gdańsk – Skra Bełchatów 8 marca
MKS Będzin – AZS Olsztyn 0:3 (14:25, 36:38, 19:25)
GKS Katowice – Resovia Rzeszów 3:0 (25:21, 25:23, 25:18)
Czarni Radom – Cuprum Lubin 3:1 (25:20, 25:20, 15:25, 25:17)
Warta Zawiercie – Onico Warszawa 3:1 (22:25, 25:19, 25:23, 25:23)
Jastrzębski Węgiel pauza
Tabela
1 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 14 41 42:8
2 Onico Warszawa 15 32 35:22
3 Jastrzębski Węgiel 14 31 35:19
4 Cerrad Czarni Radom 15 29 32:19
5 Aluron Virtu Warta Zawiercie 14 24 32:27
6 PGE Skra Bełchatów 14 24 29:23
7 GKS Katowice 15 21 27:29
8 Indykpol AZS Olsztyn 15 18 28:32
9 BKS Chemik Bydgoszcz 15 16 22:34
10 Trefl Gdańsk 13 15 22:29
11 Asseco Resovia Rzeszów 14 14 21:34
12 Cuprum Lubin 15 11 18:38
13 MKS Będzin 15 6 13:42