Huśtawkę nastrojów przeżywają kibice Indykpolu AZS Olsztyn. Po porażce z Jastrzębskim Węglem dopadła nas sportowa depresja, która w sobotę (3 marca) przeobraziła się w nadzieję. Olsztynianie w pięknym stylu pokonali Asseco Resovię Rzeszów 3:1 (-23,23,19,13). Ostatni set to koncert gry gospodarzy i owacja na stojąco kibiców. A największe brawa zebrał Adrian Buchowski, niepozorny zmiennik, który miał przysłowiowy „dzień konia”
Indykpol AZS Olsztyn – Asseco Resovia Reszów 3:1 (23:25, 25:23, 25:19, 25:13)
Indykpol AZS Olsztyn: Paweł Woicki, Jakub Kochanowski, Daniel Pliński, Tomas Rousseaus, Robbert Andringa, Jan Hadrava, Michał Żurek (l) oraz Adrian Buchowski, Mateusz Kańczok, Miłosz Zniszczoł
Asseco Resovia Reszów: Lukac Tichacek, Jakub Jarosz, Thibault Rossard, Aleksander Śliwka, Marcin Możdżonek, Dawid Dryja, Paweł Rudek (l) oraz Michał Kędzierski, Dominik Depowski, Jochem Schoeps, Łukasz Perłowski, Chinenyeze Barthelemy, Mateusz masłowski (l)
MVP Adrian Buchowski
Zwycięstwo Indykpolu AZS narodziło się pod koniec drugiego seta, bo do tego momentu lepsze wrażenie sprawiała Resovia. Wygrała pierwsza partię wprawdzie do 23, ale dość pewnie. Gospodarze walczyli, widać jak im bardzo zależało na wygranej, ale popełniali sporo błędów. Gdy już mieli rzeszowian w garści nie potrafili przytrzymać wyniku i rywale znów uciekali. Druga parta wyrównana, tym razem jednak w końcówce szczęście uśmiechnęło się do akademików. Byli bardziej skoncentrowani, a jakości dodali przede wszystkim zawodnicy, którzy do tej pory znajdowali się w cieniu. Głównie Adrian Buchowski, który miał dzień konia i co dotknął piłkę, ta zamieniała się w punkt. Pozostali grali na swoim dobrym poziomie, odnosiło się wrażenie, że AZS rozkręca się i z każdą minuta powinno był lepiej.
Nie zakłóciła tego 10-minutowa przerwa. Wręcz przeciwnie. Gospodarze wpadli w swoisty trans, a Resovia nie potrafiła znaleźć odpowiedzi. Do tego zaczęły ją prześladować kontuzje. Z tego powodu boisko musieli opuścić dobrze spisujący się do tej pory Tichacek i Możdżonek. O ile jeszcze w trzecim secie rzeszowianie próbowali się przeciwstawić i polegli dopiero w końcówce, o tyle czwarta odsłona była już sportową egzekucją. Akademicy uzyskali miażdżącą przewagę (10:3, 20:9) i ostatnie akcje toczyły się już przy radosnym aplauzie kibiców, bo było wiadomo, że komplet punktów zostanie w Olsztynie.
Bardzo ważne zwycięstwo nad bezpośrednim rywalem – kandydatem do szóstki. To przywraca (po raz który?) nadzieje, że może jeszcze uda się wskoczyć do ekskluzywnego grona i zagrać o medale.
Wyniki
Espadon Szczecin – Trefl Gdańsk 0:3 (20:25, 14:25, 21:25)
MKS Będzin – Społem Kielce 3:0 (25:22, 25:19, 28:26)
GKS Katowice – BBTS Bielsko-Biała 3:2 (19:25, 22:25, 25:22, 25:23, 15:12)
ONICO Warszawa – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (3:2 25:21, 27:25, 20:25, 21:25, 15:11)
Łuczniczka Bydgoszcz – Skra Bełchatów 0:3 (20:25, 21:25, 17:25 )
Czarni Radom – Warta Zawiercie 3:0 (25:19, 25:21, 25:22)
Cuprum Lubin – Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:23, 25:23, 25:16)
AZS Olsztyn – Resovia Rzeszów 3:1 (23:25, 25:23, 25:19, 25:13)
Tabela
1 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 23 62 66:20
2 PGE Skra Bełchatów 23 52 60:25
3 ONICO Warszawa 23 49 57:32
4 Trefl Gdańsk 23 46 53:30
5 Asseco Resovia Rzeszów 23 42 49:35
6 Indykpol AZS Olsztyn 23 39 49:42
7 Jastrzębski Węgiel 23 39 47:39
8 Cuprum Lubin 23 38 46:42
9 Cerrad Czarni Radom 23 33 46:45
10 GKS Katowice 23 31 41:46
11 MKS Będzin 23 25 35:52
12 Espadon Szczecin 23 25 41:56
13 Aluron Virtu Warta Zawiercie 23 24 36:56
14 Łuczniczka Bydgoszcz 23 19 29:57
15 BBTS Bielsko-Biała 23 14 27:62
16 Dafi Społem Kielce 23 14 19:62
