W niedzielę (8 kwietnia) w Dębicy zakończył się finałowy turniej Mistrzostw Polski Juniorek w siatkówce. W gronie ośmiu najlepszych zespołów krajowych był UKS Chemik Olsztyn. To duża niespodzianka i jednocześnie sukces drużyny. Olsztynianki przegrały wprawdzie wszystkie spotkania, także sobotnie o 7 miejsce z Szóstką Mielec 2:3 (-22,22,-22,18,-17), ale mogą wracać z podniesionym czołem. Zagrały dobrze, a walczyły wspaniale. Przed nimi przyszłość.
Kadra UKS Chemik Olsztyn:
Nikola Nosewicz, Natalia Dobuszewski, Aleksandra Truszkowska, Aleksandra Ryglewicz, Weronika Wrzesińska, Julia Sitarska, Daria Wawrowska, Joanna Rodak, Oliwia Ekstowicz, Aleksandra Rogala, Ewelina Wilk, Iga Siemionow. Trenerzy: Maciej Dobrowolski, Piotr Stasiewicz.
Grupa B
Środa (4 kwietnia)
SMS Police – Chemik Olsztyn 3:1 (25:20, 22:25, 25:15, 25:13)
Siatkarki UKS Chemik mimo porażki zaprezentowały się bardzo korzystnie . Przez pierwsze dwie partie toczyły wyrównany bój i to już było dużą niespodzianka. Szkoła Mistrzostwa Sportowego w Policach wygrała rozgrywki fazy zasadniczej grupy pierwszej II ligi seniorek. Pokonała m. in. dwukrotnie Truso bez straty seta, a elblążanki zdobywały w partiach nie więcej niż 16 oczek. Tymczasem olsztynianki rozpoczęły bez respektu obejmując prowadzenie 4:1, potem 8:6. Potem faworytki uzyskały nieznaczna przewagę, którą utrzymały do końca partii. W drugiej Chemik zagrał doskonale, przede wszystkim wytrzymał trudną końcówkę i wyrównał na 1:1. W kolejnych odsłonach dominowały już policzanki, które są przecież wyselekcjonowaną grupą o znakomitych warunkach fizycznych, trenującą jak profesjonalne ekipy. W każdym razie wynik jest honorowy, a fakt, że olsztynianki odebrały faworytkom seta powinien im dodać wiary, że w tych mistrzostwach można powalczyć. Głęboko w to wierzymy, że zawodniczki Chemika jeszcze tu sprawią niespodziankę.
San-Pajda Jarosław – Energetyk Poznań 3:2 (26:24, 17:25, 25:22, 21:25, 21:19)
Czwartek (5 kwietnia)
Chemik Olsztyn – Energetyk Poznań 2:3 (25:23, 16:25, 18:25, 25:15, 13:15)
Po ponad 2-godzinnej walce o sukcesie poznanianek zadecydowało mimo wszystko większe doświadczenie w najbardziej stresujących momentach. Mecz był oczywiście do wygrania, ale przed jego rozpoczęciem, mało kto spodziewał się, że Chemik, nowicjusz na siatkarskiej arenie finałów Mistrzostw Polsk,i będzie tak blisko sprawienia sensacji. Olsztynianki rozpoczęły mecz stremowane. Rywalki od razu odskoczyły na 11:4 i wydawało się, że będzie to gra do jednej bramki. Chemik szybko uporządkował szeregi. Zdobywając pięć punktów z rzędu złapał kontakt z rywalkami, a przede wszystkim nabrał przeświadczenia, że tu wszystko może się zdarzyć.. Potem nastąpił znów mały kryzys (15:9 dla rywalek) i kolejny zryw olsztynianek, tym razem już nadzwyczaj skuteczny. Doszły przeciwniczki po 20 punkcie, a końcówkę rozegrały wzorowo rozstrzygając ją do 23. Druga partia do jej połowy miała podobny przebieg. Odskok Energetyka i pogoń Chemika do stanu 15:15. Potem były ogromne problemy z przyjęciem zagrywki i w efekcie porażka do 16. W kolejnej odsłonie nic się zmieniło. Mocne i celne zagrywki Energetyka dyktowały scenariusz. Olsztynianki nie mogły realizować swojego planu. I gdy wydawało się, że czwarty set będzie formalnością nastąpił zupełny zwrot sytuacji. To Chemik stał się stroną dominującą. Od razu osiągnął wielką przewagę (16:4) wyrównał na 2:2. Tie break rozpoczął się od prowadzenia rywalek 4:1. Olsztynianki nie załamały się, wręcz przeciwnie. Odrobiły dystans jeszcze przed zmianą stron (8:7). I chyba przestraszyły się wygranej, bo w końcówce nie potrafiły sobie poradzić. Obroniły meczbola przy stanie 12:14, ale rywalki nie zmarnowały okazji i zdobyły zwycięski punkt. Oczywiście szkoda, bo szansa była wielka, ale z drugiej strony trudno nie być pod wrażeniem ambitnej drużyna z Olsztyna, która walczy tu z powodzeniem z krajową czołówką.
SMS Police – San-Pajda Jarosław 1:3 (25:14, 13:25, 18:25, 21:25)
Piątek (6 kwietnia)
San-Pajda Jarosław – Chemik Olsztyn 3:0 (25:20, 25:20, 25:20)
Tym razem Chemik nie postawił rywalkom takiego oporu jak w poprzednich spotkaniach, ale i przeciwniczki były najmocniejsze, co udowodniły dwoma zwyciestwami w tym turnieju. Jednak fakt zdobycia 20 punktów w każdym secie świadczy, że nie było to spotkanie zupełnie jednostronne. Chemik walczył, może nie z taką determinacją, ale siatkarki z Jarosławia były poza zasięgiem. Tym samym zespół z Olsztyna zajął ostatnie miejsce w grupie, co oznacza, że w sobotę zakończy turniej meczem o siódme miejsce. Może uda się tym razem, choć trzeba przyznać, ze w tej stawce każda drużyna jest wyżej notowana niż Chemik.
Energetyk Poznań – SMS Police 0:3 (15:25, 13:25, 18:25)
Tabela
1 San-Pajda Jarosław 3 6 9:3
2 SMS Police 3 5 7:4
3 Energetyk Poznań 3 4 5:8
4 UKS Chemik Olsztyn 3 3 3:9
Grupa A
Środa (4 kwietnia)
Legionovia Legionowo – Budowlani Łódź 3:0 (25:10, 25:18, 25:8)
Impel Wrocław – Szóstka Mielec 3:1 (25:22, 21:25, 25:18, 25:23)
Czwartek (5 kwietnia)
Budowlani Łódź – Szóstka Mielec 3:1 (26:24, 25:21, 22:25, 25:23)
Legionovia Legionowo – Impel Wrocław 3:1 (23:25, 25:16, 26:24, 30:28)
Piątek (6 kwietnia)
Impel Wrocław – Budowlani Łódź 3:0 (25:21, 25:20, 25:19)
Szóstka Mielec – Legionovia Legionowo 1:3 (17:25, 25:22, 13:25, 11:25)
Tabela
1 Legionovia Legionowo 3 6 9:2
2 Impel Wrocław 3 5 7:4
3 Budowlani Toruń 3 4 3:7
4 Szóstka Mielec 3 3 3:9
Półfinały
Półfinały
Legionovia Legionowo – SMS Police 3:2 (23:25, 25:21, 22:25, 28:26, 15:10)
Impel Wrocław – San-Pajda Jarosław 3:2 (25:22, 21:25, 22:25, 25:22, 15:13)
Mecze o miejsca
o 7 miejsce
Szóstka Mielec – Chemik Olsztyn 3:2 (25:22, 22:25, 25:22, 18:25, 19:17)
Olsztynianki znów zagrały bardzo dobrze i znów uległy rywalkom na samym finiszu. Z Szóstką Mielec zmierzyły się w turnieju półfinałowym i przegrały gładko 0:3. Trener Maciej Dobrowolski stwierdził wówczas, że przeciwniczki to zespół funkcjonujący z zupełnie innych realiach, ze znacznie wyższej półki. Minęło kilka tygodni i Chemik był o krok od zwycięstwa mając nawet piłkę meczową. Nikt tu nie wpada w euforię, ale widząc zapał tych dziewczyn, ich determinację i chęć do treningu nie ulega wątpliwości, że w tę drużynę warto inwestować, bo jest to materiał na dobry ligowy team, nawiązujący do tradycji Warmii sprzed lat.
Mecz o 7 miejsce absolutnie nie zniechęcił uczestniczek tej potyczki. Często zdarza się, że jeśli wypadnie się poza strefę medalową brakuje motywacji. Olsztyniankom, ich rywalkom zresztą też, bardzo zależało na zwycięstwie, walczyły z niesłychaną ambicją. Pierwsze dwa sety do zacięta walka punkt za punkt i rozstrzygnięcia w końcówkach na korzyść jednej i drugiej strony. W trzeciej partii Chemik przegrywał 7:14, wyrównał na 15:15 i po okresie maksymalnej mobilizacji nastąpiła chwilowa dekoncentracja, która zniweczyła wysiłek. Olsztynianki podniosły się w czwartym secie i doprowadziły do tie breaka, który rozpoczął się rewelacyjnie od prowadzenie 4:1. Mielczanki nie dały za wygraną, szybko odrobiły dystans i rozgorzał bój na całego. Długie wymiany, heroiczne obrony. Po zmianie stron doszło do dwóch poważnych kontrowersji w ocenie sytuacji, w obu przypadkach sędzia opowiedział się za Mielcem. W takim momencie to prawie nokautujący cios. Przy stanie 10:14 siatkarki Chemika obroniły cztery meczbole i wróciły do gry o zwycięstwo. Miały nawet piłkę meczową 16:15, ale szczęście uśmiechnęło się do mielczanek. One zdobyły decydujący punkt, co nie zmienia opinii, że drużyna Chemika w tym meczu i całym turnieju zaprezentowała się bardzo dobrze i walczyła ze ścisłą krajową czołówka z podniesionym czołem
o 5 miejsce
Budowlani Toruń – Energetyk Poznań 0:3 (23:25, 18:25, 14:25)
o 3 miejsce
SMS Police – San-Pajda Jarosław 3:0 (28:26, 25:16, 25:19)
o 1 miejsce
Legionovia Legionowo – Impel Wrocław 3:0 (25:23, 25:14, 25:22)