Rugbiści w przeszłości Budowlanych, a obecnie WMPD Pudiz są zaprawieni w bojach na różnych polach. Zawsze mieli swoich gorących sympatyków obojętnie czy grali w ekstraklasie, czy tak jak teraz w drugiej lidze. Ambicja, determinacja czasami walka o przetrwanie uodporniła ich na tyle, że nie zrażają się niepowodzeniami. A za takie należy uznać wyniki w minionym sezonie, gdzie zespół od początku do końca był na dnie tabeli. Zbliża się następny sezon, wstępują więc nowe nadzieje…
– Dobrze, że poprzednie rozgrywki mamy już za sobą –mówi Leszek Bors, całe życie sportowe związany z olsztyńskim rugby najpierw jako zawodnik, a teraz trener. Przystąpiliśmy do przygotowań z nowymi nadziejami. Nie ma tu żadnych deklaracji, natomiast jest ogromna chęć postępu i gry na wyższym poziomie. Jeśli ominie nas pech, mam na myśli przede wszystkim kontuzje wiodących zawodników, włączymy się do rywalizacji o ekstraklasę.
– Na czym można opierać taki optymizm?
-Poszerzyliśmy kadrę zawodników. Po turnieju o Puchar Prezydenta Olsztyna doszliśmy do porozumienia z czterema Litwinami, którzy wzmocnią nas w tym sezonie. Nadal grać będą Adrian Nowicki z Łodzi oraz Robert Chodzenionek i Wojciech Betyna z Bydgoszczy. Liczę na nich, a przede wszystkim oczekuję większej rywalizacji o miejsce w podstawowym składzie. Żeby włączyć się do walki o awans, najpierw trzeba zająć lokatę po fazie zasadniczej w czołowej czwórce, najlepiej jak najwyższą, bo jest to duża preferencja w play offach. I myślę, że nas na to stać.
– Czy skład drugiej ligi zmieni się w porównaniu z poprzednim sezonem?
– W miejsce Budowlanych Lublin wejdzie AZS AWF Warszawa, który spadł z ekstraklasy. Reszta pozostaje bez zmian. Do ligi zgłosiło się sześć drużyn, czyli czeka nad dziesięć spotkań w fazie zasadniczej, sześć z nich odbędzie się w rundzie jesiennej. Inaugurację zaplanowano na 11 września.
– Od kiedy trenujecie?
Pracujemy od trzech tygodni. Na razie w Olsztynie. Od 16 do 22 sierpnia przebywać będziemy na zgrupowaniu w Białym Dunajcu. Pierwszy okres przygotowań to przede wszystkim praca nad siłą i wytrzymałością. To podstawa. I tych sił musi wystarczyć na wiele miesięcy. Po powrocie być może uda się sprawdzić formę w sparingach. Nadal grać będziemy na boisku przy ul. Gietkowskiej. Na pewno nie jest to reprezentacyjny obiekt, mało komfortowy dla zawodników, a przede wszystkim kibiców. Nie jesteśmy jednak właścicielami stadionu, jedynie go dzierżawimy, stąd trudno o jakieś inwestycje w dłuższej perspektywie.
– W przeszłości wielu zawodników olsztyńskich trafiało do reprezentacji. W II lidze trudniej zauważyć talenty.
– A jednak można. Kamil Polski otrzymał powołanie do kadry młodzieżowej, które ma być uwieńczone międzypaństwowym spotkaniem z Litwą. Jestem przekonany, że jeżeli w lidze zagramy na dobrym poziomie selekcjoner zauważy też innych naszych zawodników.