W pierwszym meczu barażowym o awans do superligi (I etap) piłkarze ręczni Warmii Traveland pokonali w niedzielę (22 maja) w Uranii wicemistrza grupy B Ostrovię Ostrów Wielkopolski 38:27 (19:12). Wynik bardzo korzystny dla olsztynian, który stawia ich w roli zdecydowanego faworyta w środowym rewanżu. Oczywiście wszystko jest możliwe, że trudno przypuszczać, by olsztynianie mogli roztrwonić taką przewagę.
Warmia Traveland Olsztyn – Ostrovia Ostrów Wielkopolski 38:27 (19:12)
Warmia Traveland Olsztyn: Łukasz Zakreta i Mateusz Gawryś oraz Karol Królik-12, Szymon Hegier-0, Aleksander Kondracki-1, Mateusz Kopyciński-2, Michał Sikorski-4, Daniel Żółtak-1, Michał Krawczyk-1, Paweł Deptuła-2, Dominik Droździk-0, Radosław Dzieniszewski-3, Marcin Malewski-12.
Początek meczu wcale nie zapowiadał tak radosnego finału. Gospodarze wprawdzie objęli prowadzenie, ale rywale szybko wyrównali i zapowiadało się na bardzo zaciętą walkę. Potrzeba było impulsu, który zmieniłby układ sił na boisku. Warmia zdecydowanie postawiła na defensywę i od razu przyniosło to efekt. Do przerwy wypracowaliśmy siedem bramek różnicy
Oczywiście baraże mają specyfikę. Tu nie można zadowolić się samym prowadzeniem, choć ta zaliczka z pierwszej części była nie do pogardzenia. Ale olsztynianie nadal prowadzili grę i panowali na boisku. Dobrze bronili bramkarze, a w ofensywie znakomicie spisywali się Karol Królik i Marcin Malewski. Dwaj doświadczeni gracze zdobyli po 12 bramek, choć rywale z całą pewnością znali ci umiejętności i starali się ograniczyć możliwości. Nic z tego. Duża ruchliwość i dobrze realizowany plan powodował, że snajperzy wychodzili na pozycje rzutowe i bezbłędnie wykorzystywali okazje.
Skończyło się na 11 bramkach różnicy, co przed meczem kupilibyśmy w ciemno. Na uwagę zasługuje fakt pełnej mobilizacji drużyny, która po tak druzgocącym finiszu rozgrywek miała prawo wpaść w depresję. Szybko się jednak podniosła i zaprezentowała najlepszy styl do którego nas przyzwyczaiła.
Szkoda tylko, że urazu doznał Szymon Hegier i nie wiadomo czy będzie zdolny do gry w rewanżu.. Na razie jednak doceńmy to co stało się w niedzielę, bo w tej sytuacji na rewanż możemy jechać w miarę spokojni, choć oczywiście o lekceważeniu przeciwnika nie ma mowy.
{AdmirorGallery}warmiaostrovia22{/AdmirorGallery}