Piłkarze ręczni Warmii Traveland pomyślnie zakończyli pierwszy etap baraży o udział w rozgrywkach superligi. Okazali się lepsi w dwumeczu z wicemistrzem grupy B I ligi Ostrovią Ostrów Wlk. Wprawdzie w środę (25 maja) przegrali na wyjeździe 28:34 (12:14), ale zaliczka z pierwszego meczu (38:27) była wystarczająca. Już w niedzielę (29 maja) o godz. 18 w Uranii olsztynianie zagrają pierwsze spotkanie II etapu z Pogonią Szczecin
Ostrovia Ostrów Wielkopolski – Warmia Traveland Olsztyn 34:28 (14:12). Pierwszy mecz 38:27 dla Warmii
Warmia Traveland Olsztyn: Łukasz Zakreta, Mateusz Gawryś oraz Karol Królik-2, Aleksander Kondracki-0, Mateusz Kopycński-5, Michał Sikorski-2, Daniel Żółtak-2, Paweł Deptuła-2, Dominik Droździk-1, Radosław Dzieniszewski-4, Marcin Malewski-9, Sebastian Koledziński-1
Zaliczka Warmii Traveland w pierwszym meczu była bardzo solidna, ale wcale nie zniechęciła sympatyków piłki ręcznej w Ostrovii Ostrów Wielkopolski, którzy tłumnie zjawili się na spotkaniu rewanżowym. W zapowiedziach przedmeczowych rywale olsztynian też zapowiadali walkę, podkreślając, że każdy mecz jest inny, a piłka ręczna tak szybką grą, że wszystko może się zdarzyć.
I trzeba przyznać, że na początku spotkania można było mieć obawy, co do końcowych rozstrzygnięć. Gospodarze tryskali energią, szybko rzucili się na warmiaków. Chcieli uzyskać przewagę, która dałaby im nadzieję, że jest o co grać. W pierwszej części prowadzili różnicą sześciu trafień i to dawało wiele do myślenia, tym bardziej, że go końca zostało wiele minut. Olsztynianie opanowali jednak sytuację i w miarę czasu skracali dystans. Do przerwy różnica stopniała do dwóch bramek i to przywróciło względny spokój.
Po zmianie stron znów nastąpił szturm Ostrovii. W 40 minucie było 20:15, ale goście tak jak poprzednio, przeczekali trudny okres, a potem znów zniwelowali stratę. Końcówka była w miarę bezpieczna, ale trudna, bowiem zespół wyjechał bez trzech zawodników: Szymona Hegiera, Piotra Deptuły (kontuzje) i Michała Krawczyka (sprawy osobiste), a do tego w 55 minucie trzecią zółtą kartkę i w efekcie czerwona otrzymał Daniel Żółtak. Ostatnie pięć minut graliśmy bez zmian, a po końcowej syrenie zawodnicy Warmii szczęśliwi z pokonania przeszkody, ale skrajnie wyczerpani, długo leżeli na parkiecie by złapać oddech.
Gospodarze pogratulowali nam zwycięstwa w dwumeczu, a Pani Prezydent Ostrowa Wielkopolskiego wyraziła nadzieje, że niebawem i tak spotkamy się w zawodowej superlidze. Jak widać w niewielkim miasteczku wielkopolskim klub i władze miejskie idą w jednym szeregu, by zapewnić kibicom emocje na najwyższym poziomie. Czekają tylko na powołanie ligi i otrzymanie stosownej licencji. A u nas w Olsztynie? Cóż. Nadal nie wiadomo czy chcemy superligi czy nie.
{AdmirorGallery}warmiaostrovia25{/AdmirorGallery}