Piłkarze ręczni Warmii Traveland Olsztyn rozegrali w środę (4 listopada) towarzyski mecz z występującą w superlidze drużyną KPR RC Legionowo i ponieśli wyraźna porażkę 18:25 (9:17). Gospodarze wystąpili bez czterech podstawowych zawodników, a rywal był bardzo wymagający, który uwidocznił nam przewagę dzielącą zespoły superligi i I ligi, której Warmia jest przecież liderem.
Warmia Traveland Olsztyn – KPR RC Legionowo 18:25 (9:17)
Warmia Traveland Olsztyn: Łukasz Zakreta, Mateusz Gawryś oraz Piotr Deptuła-2, Aleksander Kondracki-0, Mateusz Kopyciński-1, Michał Sikorski-2, Daniel Żółtak-1, Paweł Deptuła-0, Dominik Droździk-4, Radosław Dzieniszewski-2, Bartosz Bonk-1, Sebastian Koledziński-5
Mecz był bardzo potrzebny, bowiem w I lidze trwa dość długa przerwa i olsztynianie następne spotkanie rozegrają dopiero 15 listopada z MKS Kalisz. Zespół Legionowa, który w tym sezonie wrócił do superligi spisuje się w niej nadspodziewanie dobrze. Zajmuje siódme miejsce tabeli, mając na koncie cztery zwycięstwa nad: Śląskiem Wrocław, Stalą Mielec, Chrobrym Głogów i Pogonią Szczecin. Potwierdził to w środowy wieczór w Olsztynie, dyktując warunki od pierwszej do ostatniej minuty. Inna sprawa, że w ekipie Warmii Traveland zabrakło podstawowych graczy: Karola Królika, Marcina Malewskiego, Szymona Hegiera i Michała Krawczyka, co znacznie obniżyło możliwości. Mateusz Kopyciński zagrał tylko 30 minut. Pamiętajmy, że była to potyczka towarzyska, gdzie trener realizuje swoja koncepcję. Tym razem więcej pograli inni zawodnicy, którym jednak trudno było nawiązać walkę. Oby wyciągnęli wnioski bo najważniejsza jest liga i obrona pozycji lidera.