We wtorkowe (19 września) popołudnie w olsztyńskim Ratuszu odbyła się oficjalna prezentacja I-ligowego zespołu piłkarzy ręcznych Warmia-Energa. Pod takim szyldem drużyna występuje w tegorocznych rozgrywkach mistrzowskich, choć klub zachował macierzystą nazwę OKPR Warmia Traveland. Spotkanie przebiegało bardzo sympatycznie, bo przecież zebrało się grono przyjaciół.
Piłkarze ręczni zapisali wiele pięknych kart w historii sportu olsztyńskiego, cieszą się cały czas dużą sympatią i szacunkiem. Mimo, że mieli w ostatnich latach okresy zawirowań, to jednak przetrwali najgorsze, a ostatnie decyzje władz klubu skłaniają do optymizmu. Po pierwsze do grona sponsorów dołączyła poważna firma jaką jest niewątpliwie Energa, a wybory personalne, będące efektem coraz lepszej współpracy z KS Szczypiorniak sprawiają, że drużyna ma olsztyński charakter i ten kierunek wydaje się najlepszy. Co prawda z zespołu odeszło aż siedmiu zawodników, w tym kilku doświadczonych, ale kadrę uzupełnili z wyjątkiem młodego zresztą szczecinianina, wychowankowie Szczypiorniaka. W tej sytuacji można liczyć na większą stabilizację w perspektywie najbliższych lat. Nie od razu Kraków zbudowano i na początku trzeba się liczyć z trudnościami, ale ten zespół ma szanse zaistnieć i walczyć o wysokie cele. Trzeba trochę cierpliwości i wyrozumiałości.
Z dużą sympatią do zawodników, trenerów i działaczy odnieśli się w swych krótkich wystąpieniach prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz i przewodnicząca Rady Miasta Halina Ciunel. Życzyli im zdrowia, bo to w sporcie najważniejsze i dobrych wyników, każdego potraktowali indywidualnie wręczając nowe koszulki meczowe. Zgodnie z tradycją przygotowano też stroje Prezydentowi i sponsorom, w tym prezesom spółek miejskich: MPEC i Wodociągom, które od lat wspierają szczypiornistów w ich ligowych bojach.
Dyrektor klubu Leszek Dublaszewski przedstawił wszystkich zawodników, po krótce ich charakteryzując, a szczególnie potraktował Daniela Żółtaka, którego życiorys sportowy jest imponujący. Dobrze, że wrócił do rodzinnego Olsztyna i podjął się trudnej roli grającego trenera. Pomagać mu będzie na boisku i ławce Marcin Malewski, który z małą przerwą broni barw Warmii już 20 lat.
Sportowe ikony działają na wyobraźnię, są wzorem dla młodych zawodników. Dlatego wszyscy cieszyli się z obecności olimpijczyka Macieja Sarnackiego, który jest wprawdzie znakomitym judoką, ale duchowo wspiera wszystkich zawodników ze swego miasta. Dyrektor Leszek Dublaszewski nieprzypadkowo wywołał też obecnego wśród młodszych kolegów Jacka Zyśka, przez kilkanaście lat podpory olsztyńskiego klubu, który grając na najwyższym poziomie równolegle uczył się, a potem pracował zawodowo. Ostatnio został dyrektorem ekonomicznym poważnej firmy, zadając kłam fałszywym stereotypom, że uprawiając sport nie ma miejsca na nic innego.
Po pamiątkowych zdjęciach wszyscy przystąpili do degustacji okazałego tortu ufundowanego przez WSS Społem (kolejny sponsor) i był czas na kuluarowe pogaduszki. Podczas nich przewijała się nuta troski o przyszłość Warmii, ale też nadzieja, bo teoretycznie klocki układają się coraz lepiej.
{AdmirorGallery}warmiaprezentacja19{/AdmirorGallery}