W Koszalinie Start nadal w niemocy – Kiedy wróci energia?

16 grudnia 2020, 21:14

Po fatalnej wpadce u siebie z KPR Ruch Chorzów nikt nie oczekiwał, że nagle piłkarki ręczne Startu Elbląg przejdą jakąś metamorfozę i skutecznie powalczą w Koszalinie. W środę (16 grudnia) przegrały kolejny mecz tym razem wyjazdowy z zespołem Mlyny Stoislav 24:33 (8:14), co na poziomie superligi jest klęska. Widać, że drużyna jest rozbita. Chaotycznie zbudowana przed sezonem na świeżości jeszcze coś grała. Teraz jest łatwym łupem dla rywalek.

Mlyny Stoislav Koszalin – EKS Start Elbląg 33:24 (14:8)

EKS Start Elbląg: Magdalini Kepesidou, Wioleta Pająk-1, Barbara Choromańska, Justyna Świerczek, Joanna Waga-3, Katarina Bojicic, Joanna Gędłek, Nikola Szczepanik-1, Alicja Pękala-1, Katarzyna Cygan-1, Vanesa Agovic-3, Alona Shupyk-3, Paulina Stapurewicz-4, Hanna Yashchuk, Milica Rancic-6

W miarę wyrównana walka trwała do 20 minuty, kiedy gospodynie prowadziły tylko 8:6. W końcówce pierwszej części zespół z Koszalina zdominował wydarzenia i zbudował sobie komfortowa przewagę (14:8). Druga część przebiegała już bez emocji, bo dystans był na tyle duży, że tu się zmienić nic nie mogło. Może świąteczna przerwa wstrząśnie drużyna z Elbląga i w nowym roku odżyją nadzieje.