W derbach I-ligowców męska walka do końca – Meblarze w siódmym niebie…

 KS Meble Wójcik Elbląg – Warmia Olsztyn (17:19)

KS Meble Wójcik Elbląg: Patryk Plaszczak i Jacek Krawczyk oraz Mateusz Bąkowski-0, Adam Nowakowski-3, Kamil Dukszto-4, Jakub Malczewski-4, Michał Gryz-2, Damian Spychalski-1, Tomasz Maluchnik-2, Mateusz Kostrzewa-1, Damian Malandy-4, Mikołaj Kupiec-7, Jakub Olszewski-4, Marcin Malewski – 1

Warmia Olsztyn: Maciej Koledziński, Mateusz Gawryś oraz Karol Królik-4 , Patryk Terlecki-0, Aleksander Kryszeń-3, Oskar Kempiński-2, Szymon Hegier-5, Adrian Wojciechowski-0, Kamil Nogal-0, Mateusz Kopyciński-8, Michał Sikorski-0, Bartosz Idzikowski-0, Szymon Wierzbicki-0, Paweł Deptuła-4, Bartosz Bonk-0, Sebastian Koledziński-6.

Czerwone kartki: Malewski (31) i Gryz (53) oraz Deptuła (44)

Spotkania piłkarzy ręcznych z Elbląga i Olsztyna zawsze wywołują emocje, choć oczywiście dawne animozje są już przeszłością. Obie drużyny znajdują się w czołówce tabeli niedzielna konfrontacja miała więc duże znaczenie. Wszyscy zawodnicy zdawali sobie z tego sprawę, zaangażowali się maksymalnie. Mimo trzech czerwonych kartek gra nie była brutalna, po prostu męska, a to w piłce ręcznej norma.

Lepiej rozpoczęli gospodarze od prowadzenia 2:0, ale olsztynianie szybko uporządkowali grę w defensywie i to oni dyktowali warunki. Spokojnie punktowali gospodarzy. W 13 minucie było już 10:5, a w 18 min. 16:10 dla Warmii. Mecz wymagał od zawodników dużego zaangażowania sił i dużą rolę mieli odegrać w nim zmiennicy, którzy musieli odciążyć liderów. Pod tym względem Elbląg prezentował się znacznie lepiej i już pod koniec pierwszej części znacznie zmniejszył dystans. Wynik do przerwy 19:17 dla gości zapowiadał duże emocje po przerwie.

Druga połowa zaczęła się sensacyjnie, bowiem już w 31 min „wyleciał” z boiska Marcin Malewski. Jego starcie z Karolem Królikiem zdaniem wielu obserwatorów ”nie zasługiwało” na czerwonę kartkę. Przez kwadrans Warmia utrzymywała nieznaczna przewagę, a sygnał do ofensywy elblążanom dał Kamil Dukszto, który na spółkę ze świetnie w tym dniu dysponowanym Mikołajem Kupcem „rozbili” obronę Warmii. Ta nie była już tak szczelna. Chwilę wcześniej czerwoną kartkę (z gradacji kar) otrzymał Paweł Deptuła, co w przypadku olsztynian było szczególnie bolesne. Paweł grał bardzo dobrze, a wartościowych zmienników było w Warmi, wobec braku kontuzjowanego Jacka Zyśka, jak na lekarstwo. Zderzenie w krótkim czasie tych dwóch faktów sprawiło, że meblarze błyskawicznie odskoczyli na 30:25 w 53 minucie. Prowadzenia już nie oddali. W 59 minucie było jeszcze 33:30, ale elblążan poniosła fantazja i zamiast spokojnie rozgrywać piłkę oddali dwa niecelne rzuty. Kontry Warmii przyniosły dwa trafienia – to ostatnie Sebastiana Koledzińskiego tuż przez syreną, także na remis już nie było szans.

Wydaje się, że pierwsza siódemka Warmii zaprezentowała się lepiej od przeciwników, ale w takich spotkaniach ogromna rolę odgrywają zmiennicy. Pod tym względem potencjał KS Meble Wójcik jest znacznie większy.

Wyróżniające się postacie derbów to z pewnością: Mateusz Kopyciński (zgasł w drugiej części) i Mikołaj Kupiec. Natomiast elblążanom udało się ograniczyć możliwości Aleksandra Kryszenia i to był tez klucz do zwycięstwa.