Piłkarze ręczni KS Meble Wójcik byli w piątek (17 lutego) bliscy sprawienia niespodzianki, przegrali jednak na własnym parkiecie z dużo wyżej notowanym Górnikiem Zabrze 26:27 (18:15). Goście mieli ostatnio kiepska passę, ale to drużyna z dużymi indywidualnościami. Mimo to elblążanie przez długi okres prowadzili nawet różnica pięciu bramek. W końcówce dali się dogonić, a na finiszu zabrakło doświadczenia.
KS Meble Wójcik Elbląg – Górnik Zabrze 26:27 (18:15)
KS Meble Wójcik Elbląg: Ram, Dudek, Fiodor – Dorsz-1, Paweł. Adamczak, Janiszewski-2, Nowakowski-6, Olszewski-6, Piotr Adamczak-6, Malandy-1, Żółtak-1, Moryń-3.
NMC Górnik Zabrze: Kornecki, Galia, Kicki – Niedośpiał-4, Daćko-2, Tomczak-2, Kryński-3, Gromyko-2, Piątek, Buszkow-1, Tatarincew-7, Gliński-1, Tokaj-5, Fąfara, Ścigaj..
Szczypiorniści z Elbląga coraz pewniej czują się w elicie. Kilka dni temu pokonali Gwardię Opole, a w piątek byli naprawdę bliscy sprawienia jeszcze większej niespodzianki. Zwłaszcza pierwsza połowę rozegrali w bardzo dobrym stylu. Po wyrównanym początku mieli świetny okres gry między 18 a 21 minutą, kiedy zdobyli trzy bramki z rzędu i prowadzili już 13:8. Przewaga wprawdzie do przerwy stopniała do trzech trafień, ale można było z optymizmem oczekiwać na drugą połowę,
Ta niestety zaczęła się pechowo. Zabrzanie bardzo szybko odrobili straty i mniej więc od 35 minuty przez 20 minut trwała zacięta walka, a wynik oscylował wokół remisu. W 55 minucie było 25:25. Dopiero w samej końcówce goście wykazali więcej spokoju i zbywając dwie bramki zdołali utrzymać zwycięstwo. Przyszło im jednak ono z największym trudem. Meblarze przegrali i tym musimy się pogodzić, ale widać zdecydowany postęp, nie tylko w grze, ale tez w sferze mentalnej. Drużyna przystępuje do gry bez respektu, walczy z faworytami jak równy z równym. Jest szansa by jeszcze w tym sezonie sprawiła kilka niespodzianek, a w następnym ambitniej określiła cele sportowe.