W pierwszej rundzie poza zasięgiem wszystkich rywali był KPR Blejkan Gryfino i tej ekipie trzeba z góry zarezerwować mistrzostwo grupy, co wiąże się z awansem do I ligi centralnej. Wprawdzie lider w zaległym meczu pierwszej rundy przegrał nieoczekiwanie w minioną środę (27 stycznia) u siebie z SMS ZPRP II Kwidzyn 30:32 (16:11), ale chyba trzeba to traktować jako wypadek przy pracy, czy karę za zupełne zlekceważenie rywali po przerwie. Ale to też sygnał dla innych zespołów, że nietykalny w pierwszej części rozgrywek faworyt jest do ruszenia i można z nim powalczyć. Tu warto odnotować, że współautorami wspomnianej sensacji w Gryfinie byli uczniowie SMS, ale jednocześnie zawodnicy klubów warmińsko-mazurskich: Jakub Tokarz, Piotr Lewczyk i Kacper Wocial.
Czołowa piątka w tabeli uzyskała dużą przewagę nad pozostałymi uczestnikami. W tym gronie znalazł się KS Szczypiorniak, który nie ukrywa aspiracji uplasowania się w trójce gwarantującej w następnym sezonie udział w zreorganizowanej II lidze. Oczywiście ważny będzie każdy mecz i z bezpośrednimi konkurentami z czołówki, a także pozostałymi, bowiem nieoczekiwane potknięcie przy niewielkich różnicach punktowych może mieć przykre konsekwencje. Trzeba cały czas pamiętać, że Szczypiorniak jest w dużej mierze zespołem młodzieżowym, gdzie bardzo poważnie traktuje się Mistrzostwa Polski, w których olsztynianie regularnie biorą udział. W tym roku jest podobnie, z tym, że odpowiedzialność większa z uwagi na wspomnianą reorganizację. Trzeba pogodzić te dwa cele, a nie jest to łatwe bowiem większość zawodników grać będzie jednocześnie w lidze i krajowych mistrzostwach juniorów. W tych ostatnich z odsieczą przebędą uczniowie Szkół Mistrzostwa Sportowego : Jakub Ałaj i Igor Graczyk (obaj Kielce) oraz Michał Safiejko (Gdańsk). Jest to na pewno duży plus zarówno ze względu na poważne wzmocnienie jak i poszerzenia kadry.
W każdym razie przed Szczypiorniakiem duże wyzwania i sprawdzian odpowiedzialności.
Pozostali nasi reprezentanci są w drugiej połówce tabeli z matematycznymi tylko szansami dołączenia do czołówki. Ale w tych klubach najważniejsza jest spokojna praca, by ustabilizować kadrę, zapewnić sobie stosowny budżet, a później pomyśleć o wyższych celach. UKS Jedynka KODO Morąg funkcjonuje od niespełna pół roku, a już zyskał dużą sympatię w swoim środowisku i w rewanżowej rundzie zapowiada dalszą konsolidację. Tradycje piłki ręcznej w Morągu odżyły, powołanie drużyny II-ligowej okazało się dobrym pomysłem. Trener Krzysztof Farjaszewski zapowiedział, że w rundzie rewanżowej zespół powinien grać lepiej i tego morążanom serdecznie życzymy, ale w istocie najważniejszy jest cel strategiczny. Ewolucyjne przeobrażenie zespołu, w którym coraz więcej grać będzie zawodników rodem z Morąga. Żywot ekip wyłącznie opartych na armii zaciężnej jest zazwyczaj krótki.
Odnosi się to też do Jezioraka, który ostatnio przeżywał lepsze i gorsze momenty. Przyjście do klubu związanego z Kwidzynem trenera Marka Woronowicza przyniosło pozytywne efekty wynikające zarówno z dużej wiedzy i doświadczenia szkoleniowca, jak również faktu, że do Iławy trafiło kilku zawodników nie mieszczących się w kadrze I-ligowego USAR-a. To na dziś poprawiło potencjał sportowy drużyny, ale czy to będzie skuteczne na dłuższa metę? Zobaczymy.
W sobotę ruszamy. O godz. 18 KS Szczypiorniak zmierzy się w Olsztynie w hali przy ul. Krasickiego z UKS Jedynka KODO Morąg, Jeziorak Iława zagra na wyjeździe ze sprawcą niedawnej sensacji SMS ZPRP II Kwidzyn.