Po krótkiej przerwie piłkarki EKS Start Elbląg wznowiły rozgrywki superligi. W sobotę (19 października) pokonały we własnej hali KPR Gminy Kobierzyce 28:25 (13:10). Zwycięstwo nie jest imponujące, ale dość pewne Po pierwszej części elblążanki uzyskały niewielka zaliczkę i tę przewagę utrzymywały do końca. Rywalki na finiszu tylko zmniejszyły rozmiary porażki.
EKS Start Elbląg – KPR Gminy Kobierzyce 28:25 (13:10)
EKS Start Elbląg: Orłowicz, Pająk – Shupyk-6, Pękala-6, Cygan-1, Trbović-2, Waga-1, Garczarczyk-2, Kaczmarek, Choromańska, Dronzikowska-4, Strapurewicz-1, Rancic-5, Szulc
Mecz lepiej rozpoczął zespół gości, który szybko zdobył dwie bramki i utrzymywał prowadzenie do 11 minuty. Wówczas wyrównała Rancic, a w chwilę później ta sama zawodniczka rzuciła na 5:4. Nadal trwała zacięta walka i dopiero w ostatnich 10 minutach tej części gry Start zdołał przełamać defensywę KPR. W efekcie w 24 min było już 12:8, a do przerwy 13:10.
Po zmianie stron nie szczególnego się nie działo. Na kwadrans przed końcem przewaga Startu wzrosła do sześciu trafień (21:15). Na pięć minut przed syrena było 25:20, a więc wynik bezpieczny. W ostatnich minutach zawodniczki Kobierzyc trochę zmniejszyły rozmiary porażki, ale nie zagroziły elblążankom.
Nie był to wielki mecz, ale punkty zostały w Elblągu i to jest najważniejsze.