W Słupach nikt nie pyta o pieniądze – Chcesz grać to grasz

Burza Słupy to niewielki klub na obrzeżach Olsztyna . Może i bez wielkich spektakularnych sukcesów, choć seniorzy zajmują drugie miejsce w klasie A, ale na miarę małego w sumie środowiska. Przy dorosłej drużynie funkcjonują juniorzy występujący w II lidze wojewódzkiej i ich istnienie nie jest związane tylko z wymogiem licencyjnym. Warto przyjrzeć się drużynie, gdzie zagrać może każdy, obojętnie czy jest bogaty czy biedny.

Krzysztof Bartycha trener zespołu, a przede wszystkim pasjonat futbolu, uważa swoją działalność za misję i stawia sobie konkretny cel: nie traktować klubu jak maszynki komercyjnej, ale dawać szansę każdemu kto tu przyjdzie – nieodpłatnie (symboliczne 10 zł nie można nawet chyba nazwać składką)

Jest to alternatywa dla rodzących się jak grzyby po deszczu szkółek i akademii, także klubów piłkarskich, gdzie trenerzy, nie mając stosownej opieki ze strony swoich prezesów, przejmują wzorce komercyjnych sekcji. To w stosunku do dzieci i młodzieży jawna niesprawiedliwość. Wprawdzie nie ma w tym nic złego, że w piłkę grają bogaci, choć mniej utalentowani, bowiem dostęp do sportu powinien być powszechny. Ale trudno pogodzić się z faktem, że stawia się bariery innym. W tym licznym gronie przepada mnóstwo talentów, choć nie tylko on powinien być jedynym kryterium. Kontakt z piłką każdej młodej osoby uznajemy za sukces, bo to gwarancja właściwego spędzania wolnego czasu.

Taka idea przyświeca Panu Krzysztofowi . Wprawdzie większość dotacji z Gminy Dywity pochłania zespół seniorów, ale prezes Waldemar Grzegorzewski i trener juniorów nie czekali z założonymi rękami. Dotarli do firmy Arbet, której szefostwo zdecydowało się wspomóc „Burzę” i dzięki temu w klubie można pracować też z młodzieżą.

{AdmirorGallery}slupy22{/AdmirorGallery}

Krzysztof Bartycha ze swadą opowiada o codziennej pracy, także swojej filozofii. Warto się nad tym zastanowić.

– Od dłuższego czasu piłka nie spełnia swojej roli, misji, nie jest bowiem ogólnie dostępna. Składki, dresy, koszulki, woda itd – wszystko to sprawia, że gra w piłkę stała się przywilejem tych, których na to stać..

Dla tego my jako klub (stowarzyszenie)zdecydowaliśmy się nie iść na łatwiznę jak większość gminnych czy wiejskich klubów i nie wycofaliśmy zespołu juniorskiego tylko co roku pracujemy nad tym, by przed młodzieżą drzwi były coraz szerzej otwarte. Chcemy w przyszłości rozwinąć i stworzyć jeszcze jeden zespół juniorów młodszych lub trampkarzy, by spełnianie warunków licencyjnych szło w parze z rzeczywistym i normalnym funkcjonowaniem klubu.

Treningi odbywają się dwa-trzy razy w tygodniu (wtorek, czwartek, zimą dodatkowo w hali) na gminnym orliku w Kieźlinach. Na pewno znajdą się głosy takich co powiedzą: a koszty trenera, kierownika drużyny itd.. Na chwilę obecną nie ma możliwości, by takie osoby były zatrudniane!!! Ale one są w klubie!!! Jestem trenerem – pasjonatem, sam grałem w piłkę na różnych poziomach. Przebywałem kilka lat za granicą(w Anglii) i widziałem to i owo. Swoją pracę traktuję tak samo jak moi zawodnicy: KOCHAM PIŁKĘ!!! Staram się by ci chłopcy, którzy przecież obecnie mają wiele innych bardziej atrakcyjnych zajęć (komputer, telewizja, dyskoteki), znajdowali czas na trening, mecz i czerpali z piłki to co najważniejsze – RADOŚĆ. Trafiają do nas również byli zawodnicy ze znanych olsztyńskich klubów, w których ktoś po prostu zgasił iskrę radości płynącej z futbolu.

Obecnie z drużyną trenuje ok 20-25 zawodników, ale nie ma zajęć, na których nie pojawiłaby się jakaś nowa osoba!!! Prowadzimy stronę internetową jak i profil na Facebook-u. W zespole juniorów jest też kierownik (pomaga nieodpłatnie). Miłością do piłki zaraziła się również jedna z koleżanek szkolnych zawodnika juniorów, która stała się fotografem drużyny.

W Gminie istnieją jeszcze dwa kluby (LKS Różnowo i Frendo Dywity) ale tylko ten drugi skupia się na szkoleniu młodzieży. Duża w tym zasługa pana Krzysztofa Sieradzkiego który trenuje uczniów w stolicy gminy.

My zaś skupiamy się na absolwentach tej szkoły, by po zakończeniu edukacji w Dywitach nie musieli szukać klubu piłkarskiego tylko reprezentować szeregi BURZY SŁUPY. Czyli pozostać w swojej rodzimej okolicy.

Na chwilę obecną nasi seniorzy zajmują miejsce premiujące awansem do V ligi i wszyscy rozumieją potrzebę posiadania zawodników młodzieżowych (minimum dwóch przez pełne 90 min).Chcemy by zawsze byli to wychowankowie klubu, a gra w zespole seniorskim Burzy była dla nich dalszą ścieżką rozwoju sportowego.

W dalszym ciągu szukamy sponsora lub sponsorów drużyny juniorskiej, by ubrać chłopców w dresy czy bluzy. Mamy swój klub, w swojej małej ojczyźnie – to najważniejsze. Czerpiemy z tego radość, szczególnie, że nasze grono stale się powiększa. Tylko w tych czasach bez pieniędzy ani rusz…

{AdmirorGallery}slupy23{/AdmirorGallery}

Fot. Patrycja Krypo

!!!

Chcesz wesprzeć portal WAMA-SPORT?

Jeśli chcesz pomóc nam w prowadzeniu portalu, zachęcamy do wsparcia nas na Patronite! Już 3zł miesięcznie jest dla nas znaczącą kwotą!

To zajmie tylko chwilę! Transakcji możesz dokonać przez przelew bankowy, BLIK lub PayPal!

Dywity Olsztyn Piłka nożna Słupsk

Komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Inline Feedbacks
View all comments

Wspierają nas

Ośrodek Sportu i Rekreacji Olsztyn

Warmińsko-Mazurskie Zrzeszenie Ludowych Zespołów Sportowych

Urząd Marszałkowski Województwa Warmińsko-Mazurskiego

0
Chcielibyśmy poznać Twoją opinię! Skomentuj artykuł!x