Czas najwyższy by futbol traktować jak inne dyscypliny i widzieć w nim przede wszystkim sport uprawiany na miarę możliwości, a nie ponad stan danego środowiska. Z ogromnym żalem przyjąłem informacje o wykluczeniu Jezioraka Iława z listy członków Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Noznej. Jeden z najbardziej zasłużonych klubów w regionie, świetnie pracujący z młodzieżą i piękną bazą znalazł się za burtą.
Dlatego, że kiedyś na siłę , nie mając pokrycia finansowego, utrzymywał kadrę profesjonalnych piłkarzy, którym obojętne jest gdzie grają, aby tylko kasa się zgadzała. Konsekwencje takiej filozofii są tragiczne, bowiem futbol w Iławie trzeba budować od nowa (tak jak kiedyś w Olsztynie), a droga jest długa, bowiem tułaczka z klasy B do przynajmniej III ligi to nic przyjemnego dla środowiska z taką historią i osiągnięciami..
Nikt nie chce dyskryminować piłki nożnej, bo to piękna gra, o czym przekonaliśmy się oglądając fascynujące mecze ostatnich mistrzostw świata. Ale nie warto porywać się z motyką na słońce i korzystać z usług bezwzględnych kopaczy piłki, którzy są najemnikami i mieniąc się zawodowcami bez skrupułów egzekwują należności.
Ponieważ strategia PZPN nie zmienia się od lat, a wszystkie inicjatywy są ruchami pozornymi, trzeba znaleźć swój sposób, dostosowany do potencjału i cieszyć się z sukcesów na miarę teraźniejszości. Tak jak na przykład małe Korsze, gdzie grają przede wszystkim piłkarze miejscowi, głęboko związani ze swoim środowiskiem. Albo Działdowo, które swego czasu mimo zdobycia mistrzostwa, zrezygnowało z gry w wyższej klasie, uważając, że możliwości finansowe nie sięgają tak wysoko.
W sporcie, a w futbolu przede wszystkim rządzą pieniądze, których beneficjentami są w dużej mierze są starzy boiskowi wyjadacze na dziś jeszcze trochę lepsi od rzeszy nastolatków, ale to młodzież powinna grać w lidze by rozwijać swój talent i stanowić grono kandydatów do reprezentacji.
Jeśli tego nie zrozumiemy nadal zajmować będziemy wstydliwe miejsce w rankingu, a perspektywa meczu z Niemcami stanie się dla nas koszmarem.