Tym razem gośćmi Muzeum Sportu w tradycyjnym spotkaniu z sympatykami sportu były osoby ze Stowarzyszenia „Kąpiących się zimą”. Popularne Morsy opowiadały o swojej pasji, co daje im kąpiel w lodowatej wodzie, czy każdy może się na to zdecydować. Trudno to nazwać sportem, ale z całą pewnością jest to sposób na podtrzymanie tężyzny fizycznej, uodpornienie organizmu przed nękającymi przeziębieniami. Fakt, że Morsy maja swoje stowarzyszenia, grupy formalne też o czymś świadczy.
Maria Sokołowska, Janusz Moszczyński, Marek Malec i Norbert Szwarc (oni zjawili się w Muzeum Sportu) w okresie zimowym w każdą niedzielę w samo południe wskakują do wody jeziora Krzywego i spędzają w niej kilka minut. Dla laika wydaje się to być niemożliwe. Jaka w tym przyjemność?
A jednak. Morsy z utęsknieniem czekają na swój czas by wreszcie zasmakować kąpieli, po której czują się jak nowonarodzeni.
Coś w tym jest skoro inicjator tego ruchu sprzed 20 lat Leszek Kleszczyński od razu znalazł naśladowców i grupa zwolenników zwiększała się z roku na rok. W tej chwili w mieście istnieje kilka zorganizowanych grup, które systematycznie kąpią się zimą w jeziorze, a do tego uczestniczą w dwóch największych zlotach Morsów.
U progu sezonu takie spotkanie odbywa się w Starych Jabłonkach w gościnnych progach Hotelu Anders – sponsora przedsięwzięcia, a w lutym pod koniec sezonu w Mielnie. Pierwsza impreza jest uważana za największą w akwenie słodkowodnym, druga w wodzie morskiej ma bardzo długa tradycję i jest znana w całej Europie. Szacuje się, że w tym sezonie nad Bałtykiem zjawi się prawie dwa tysiące Morsów z całej Europy.
Zimowa kąpiel wspaniale wpływa na cerę – mówi Maria Sokołowska. Masażyści, których regularnie odwiedzam, pytają mnie wielokrotnie skąd u mnie tak gładka i jędrna skóra. Nie mam wątpliwości. Od kiedy systematycznie trenuje ze swoim ciałem nie mam najmniejszych problemów
Kiedyś czepiały mnie się przykre choróbska – twierdzi Janusz Moszczyński. Działalność w Morsach uodporniła mój organizm, a samopoczucie jest o niebo lepsze.
Ja już sobie nie wyobrażam zimy bez kąpieli w jeziorze – mówi Norbet Szwarc – Mors z kilkunastoletnim stażem. Warto jednak pamiętać, że odwagę trzeba łączyć z rozwagą czyli przejść stosowane badania lekarskie, a przede wszystkim stosować się do zaleceń doświadczonych amatorów zimowej kąpieli.
Nie ulega wątpliwości, że uczestnicy wtorkowego to ludzie z pasją i pomysłem na życie. Na dodatek bardzo otwarci na nowych sympatyków zimowego kontrolowanego szaleństwa…
{gallery}Galerie/morsy{/gallery}