Narciarstwo na Warmii i Mazurach nigdy nie należało do dyscyplin wiodących, ale trudno się dziwić. Nie pozwalały na to warunki klimatyczne i terenowe. Jednak miało zawsze wielu zwolenników, którzy traktowali je jako sposób na życie. Wyniki ogrywały mniejsza rolę. Liczył się udział w zawodach, a przede wszystkim obcowanie z naturą.
Tymczasem tysiące mieszkańców Olsztyńskiego (dziś Warmińsko-Mazurskiego) przywędrowało w nasze strony z województwa południowych: Krakowa, Nowego Sącza, a tam każdy był z „deskami” za pan brat. Sporo miłośników narciarstwa wywodziło się z kresów, gdzie na nartach czy łyżwach potrafił jeździć każdy.
Jednym z animatorów sportów zimowych w Krainie Tysiąca Jezior był Witold Giedgowd, przedwojenny rekordzista Polski w skoku wzwyż, kierujący w pierwszych latach istnienia olsztyńskim Urzędem Przysposobienia Wojskowego i Wychowania Fizycznego, instytucją, będącą poprzednikiem Wydziału Kultury Fizycznej i Turystyki. Ten mieścił się w koszarach przy ul. Warszawskiej i właśnie tamtejszy stadion i tereny ćwiczeń pomiędzy ulica wylotową z miasta i jeziorem Kortowskim były areną pierwszych imprez. Trasa biegów na 12 km i 18 km zataczała krąg przez Kortowo, obok jeziora, do lasu, przez tory kolejowe i półkolem przez obecne Kortowo III na metę.
W latach 1949-1952 biegi organizowano również w rejonie Stadionu Leśnego, skąd maszerowano przez most na lewy brzeg Łyny, lasem przy jeziorze Długim i poprzez drugi most na prawy brzeg rzeki, by zameldować się na mecie, w miejscu startu czyli stadionie. Zawody miały charakter masowy. Uczestniczyli w nich ludzie starsi, chociaż z miesiąca na miesiąc i roku na rok coraz częściej młodzież licealna i techników. Dla dzieci z podstawówek odbywały się imprezy kuratoryjne w konkurencjach biegowych i zjazdowych. Slalomy lokalizowano na zboczach jaru przy ul. Jagiellońskiej (w okolicy dzisiejszego cmentarza komunalnego). Najlepsi reprezentowali Warmię i Mazury w szkolnych Mistrzostwach Polski.
Próbowano również skakać. Pokazowe imprezy organizowano na skoczni w Rudziskach Pasymskich. Piękna w naturalnym krajobrazie zbudowana skocznia pozwalała uzyskiwać odległości do 40 metrów. Niestety w latach pięćdziesiątych obiekt ten uległ dewastacji.
Chcąc popularyzować narciarstwo zapraszano do Olsztyna i innych miast regionu znanych zawodników, najczęściej z Zakopanego. W Olsztynie przebywał m. in. doskonały biegacz, członek kadry narodowej Kazimierz Klocek, prowadzący kursy instruktorskie. Pionierami tej dyscypliny na Warmii i Mazurach byli: Mieczysław Pimpicki szef Poradni Sportowo-Lekarskiej, późniejszy kierownik Studium Wychowania Fizycznego ART Leopold Szczerbicki i znany powszechnie popularyzator sportów zimowych Henryk Aniołkowski. Ale upowszechnianiem narciarstwa zajmowało się wielu nauczycieli, w tym: Gabriela Alakrytska, Mieczysław Doroszuk, Jerzy Moralewicz, Janusz Lempke, Lesław Kleszczyński. W Giżycku bardzo dużą aktywność wykazywali: Jadwiga Kontrymowicz, i Bolesław Kłosowski, a w Szczytnie Roman Ruszkowski.
Z chwilą powstania w Olsztynie uczelni rolniczej narciarstwo zadomowiło się na dobre właśnie w Kortowie. W Wyższej Szkole Rolniczej zjawiła się dość liczna grupa studentów z południa kraju, którzy ten sport uprawiali od dziecka. W 1952 roku w mistrzostwach województwa na pięciu czołowych pozycjach uplasował się komplet AZS-iaków. Wygrał niekwestionowany lider tego okresu Kazimierz Grycz. W Pucharze Nizin w Kielcach kortowianie zwyciężyli w dwóch konkurencjach: Grycz na 15 km i Paweł Cieślar w kombinacji norweskiej. Warto w tym momencie dodać, że trenerem sekcji narciarskiej był Franciszek Sroczyk. Szkoląc adeptów, sam nie stronił od uczestnictwa w zawodach. Olsztynianie odnosili sporo sukcesów w mistrzostwach klubów akademickich.
Dużym powodzeniem cieszyły się skoki narciarskie na kortowskiej górce, położonej na tyłach stadionu. Pojawiło się następne pokolenie narciarzy: Zbigniew Karnicki, Józef Toczek, Stanisław Wajda, Dariusz Minakowski, Jan Szczerbowski, Robert Malik. Kilku członków sekcji liczyło się w kraju, ba zakwalifikowało się nawet do reprezentacji Polski na Uniwersjadę. W Szwajcarii Wajda zdobył w 1961 roku brązowy medal będąc członkiem sztafety na 10 km.
Z okazji 50-lecia narciarstwa akademickiego, w lutym 1957 roku w Kortowie odbyły się wielkie ogólnopolskie zawody. Goście z Zakopanego byli zachwyceniem przebiegiem i atmosfera imprezy., nie przypuszczali, że na tym terenie są tak wspaniałe trasy. Kortowianie natomiast odnosili kolejne sukcesy w Akademickich Mistrzostwach Polski i Pucharze Nizin. W latach siedemdziesiątych zainteresowanie narciarstwem zdecydowanie spadło. W zasadzie przestano biegać. Sukcesy polskich alpejczyków spopularyzowały konkurencje zjazdowe, ale w Olsztynie czy Lidzbarku Warmińskim mogą one mieć charakter rekreacyjny, tylko z namiastką prawdziwej sportowej rywalizacji.
(styczeń 2003)