Informacje ze strony internetowej KKS Olsztyn wywołały huśtawkę nastrojów, wręcz panikę, bo kto wyobraża sobie KKS bez „Chudej”? Na szczęście jesteśmy już spokojni, choć trzeba przyznać, że niektórzy dali się nabrać. Życząc Młodej Sportowej Parze (Pan Krystian jest siatkarzem, podobnie jak małżonka kapitanem, tyle że KPS Gietrzwałd) wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia trzymamy kciuki za KKS, by po wyprowadzce z sali przy ul. Głowackiego znalazł swój drugi dom i nadal cieszył nas grą w I lidze.