Gościem w Muzeum Sportu im. Mariana Rapackiego w Olsztynie był w czwartek (30 października) Jerzy Litwiński – trener I klasy Taekwondo. Wychował czterech Mistrzów Świata Seniorów w konkurencji walk w tej dyscyplinie sportu. : Tomasza i Dariusza Idzikowskich, Monikę Jabłonowską, Dorotę Majorkiewicz. Spotkanie wzudziło spore zainteresowanie, przybyły na nie osoby niekoniecznie związane z taekwondo.
Jerzy Litwiński opowiedział o swoich dokonaniach sportowych. Z przyjemnością przypomniał o wspaniałej grupie zawodników, która wychowała się w Starcie Olsztyn i zdobywała najwyższe trofea w kraju i zagranicą. Stanowiła trzon reprezentacji narodowej, która pokonała w oficjalnym meczu Koreę. To zwycięstwo miało symboliczny wymiar i przyniosło ogromną satysfakcję.
Uzasadnił też swą decyzje o porzuceniu taekwondo ITF na rzecz WTF, bowiem marzyły mu się olimpijskie laury. Nie zdawał sobie wówczas sprawy, że ta wersja prezentował mizerny poziom i trzeba było lat, by Polacy, w tym olsztynianie, zaczęli się liczyć na arenie światowej.
W tej chwili gwiazdą sekcji stała się 18-letnia zaledwie Aleksandra Kowalczuk, która wygrała dwa turnieje Pucharu Świata i jest w czołówce rankingu, będącego podstawą kwalifikacji olimpijskich. Panu Jerzemu marzy się by Ola stanęła na olimpijskim podium. Jeśli nie w Rio to w następnych Igrzyskach. Jest przecież bardzo młoda. Udało się zorganizować w Starcie pracę na wysokim poziomie. Bezpośrednią opiekę szkoleniową nad zawodnikami sprawuje jedyny polski medalista mistrzostw świata seniorów Marcin Chorzelewski, Jerzy Litwiński czuwa nad właściwym funkcjonowaniem sekcji.
Najważniejsze, że wychowankowie Startu, wielcy mistrzowie, uprawiając sport na najwyższym poziomie, potrafili zdobyć wykształcenie udowadniając, że wszystko można pogodzić, a nie usprawiedliwiać się brakiem czasu.
{AdmirorGallery}litwa70{/AdmirorGallery}
Odniósł się też do zawodu trenera w Polsce. Jest to profesja niedoceniana, uprawiana przez osoby, które, mimo wysokich kwalifikacji, muszą pracować gdzieś indziej i dopiero w wolnym czasie poświęcają czas zawodnikom. Kolejnym problemem jest stan sprawności polskich dzieci. Jak wspomina, kiedyś można było od razu przejść do szkolenia zawodnika, teraz przez długi okres trwa rehabilitacja, by młody człowiek nadawał się do treningu.
Nie udało się uniknąć wątków związanych z zajmowanym przez Pana Jerzego stanowiska dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji. Przyznał, że Olsztynowi potrzebna jest hala sportowa i stadion, ale podkreślił, że powstały i są w budowie obiekty, którymi można się pochwalić przed wszystkimi, jak choćby Aquasfera czy infrastruktura nad jeziorem Krzywym.
Interesujące spotkanie z wieloma wątkami, które udowodniło, że dla Jerzego Litwińskiego sport jest prawdziwą pasją, a bolączki z nim związane przyjmuje z wielką troską.
{AdmirorGallery}litwa666{/AdmirorGallery}