W Trnavie na Słowacji odbyły się Mistrzostwa Świata Federacji WUAP. Na imprezie zjawiło się około 720 siłaczy z całego globu. W rywalizacji uczestniczyła skromna ekipa z Warmii i Mazur. Marek Makarewicz z Bezled wygrał w trójboju siłowym kategorię do 140 kg submasters. Dwa złote krążki przywiozła Krystyna Abramczyk-Puzio z Olsztyna, a dwa srebrne Zbigniew Koper z Barczewa.
Pan Zbigniew od wielu lat startujący w grupie mastersów zarówno w podnoszeniu ciężarów jak i innych sportach siłowych podzielił się wrażeniami z pobytu na Słowacji.
Mistrzostwa trwały tydzień, od godz. 9 do 22 każdego dnia, a dekoracje odbywały się około godz. 23-24. Jak dla nas mastersów trochę to męczące, ale jakie przyjemne. Startowaliśmy z Panią Krysią Abramczyk – Puzio (ps. Ciężarówka),
Pani Krystyna wystąpiła w pierwszej grupie, parę godzin po przyjeździe. To, że zdobędzie złoto nie podlegało dyskusji. Od razu wycisnęła 65 kg i było po sprawie Mimo zmęczenia, chciała ustanowić nowy rekord świata w swojej grupie wiekowej i wagowej (wiek przedział 50-54 lata), waga 90 kg Podchodziła dwa razy do ciężaru o 5 kg lepszego od rekordu. Sędziowie byli nieugięci. Nie zaliczyli bojów stosunkiem głosów 1:2. To znaczy, że ciężar był prawie, prawie.
Ja tego dnia zdobyłem wicemistrzostwo. Węgier był lepszy. Wycisnąłem 102,5 kg w trzecim podejściu. Sędziowanie było aptekarskie. W drugiej próbie podniosłem 100 kg, ale boju nie zaliczono. Mimo to miło było stanąć na podium Mistrzostw Świata.
Następnego dnia znowu do boju. Ona olsztynianka, ja już barczewiak, ale jedna ekipa reprezentująca Polskę oraz Warmię i Mazury . Pani Krysia niedospana (ale ze pięknym makijażem) tym razem przymierzyła się do martwego ciągu. To taka niby prosta konkurencja. Z pomostu podnieść jak największy ciężar i to wszystko. Ale wbrew pozorom koncentracja jest niezbędna. Trzeba słuchać komend, bo każde odstępstwo grozi spaleniem.
Pani Krysia po zapewnieniu sobie złota znów przymierzyła się do bicia rekordu świata. Na pierwszy rzut oka wszystko było ok. Podniosła 162.5 kg. Sędziowie dopatrzyli się jednak błędu. Ja w kilka godzin później zostałem podobnie jak w wyciskaniu leżąc wicemistrzem świata
Po każdych mistrzostwach mówię sobie, że już nigdy nie będę pracował na działce przed zawodami. I tym razem słowa nie dotrzymałem. Tydzień przed wyjazdem przywieźli drewno do chałupy. Troszeczkę za dużo ponosiłem i jakieś dziwne bóle miałem w plecach. I to na Słowacji się odezwało…
Wcześniej startował z naszego województwa supermistrz z Bezlded Marek Makarewicz. Osiągając łącznie 800 kg (300 + 220 + 280) był pierwszy w trójboju. I dołożył kolejne złoto do kolekcji. To trudna konkurencja bo jednego dnia wykonuje się przysiad ze sztangą na plecach, wyciskanie w leżeniu i martwy ciąg. Ale Pan Marek to już inna liga
My z Panią Krysią walczymy w swojej . Tym razem zawodniczka okazała się lepsza od trenera to znaczy ode mnie. Ale ja jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa.
Dzień po przyjeździe do Olsztyna byliśmy już na treningu w siłowni Centrum Rehabilitacji i Sportu dr. Biernata. Pan doktor jest naszym jedynym sponsorem. To znaczy możemy tam trenować za darmo. A sponsor, jako fachowiec często udziela nam porad. Koleżanki i koledzy z siłowni trochę się zdziwili, ze nas zobaczyli od razu po przyjeździe z Trnavy. Zażartowałem mówiąc, że przerwa to wymysł socjalizmu, a my amatorzy czyści jak łza, traktujemy to co robimy, profesjonalnie. I tak od razu wpadła mi do głowy wypowiedź prezesa Stomilu odnośnie dotacji z miasta
Panie Prezesie jak Pan powiedział, że dotacja Wam się należy, bo promujecie Olsztyn w wielu miastach Polski to ja z Panią Krysią zdobyliśmy w tym roku łącznie ponad 20 medali (P. Krysia 8 złotych) Mistrzostw Świata, Europy i Polski. Jak promujemy Olsztyn i Region?. Nie chcę żeby włodarze Olsztyna czy Barczewa chowali z tego tytułu głowy w piasek. Na zawody jeździmy za swoje ciężko odłożone pieniądze.
Zakończę tekstem piosenki pt. „Do góry głowa” Zespołu LZP Familia DoktorKing&Cichy i dedykuję tym, co nie podnoszą i jakoś im ciężko ruszyć pewną część ciała.
„Do góry głowa, ważne czyny i słowa byś później głowy w piach nie musiał chować”