Agata nie ma sobie równych wśród rówieśniczek. Medale mistrzostw Polski juniorek stały się powszedniością, dlatego wyzwaniem staja się mistrzostwa Kontynentu, lub rywalizacja ze starszymi rywalkami.
Cieszą nie tylko zajęte miejsca, ale też coraz lepsze rezultaty czasowe, bo one są wykładnikiem aktualnych i przyszłych możliwości utalentowanej pływaczki z Olsztyna. We wszystkich konkurencjach Agata uzyskała minima na mistrzostwa Europy juniorek, które rozpoczną się 31 lipca w Glasgow. Nie będzie to jej debiut w tej imprezie. Przed rokiem startowała w Linzu i będąc jedna z najmłodszych uczestniczek zajęła szóste miejsce na 100 metrów i była pierwsza w finale B na 200 metrów. Wtedy jej ojciec i trener zarazem Jacek Nowak stwierdził, że Agata za rok będzie walczyć o medal. Jest starsza i na pewno bogatsza o kolejne międzynarodowe doświadczenia. Wpadła w oko selekcjonerom kadry od dawna, co zaowocowało występami w międzynarodowych mityngach nawet rangi Pucharu Świata. Spotkała się z elita pływackich gwiazd, poznała atmosferę wielkich imprez, a to kapitał ogromny, zwłaszcza w późniejszych wyścigach o najwyższą stawkę. Karierę Agaty śledzimy z największa uwagą, a jednocześnie satysfakcją. To dziewczyna o bardzo konkretnych poglądach, która znajduje czas na naukę oraz sport i w obu dziedzinach osiąga znakomite wyniki.
Agata Nowak wykorzystała swoją szansę, a co u innych? I tu mile zaskoczył nas zawodnik Kormorana 16-letni Michał Żarczyński, który osiągnął wymagane minima, by wystartował w Europejskich Dniach Młodzieży w Paryżu (koniec lipca). Michał dzielnie walczył w gorzowskich eliminacjach, kwalifikował się do czołowej szesnastki i tego od niego oczekiwano. We Francji towarzyszyć mu będzie 14-letnia elblążanka Zuzanna Puchalska, która jest ogromnym talentem i niebawem może stanąć na podium mistrzostw Polski seniorek.
Wiele możemy się spodziewać w najbliższych latach po Jakubie Starzyńskim. 14-letni zawodnik Kormorana od wielu sezonów jest multimedalistą w swojej kategorii wiekowej, daje już sobie rade z przeciwnikami starszymi. Jak potoczy się jego kariera? Nie wszystko zależy tylko od treningu. Nie wiadomo jak rozwinie się fizycznie, bo to też określi jego możliwości.
W Gorzowie byliśmy reprezentowani przez kilkuosobowa grupę, w której nie było ani jednego seniora. Fakt, że większość pływaków z Warmii i Mazur pomyślnie przebrnęło przez eliminacje jest godny uwagi, to świadczy, że mimo bardzo trudnych warunków treningowych praca przynosi znakomite efekty.
W każdym razie w Olsztynie (i nie tylko) dysponujemy grupa utalentowanej młodzieży, która podjęła się ciężkiej pracy. Są pod dobra opieka szkoleniowców, którzy nie raz udowodnili, że potrafią zamieniać diamenty w brylanty. Problem tkwi w czym innym. Zawodnicy odchodzą z Olsztyna, głównie na studia, w momencie, kiedy otwierają się przed nimi największe możliwości. Marzy nam się by zostali w swoim klubie, bo wtedy mielibyśmy gwarancje medalowej ciągłości. Trudno jednak plany życiowe połączyć ze sportowymi.
Na razie cieszymy się z tego co mamy, bo tych medali nikt nam nie odbierze.
Marek Dabkus
Tekst ukazał się w papierowym wydaniu WAMA-SPORT (czerwiec 2003 r.)