W środę (1 sierpnia) z marszałkiem województwa Jackiem Protasem spotkali się niezwykli goście. Kajakarka Anna Puławska (Baza Mrągowo) i lekkoatleta Konrad Bukowiecki (Gwardia Szczytno) osiągnęli sportowe szczyty. Ania zdobyła trzy medale, w tym dwa złote, podczas Mistrzostw Świata juniorów w Szeged, Konrad został w Eugene mistrzem świata juniorów w pchnięciu kulą.
Oboje są znakomitym przykładem, świadectwem, co znaczy talent poparty ciężką pracą. Teraz mogą czuć pełną satysfakcję (nas – kibiców rozpiera duma), ale osiągnięcie takiego pułapu sportowego kosztuje to wiele wyrzeczeń, potu na treningach, czasami przezwyciężenia kryzysu i bólu.
Jacek Protas był pod wrażeniem osiągnięć młodych sportowców – stypendystów Samorządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego.
– Nie ma większej radości dla osób kochających sport, gdy młodzi zawodnicy osiągają takie sukcesy. To dla naszego regionu prawdziwy balsam, świadomość, że wsparcie finansowe przyniosło efekty, że sportowcy są świadomi celu do jakiego dążą.
Oczywiście pogratulował serdecznie Ani i Konradowi, także ich trenerom: Andrzejowi Matysiakowi i Ireneuszowi Bukowieckiemu, którzy wspaniale przygotowali swoich podopiecznych do startu w najważniejszych imprezach.
Bohaterowie opowiadali o swoich startach z detalami. Ania Puławska rozpoczęła mistrzostwa z wysokiego „c” świetnie” płynąc z partnerkami w czwórce, zamknęła imprezę drugim złotem tym razem w dwójce. W międzyczasie już solo sięgnęła po brąz. Mimo dużego obciążenia startami w każdym biegu dawała z siebie wszystko, a efekty są widoczne.
Z kolei Konrad wybrał się do USA w roli faworyta. Przez tydzień wraz z całą reprezentacja aklimatyzował się do warunków panujących na drugiej półkuli. W eliminacjach przeżył małe chwile niepewności, bowiem nieznacznie tylko przekroczył minimum uprawniające do startu w konkursie głównym. Gdy przyszło walczyć o medal nie pozostawił starszym o dwa lata rywalom najmniejszych złudzeń. Rekordowy wynik 22.06 tak ich zdeprymował, że nawet nie zbliżyli się do wspaniałego osiągnięcia miotacza ze Szczytna. Konrad był jedynym medalistą i to złotym w ekipie biało-czerwonych.
Trenerzy opowiadali o swoich bohaterach. Andrzej Matysiak podziękował Ani, że w trzeciej klasie podstawówki zgłosiła się do sekcji i wspólnie umówili się na ciężką pracę treningową. Teraz zbierają tego owoce. A dla trenera nie ma chyba większej radości, gdy jego zawodnik sięga po takie sukcesy.
Ireneusz Bukowiecki dał Konradowi wolna rękę w wyborze dyscypliny. Nim dzisiejszy mistrz zaczął na poważnie uprawiać pchnięcie kulą grał w koszykówkę, pływał, próbował sportów walki. I wreszcie z własnej woli zajął się tym, o czym marzył ojciec
Pan Ireneusz podkreślił sens istnienia ośrodków lekkoatletycznych w regionie. Owocem tego są nie tylko sukcesy Konrada, ale także wspaniała passa Karola Zalewskiego.
Jak to w zwyczaju bywa Marszałek obdarował bohaterów prezentami, prezes Warmińsko-Mazurskiego Związku Lekkiej Atletyki Bogdan Karpesiuk też wręczył Jackowi Protasowi okolicznościowy upominek. To symbol wsparcia przez Samorząd utalentowanych sportowców.
{AdmirorGallery}pulawska1{/AdmirorGallery}
