Aktualna pozycja lubawian w hierarchii polskich klubów nie jest absolutnie dziełem przypadku. To efekt bardzo konsekwentnych działań kierownictwa na wszystkich polach od spraw czysto sportowych począwszy, skończywszy na polityce transferowej i szeroko pojętym marketingu. Warto zauważyć, że potencjał Constractu kumulował się w ciągu kilku sezonów. Najpierw lubawianie spokojnie zadomowili się w I lidze, potem celem stał się awans do ekstraklasy. Nie od razu się udało, ale przegrane baraże wcale nie zniechęciły zespołu, wręcz przeciwnie jakby wywołały jeszcze większą determinację. Towarzyszyły temu spokój, pełna mobilizacja i wreszcie poszukiwanie optymalnego składu, który gwarantowałby wysoki poziom sportowy, a jednocześnie ściągał zainteresowanie obecnością w drużynie indywidualności, w tym przypadku Brazylijczyków. Ci nadspodziewanie łatwo wkomponowali się w lubawską ekipę, zdecydowanie podnieśli jej poziom sportowy, a co równie istotne, zostali w pełni zaakceptowani w środowisku, stali się ulubieńcami kibiców.
I w ostatnich miesiącach Constract Lubawa stał się w skali krajowej futsalowym potentatem, a wyniki ostatnich miesięcy są rewelacyjne. W poprzednim – niepełnym sezonie drużyna wywalczyła wicemistrzostwo ekstraklasy i zdobyła Puchar Polski po fascynujących meczach półfinałowych i finałowych. Najpierw lubawianie wyeliminowali murowanego faworyta, mistrza Polski Rekord Bielsko Biała zapewniając sobie awans na boisku rywala zwycięstwem 3:0, a w decydujących spotkaniach okazali się lepsi od Clearexu Chorzów (porażka na wyjeździe 1:2 i wygrana u siebie 5:3). Dramaturgią tej ostatniej potyczki można obdzielić cały sezon. Decydująca bramka padła tuż przed końcem spotkania, trudno więc się dziwić eksplozji radości jaka zapanowała w Lubawie.
Constract, jako nowicjusz w elicie, odniósł więc w krótkim odstępie czasu dwa ogromne sukcesy i wcale się tym nie zachłysnął. W trwającym obecnie sezonie ekstraklasy jest jej wiceliderem z imponującym bilansem. Po 16 rozegranych meczach ma na koncie 14 zwycięstw, 1 remis i 1 porażkę na wyjeździe z Rekordem i już wszyscy ostrzą sobie zęby na rewanż w Lubawie, który być może stanie się walką o wszystko. A zespół z Bielska Białej to już klasa międzynarodowa, uczestnik Ligi Mistrzów i zapewne o tym myślą także w Lubawie. Bo tu stawia się coraz wyższe cele.
Constract w błyskawicznym tempie stał się wizytówką sportową Lubawy i regionu. Wyniki zespołu ekstraklasy oddziałują na środowisko, a wyrazem tego jest popularyzacja tej dyscypliny, która w mieście i okolicznych miejscowościach rozwija się bardzo dynamicznie. Rozgrywki amatorskie cieszą się dużą popularnością, a uczestnicy mają okazje zaprezentować w tworzonych ligach lub turniejach Grand Prix. Rodzice bardzo chętnie posyłają swe pociechy do Akademii Conctractu, a jej adepci wzorem starszych idoli zdobywają kolejne nagrody. Przykład idzie z góry – to hasło znajduje pełne potwierdzenie, społeczność lubawska identyfikuje się z klubem. To zarówno efekt wspaniałych wyników pierwszej drużyny, jak i polityki promocyjnej, bowiem na tym polu Constract pełne jest nowych pomysłów (transmisje, wywiady, komentarze nawet studio TV), dzięki którym kontakt kibiców i młodzieży z idolami jest bezpośredni.
Klub z Lubawy znalazł się na szczycie i się na nim utrzymuje. Oby jak najdłużej. Ale w sporcie nie uniknie się potknięć, kryzysów, sztuka w tym by otrząsnąć się z niepowodzeń i wejść na właściwą drogę. W chwilach euforii warto o tym pamiętać