Badmintoniści Warmii Olsztyn powrócili do ekstraklasy. Uczynili to w sposób nie podlegający dyskusji. Wygrali finałowy turniej pierwszej ligi w Olsztynie pokonując w półfinale PTS Puszczykowo 6:1, a w spotkaniu o zwycięstwo w całych rozgrywkach wypunktowali zespół Bizona Płock 5:2.
Badminton jest wprawdzie dyscypliną indywidualną, ale rywalizacja zespołowa ma swoją rangę. Dla kibiców jest odzwierciedleniem poziomu sportowego klubu. Trzeba przyznać, że dwa lata temu Warmia wpadła w tarapaty. Wprawdzie w ekstraklasie wtedy się jeszcze utrzymała, ale wiadomo było, że jej dni w elicie są policzone. I rzeczywiście w następnym sezonie olsztynianie wypadli za burtę, mimo że paradoksalnie wyniki w turniejach indywidualnych nie były złe. Młoda drużyna nie wytrzymała jednak obciążenia i w decydujących spotkaniach ekstraklasy wyraźnie zabrakło doświadczenia.
Wówczas spadek przyjęto ze smutkiem, choć ludzie blisko związani z klubem wcale w panikę nie wpadli. Wręcz przeciwnie. Ta kwarantanna miała swoje dobre strony. Można było spokojnie przygotować się do nowych rozgrywek w niższej klasie i z impetem powrócić do elity. Te przypuszczenia w pełni się potwierdziły, co więcej mówi się, że w następnym sezonie Warmiacy mogą sporo namieszać wśród najlepszych, pod warunkiem oczywiście delikatnego wzmocnienia składu jednym lub dwoma doświadczonymi zawodnikami.
W ligowym zespole Warmii dużo większą siłę stanowią panie. Krystyna Polakowska, medalistka Mistrzostw Polski, nadal utrzymuje wysoką klasę, a co najważniejsze swoje spore umiejętności przekazuje najmłodszym adeptom (zresztą próbuje swych także w zawodzie dziennikarskim). Zatrudnienie jej w roli grającego szkoleniowca na pewno wyjdzie klubowi na dobre. Karolina Kosińska i Agata Doroszkiewicz to bodaj najbardziej utalentowany debel juniorek w Polsce. Obie znajdują się już w dorosłym badmintonie, o czym przekonuje liga i turnieje indywidualne. Ich głównym celem są Mistrzostwa Europy Juniorów, gdzie nie są bez szans nawet na medal. Trzy wspomniane panie to duży kapitał drużyny ligowej, bowiem trener Andrzej Klej w zależności od formy zawodniczek i klasy rywalek ma duże pole manewru. Każda czuje się dobrze, tak w singlu, jak i w grze podwójnej.
Panowie prezentują nieco niższy poziom, ale to chyba kwestia czasu. Zresztą są zdolni do sprawienia miłych niespodzianek, zdarzają się jednak i wpadki, które ze względu na młody wiek trzeba im jeszcze wybaczyć. Najważniejsze, że w klubie trenuje grupa nastoletnich zawodników, trwa między nimi rywalizacja która niebawem powinna wyłonić badmintonistów wysokiej klasy.
W takich grach jak tenis stołowy czy badminton nie sztuka jest zmontować wysokiej klasy zespół pod warunkiem, że są pieniądze I takich „stajni” w Polsce nie brakuje. Czy tylko wynajęcie zawodnika do zdobywania punktów w lidze jest słuszna drogą? Warmia opiera swą pracę na penetracji własnego środowiska, współpracujący z mniejszymi ośrodkami w regionie. Trenujących w sekcji jest coraz więcej, począwszy od grup naborowych, na seniorach skończywszy. Po wspomnianym zachwianiu wszystko wróciło do normy, można powiedzieć, że jest to praca wzorcowa. O tyle łatwiejsza, że od kilku lat badminton stał się jedna z wiodących dyscyplin w Szkole Mistrzostwa Sportowego. Uczniowie korzystają ze specjalnego toku nauki uwzględniającego potrzeby sportowca na wysokim poziomie. Ponadto badmintoniści Warmii mogą, zwłaszcza w godzinach przedpołudniowych, korzystać z obiektów SMS, co tez jest nie bez znaczenia.
Coraz lepsze wyniki zaakcentowane awansem zespołu do ekstraklasy powinny jeszcze bardziej zainteresować młodzież tą dyscyplina, która w Europie i na świecie robi furorę, a w Polsce nie może przebić się do grona najbardziej popularnych. Szkoda, bo to dla nastolatków jedna z najbardziej naturalnych form czynnego wypoczynku, która zawsze może przerodzić się w wyczyn
(luty 2002) tekst z papierowego wydania WAMA-SPORT
PS: Badminton w Warmii niebawem ograniczył się tylko do szkolenia najmłodszych. W rywalizacji seniorów zaczęli uczestniczyć studenci AZS UWM, ale przestali grać w lidze. W tej chwili badminton w mieście ma charakter rekreacyjny.