KPR Elbląg z trudem pokonał Tytanów – Outsider wcale nie taki słaby

13 lutego 2021, 18:58

Wydawało się, że I-ligowy mecz w Elblągu KPR z zamykającymi tabelę Tytanami Wejherowo będzie zwykłą formalnością i gospodarze z łatwością zainkasują komplet punktów. Tymczasem w sobotę (13 lutego) elblążanie z najwyższym trudem pokonali outsidera ( 0 punktów w dotychczasowych spotkaniach) 26:22 (12:9) zapewniając sobie trochę spokoju dopiero w końcówce. To świadczy tylko o tym, że nie ma łatwych przeciwników, zwłaszcza gdy brakuje maksymalnej koncentracji.

KPR Elbląg – Tytani Wejherowo 26:22 (12:9)

KPR Elbląg: Dominik Jaworski-1, Volodymyr Shupyk, Piotr Budzich-3, Dariusz Muracki-2, Wojciech Kowszuk-2, Rafał Stepień-5, Adam Nowakowski-3, Adam Załuski, Kacper Sparzak-2, Dominik Pałasz-4, Mikołaj Solecki, Maksymilian Chyła-2, Damian Nowak-1, Kacper Reseman-1, Mateusz Peret.

Gospodarze rozpoczęli w dobrym stylu i po 7 minutach prowadzili 4:0. Spokój udzielił się wszystkim szczególnie zawodnikom KPR, którzy wyraźnie pofolgowali i dopuścili przeciwników na krótszy dystans. Gra się wyrównała i po kwadransie było już tylko 6:4 dla elblążan. Po 30 minutach przewaga znów zrosła do trzech trafień. W drugiej części drużyna z Wejherowa poczynała sobie coraz śmielej. W 46 minucie zdobyła kontaktową bramkę na 16:15 i trzymała się dzielnie. Wprawdzie gospodarze prowadzili, ale nie potrafili odskoczyć na bezpieczny dystans. W 54 min było 21:20 i w nerwowej końcówce wszystko mogło się zdarzyć. Na szczęście zawodnicy KPR zachowali zimną krew. Skoncentrowali się się i w krótkim czasie udało im się uzyskać czterobramkową przewagę, którą „dowieźli” do końca.

Pierwszy mecz w rewanżowej rundzie nie wypadł rewelacyjnie, ale gdy się zdobywa komplet punktów to lżej na sercu. Ale z wielu niedociągnięć w grze warto wyciągnąć wnioski na przyszłość