Indykpol AZS Olsztyn – Stal Nysa 3:1 (25:19, 25:22, 20:25, 25:20)
Indykpol AZS Olsztyn : Stępień (2), Schulz (22), Teryomenko (9), Schott (6), Poręba (12), Żaliński (15), Gruszczyński (libero) oraz Woch, Andringa (7), Kapica i Droszyński
Stal Nysa: Komenda (2), Bućko (10), Ben Tara (27), M’Baye (7), Schamlewski (8), Łapszyński (2), Ruciak (libero) ora Długosz (4), Szczurek, Filip (1) i Dembiec (libero)
MVP: Damian Schulz
Wprawdzie początek spotkania był bardzo wyrównany nawet z lekkim wskazaniem na gości, to akademicy dość szybko przejęli inicjatywę. Przy zagrywkach Dymytro Teryomenko zdobyliśmy trzy punkty z rzędu i objęliśmy prowadzenie 8:7. Przewagę systematycznie powiększaliśmy (15:11, 21:15). Gospodarze nękali rywali zróżnicowanymi serwami, sami dobrze przyjmowali podanie i przejęli kontrolę nad wydarzeniami w Uranii. Świetnie dysponowany Damian Schulz atakował z dużą skutecznością. Albo omijał ścianę postawioną przez Stal, albo umiejętnie wykorzystywał blok przeciwników i po tzw. obcierce piłka wychodziła na aut. Wygrana do 19 nie podlegała dyskusji.
W drugim secie AZS od razu zaczął z wysokiego „c”. Odskoczył na 5:1, 9:5, 13:8 i wydawało się, że Nysa nie będzie stanowić zagrożenia. W siatkówce wystarczy moment dekoncentracji i sytuacja może się odwrócić. Olsztynian dopadł słabszy okres i stalowcy zbliżyli się na dwa oczka (11:13, 14:16), a po kolejnej bardzo kąśliwej zagrywce zdobyli kontaktowy punkt (17:18). Na szczęście w końcówce akademicy opanowali nerwy i wrócili do dobrej gry. Pomógł w tym wprowadzony na boisko Robbert Andringa: świetny w przyjęciu i rozsądny w ataku. Trzeba było pilnować wyniku, a kropkę nad „i” postawił Damian Schulz, kończąc partię rezultatem 25:22. Było więc 2:0.
Trzeci set w takich sytuacjach jest z reguły najtrudniejszy. Ucieka koncentracja, bo zwycięstwo wydaje się być na wyciągnięcie ręki. I to w przypadku olsztynian sprawdziło się co do joty. Tym razem goście od pierwszych piłek uzyskali duża przewagę (6:2, 10:6). Wprawdzie gospodarze próbowali gonić, zbliżyli się na dwa punkty (14:16), ale potem trwonili wysiłek na skutek prostych błędów. Zupełnie zatracił skuteczność w tym okresie Damian Schulz, wypadł więc podstawowy atut w ofensywie. Słaba zagrywka pozwoliła rywalom się rozwinąć, uwierzyć w siebie i trzeba przyznać, że po wygraniu przez nich tej partii do 20 ewentualny sukces AZS znów stanął pod znakiem zapytania.
Wątpliwości rozwiał początek czwartej odsłony. Olsztynianie wyciągnęli wnioski i zmobilizowali się maksymalnie. Szczególnie mogła podobać się gra Robberta Andringi. To dzięki jego świetnym i urozmaiconym zagrywkom, także innym akcjom, AZS osiągnął dużą przewagę (20:12). Wprawdzie trochę niepokoju wprowadziły zmarnowane ataki Wojciecha Żalińskiego i Dymytro Teryomenko, kiedy to Nysa skróciła dystans do trzech oczek (20:23), ale ostatecznie gospodarze nie wypuścili okazji. Ostatni punkt asem serwisowym zdobył wspomniany Teryomenko rehabilitując się za poprzednie gafy.
Indykpol AZS zdobył trzy cenne punkty, a przede wszystkim zatarł kiepskie wrażenie po poprzednich występach. Szanse na awans do play off są niewielkie, ale trzeba grać o jak najwyższa pozycję.
Tabela
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 17 50 51:9
2 Jastrzębski Węgiel 17 37 44:23
3 Trefl Gdańsk 18 36 41:25
4 Verva Warszawa Orlen Paliwa 18 32 41:34
5 Aluron CMC Warta Zawiercie 16 30 34:22
6 PGE Skra Bełchatów 17 27 34:29
7 Asseco Resovia Rzeszów 16 26 33:29
8 Ślepsk Malow Suwałki 17 26 31:30
9 GKS Katowice 17 26 32:33
10 Indykpol AZS Olsztyn 17 21 25:35
11 Cerrad Enea Czarni Radom 20 19 27:49
12 Cuprum Lubin 19 17 28:45
13 Stal Nysa 18 16 27:47
14 MKS Będzin 19 6 16:54