Siatkówka

OLSA EKSTRAKLASA – Abram Team lepszy od Młodych Wilków w absolutnym meczu na szczycie

12 grudnia 2020, 7:35

Wraz z końcem roku tabela OLSA, której organizatorem jest Ośrodek Sportu i Rekreacji w Olsztynie zaczyna nabierać coraz realniejszych kształtów. Wydarzeniem minionej kolejki (9 grudnia) było starcie gigantów, czyli długo wyczekiwany mecz Abram Team vs. Młode Wilki! Paweł Polechoński i spółka wygrali, a oprócz nich z uśmiechami na twarzy z boiska schodził Netland oraz Inter Parts OSW Olsztyn.

Mecz Inter Partsu OSW Olsztyn z Temidą dobitnie pokazuje, że niedawni dominatorzy wrócili i bezsprzecznie będą liczyć się w walce o odzyskanie mistrzowskiego tytułu. Pogłoski o rychłym upadku drużyny, która na przestrzeni ostatnich lat zdominowała najwyższą półkę rozgrywek OLSA wydają się być zdecydowanie przedwczesne, o czym mogli przekonać się wszyscy ci, który widzieli Inter Parts w akcji w ostatnią środę. Temida broniła się wprawdzie dzielnie, ale siła ognia rywali okazała się dla beniaminka „zabójcza”. Inter Parts wygrał 2:0 (25:17; 25:18) i przed starciami z ligowymi tuzami w żadnym wypadku nie stoi na straconej pozycji. MVP został Szymon Sawczyński.

Sprawcy największej w tym sezonie sensacji, czyli ekipa Indykpolu zagrała z Netland. Zbliżony potencjał kadrowy niniejszych zespołów zapowiadał długie i wyrównane spotkanie, ale jak to nierzadko bywa, rzeczywistość okazała się zgoła odmienna od przedmeczowych oczekiwań. Netland zagrał z polotem i nie dał najmniejszych szans ubiegłorocznym mistrzom I ligi. Beniaminek przegrał 0:2 (17:25;19:25) i niebezpiecznie „utknął” na przedostatnim miejscu w ligowej tabeli. MVP został Daniel Rolka.

Wieczór zakończyło spotkanie, który możliwe, że zadecyduje o końcowym triumfie w rozgrywkach OLSA. Niepokonane jak dotąd Młode Wilki zagrały z drużyną Abram Team, której przytrafiła się już wpadka w postaci porażki z beniaminkiem. Premierową partię obrońcy mistrzowskiego tytułu wygrali 25:21, ale nie sposób było zakładać, że pałające żądzą rewanżu za ubiegły sezon Wilki zrezygnują z walki zwycięstwo. Tak też się stało, albowiem drugiego seta po emocjonującej końcówce na swoją korzyść rozstrzygnęli ubiegłoroczni wicemistrzowie (25:22). Tie-break zapowiadał się doprawdy ekscytująco, ale Paweł Polechoński i spółka w kluczowym momencie osiągnęli kilkopunktową przewagę i nie oddali jej już do końca meczu (15:9). Abram Team wygrał, robiąc tym samym poważny krok na drodze do obrony tytułu. MVP został Patryk Dobkowski.