WAMA-SPORT Historia – Andrzej Biedrzycki – Z numerem „2” w Stomilu już nikt nie zagra

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Andrzej Biedrzycki był jednym z najbardziej znanych i zasłużonych piłkarzy olsztyńskiego Stomilu. Występował w olsztyńskiej jedenastce w okresie jej największych sukcesów. Stał się ikoną swego pokolenia, graczem uwielbianym przez kibiców spod herbu Kormorana. Zmarł nagle 21 kwietnia 2017 roku. Miał 51 lat. Pozostawił żonę Elżbietę i dwóch synów: Igora i Wiktora podążającymi śladami ojca, którzy też związali się z futbolem.

Andrzej był nominalnym defensorem, ale gdy była taka potrzeba z werwa ruszał do przodu, wspomagając kolegów z ataku i siał zamęt na przedpolu rywala. Piłkarskiego abecadła uczył się w Biskupcu. Grał w tamtejszej Tęczy. Po zakończeniu wieku juniora zgłosił się do Stomilu. Nikt go nie namawiał do zmiany adresu. Sam dostrzegł sportowy awans jedenastki fabryki opon. Pod jego kartą zgłoszenia wystawioną w 1984 roku widnieją podpisy Wacława Ostrowskiego (wiceprezesa klubu) i zmarłego w 2016 roku Bogusława Rudnickiego (kierownika sekcji). Jego droga do podstawowego składu nie była usłana różami. Miał spore braki w wyszkoleniu technicznym. Wyróżniał się natomiast zaangażowaniem w codziennej pracy treningowej, ambitną postawą w grze i bezwzględną karnością poza boiskiem. Postęp musiał nastąpić. Wolno, ale systematycznie piął się na szczyty klubowej piramidy. Występował w trzech, a na dobra sprawę czterech klasach rozgrywkowych.

Po raz pierwszy nazwisko Andrzeja pojawiło się w protokole sędziowskim ostatniego meczu rundy jesiennej III ligi sezonu 1984/85, w którym Stomil zmierzył się w Olsztynie z Mławianką, wygranym przez gospodarzy 2:0 ( bramki: S. Liszewski i C. Nowosielski). Biedrzycki przesiedział to spotkanie na ławce rezerwowych wspólnie z Janem Kozakiewiczem, Piotrem Szymańskim (do 45 minuty), i Lechem Pawlusem. Grali natomiast: Włodzimierz Koperski, Marian Mierzejewski, Bogdan Michalewski, Piotr Matysiak, Roman Suwiński, Stefan Liszewski, Rainhold Ful, Adam Zejer, Mirosław Miler, Marek Bieksza, Cezary Nowosielski. Do podstawowej jedenastki trafił 27 kwietnia 1985 roku na mecz z Bugiem Wyszków, wygranym przez olsztynian 3:1 (Bramki: A. Zejer, C. Nowosielski-2).

Reprezentował Stomil podczas – niemal – całej kariery zawodniczej. W latach gry olsztynian w I lidze (dzisiejszej ekstraklasy) rozegrał 196 meczów i strzelił dwie bramki. Pod koniec 2001 roku przeniósł się do Białegostoku i przez rok występował w barwach „Jagi”, rozgrywając 25 spotkań. Po wygaśnięciu rocznego kontraktu z klubem Podlasia powrócił do Olsztyna i rozegrał kilka spotkań w występującym już w II lidze Stomilu. Grając w nim we wszystkich klasach zaliczył ponad 400 meczów zdobywając około 30 bramek.

Po zakończeniu czynnej kariery nie rozstał się z futbolem, ale tego można było się spodziewać, bo piłka nożna była dla Andrzeja wszystkim. Rzucił się w nurt pracy szkoleniowej. Skorzystał z propozycji Alojzego Jarguza i 15 lutego 2004 roku podpisał angaż z powstałym wówczas stowarzyszeniem, które miało zapełnić lukę po upadającym Stomilu, Olsztyńskim Klubem Piłkarskim Warmia i Mazury. Spisał się na medal, wprowadzając zespół powstały na bazie rezerw MOKS i dwóch grup juniorów Stomilu do III ligi. Następnie pracował w Mrągowii, DKS Dobre Miasto, GLKS Wikielec i Starcie Działdowo.

Przez ostatnie lata znów był związany w klubem przy al. Piłsudskiego. W odrodzonym Stomilu pełnił funkcje dyrektora sportowego, a ostatnio asystenta trenera, łącząc je z zadaniami kierownika drużyny.

Nieszczęście miało miejsce podczas treningu przed meczem I ligi ze Stala Mielec. Biedrzycki zasłabł na boisku. Do czasu przyjazdu karetki pogotowia był reanimowany przez kolegów, prosto z murawy został przewieziony do szpitala. Lekarze stwierdzili rozległy zawal serca. Przez tydzień walczono o jego życie. Nie udało się.

27 kwietnia 2017 roku Andrzeja Biedrzyckiego pożegnały tłumy kibiców, było to wzruszające pożegnanie. W ostatniej drodze towarzyszyło mu około dwa tysiące osób. Podniosłą oprawę przygotowali kibice Stomilu. Na cmentarzu odpalono dziesiątki rac, a do grobu został złożona flaga „Stomilowców”, pierwsza flaga – „Stomil Olsztyn – Duma Warmii”, która wisiała na stadionie w latach dziewięćdziesiątych, kiedy Stomil grał w najwyższej klasie polskich rozgrywek. W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyli m. in. trenerzy: Mieczysław Broniszewski, Jerzy Budziłek, Bogusław Kaczmarek i Zbigniew Wodniak, a także koledzy z drużyny: Cezary Baca, Maciej Bykowski, Sylwester Czereszewski, Paweł Charbicki, Rafał Kaczmarczyk, Arkadiusz Klimek, Andrzej Krzyształowicz, , Cezary Kucharski, Sławomir Opaliński, Tomasz Radziwon. Tomasz Sokołowski, Rafał szwed Jarosław Talik, Piotr Zajączkowski, Adam Zejer, Czesław Żukowski. Byli zawodnicy starszego i młodszego pokolenia, także delegacje Indykpolu AZS Olsztyn, Mrągowii, Tęczy Biskupiec, Warmii Olsztyn, Warmii Traveland Olsztyn oraz koszykarzy Stomilu i byłej sekcji koszykówki kobiet OKS-OZOS Stomil i TSK Olsztyn.

W przeddzień uroczystości prezes Stomilu Mariusz Borkowski poinformował, że od tej chwili koszulka z numerem „2” (w takim numerem zwykle grywał) zostanie w dowód pamięci dla zmarłego zarezerwowana dla Biedrzyckiego na zawsze.

Tekst ukazał się w Panoramie Sportu Warmii i Mazur 2017 (autor wydania Janusz Porycki)

!!!

Chcesz wesprzeć portal WAMA-SPORT?

Jeśli chcesz pomóc nam w prowadzeniu portalu, zachęcamy do wsparcia nas na Patronite! Już 3zł miesięcznie jest dla nas znaczącą kwotą!

To zajmie tylko chwilę! Transakcji możesz dokonać przez przelew bankowy, BLIK lub PayPal!

Biskupiec historia Olsztyn Piłka nożna sport seniorski

Komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Inline Feedbacks
View all comments

Wspierają nas

Ośrodek Sportu i Rekreacji Olsztyn

Warmińsko-Mazurskie Zrzeszenie Ludowych Zespołów Sportowych

Urząd Marszałkowski Województwa Warmińsko-Mazurskiego

0
Chcielibyśmy poznać Twoją opinię! Skomentuj artykuł!x