WAMA-SPORT Historia – Józef Jaszczur Nowicki i jego baza ludzi niezłomych

Fot. towarzystwo miłośników ziemi mrągowskiej facebook

Józef Jaszczur Nowicki (ur. 8 lutego 1932 roku) to jeden z twórców regatowego żeglarstwa wodnego i lodowego na Warmii i Mazurach. Wychowawca setek znakomitych zawodników, mistrzów i medalistów mistrzostw Polski, Europy i świata, olimpijczyków. Jego podopieczni wychowywali się w mrągowskim gnieździe – Bazie, potem większość wypływała na szersze wody, ale nigdy nie zapominała twardej szkole, gdzie nauczyła się wszystkich arkanów sztuki żeglarskiej.

Pan Józef, wilnianin z urodzenia, przyjechał do Polski z jedna z pierwszych grup repatriantów. Wiozący ich pociąg zatrzymał się w Łuczanach, mieście przemianowanym później na Giżycko. Po ukończeniu tamtejszego Liceum Pedagogicznego otrzymał nakaz pracy w niedalekim Mrągowie. Był inicjatorem powołania w mieście nad Czosem Klubu Żeglarskiego przekształconego następnie w Ośrodek Sportów Wodnych „Baza”. Jego staraniem ten się rozrastał, a po powołaniu Szkoły Mistrzostwa Sportowego został przemianowany na w Zespół Oświatowo-Sportowy „Baza” i wrósł w pejzaż Mrągowa, a jego oddział szkoleniowy powstał w Tałtach koło Mikołajek.

Od pierwszych chwil istnienia ośrodka stał za jego sterem. Był doskonałym organizatorem, wymagającym nauczycielem, surowym, ale bardzo sprawiedliwym wychowawcą.

Nigdy nie ograniczał się tylko do wykonywania obowiązków służbowych. Był prawdziwym społecznikiem do dyspozycji młodzieży, kadry pedagogicznej i trenerskiej przed 24 godziny na dobę. Pełnił rozliczne funkcje we władzach Okręgowego związku Żeglarskiego, Flity Polskiej i Wschodniej DN, Polskiego Związku Żeglarskiego, Kapitanatu Sportowego PZŻ.

Pan Józef mógł się szczycić wychowaniem plejady doskonałych sportowców. Trudno wymienić wszystkich, ale warto tych najbardziej znanych takich jak: Joanna Burzyńska, Monika Bronicka, Karol Jabłoński, Stanisław Macur, Piotr Burczyński, Andrzej Michalczyk, Małgorzata i Andrzej Piaseccy. W pozycji „wychowanek” jego nazwisko widnieje w ankietach personalnych setek osób. Pasja Pana Józefa sprawiła, że z żeglarstwem i bojerami związały się całe rodziny w tym oczywiście i jego. Również wiele dziesiątek nauczycieli może pochwalić się tym, że pedagogiczne doświadczenie zdobywało pod opieka tego nietuzinkowego człowieka.

Przez ponad trzydzieści lat pracy dziennikarza sportowego obsługiwałem kilka setek imprez żeglarskich i bojerowych. Niemal na każdej spotykałem Pana Józefa. To on i jego przyjaciel Henryk Aniołkowski uczyli mnie patrzenia i oceniania ukochanych przez siebie dyscyplin. W książce „Z gwizdkiem przez świat” Alojzy Jarguz tak wspomina Józefa Jaszczura-Nowickiego.

Nikt z wychowawców ani uczniów nie śmiał mu powiedzieć: to jest nie do zrobienia. Dzięki Józefowi poznałem tajniki żeglarstwa lodowego. Mimo, że schorowany i na emeryturze bacznie pilnował tradycji, doradzał swej córce Ali kontynuującej jego dzieło.

Zmarł 10 września 2003 roku.

Autor: Janusz Porycki

Tekst ukazał się w papierowym wydaniu WAMA-SPORT (październik 2003 r.)

O Józefie Nowickim jego najsłynniejsi uczniowie

Jeszcze we wtorek Pan Józef siedział na wózku i przez okno swego domu obserwował prace przy rozbiórce ostatniego hangaru w remontowanej przystani Bazy. Do końca życia miał baczenie na wszystko, co działo się całym Zespole Oświatowo-Sportowym. Konsultowaliśmy z Nim wszystkie ważne decyzje, mimo że już był bardzo chory i od dawna nie pełnił funkcji dyrektora Zespołu. A jak nim był, telefon miał czynny całą dobę, bo po godzinach pracy w biurze przełączał go na dom. Rytuałem w Bazie było żegnanie oraz witanie zawodników i trenerów wyjeżdżających na zawody. Pan Józef wymagał od nas, by Go powiadamiać o powrocie z regat bez względu na porę. Pukaliśmy więc do Jego drzwi nawet późną nocą. Wstawał, słuchał co mamy do powiedzenia. Chwalił lub ganił za osiągnięte wyniki.

Andrzej Piasecki, trener żeglarstwa, wiceprezes klubu Baza Mrągowo

– Pamiętam, jak kiedyś wróciłem do Mrągowa z medalem mistrzostw Polski, który wywalczyliśmy z Jurkiem Ciszewskim, i oczywiście czekaliśmy na pochwały. Tymczasem dyrektor Nowicki pokazał nam stertę boków betonowych, które przenosiliśmy ponad trzy godziny. Wszystko po to, by nam młodym się w głowach nie poprzewracało. Z Bazą jestem bardzo mocno związany, bo zawsze mi pomagali, głównie w bojerach. Z tego klubu wywodzą się znakomici żeglarze. Kilku trenuje i startuje ze mną, przygotowując się do udziału w regatach o Puchar Ameryki.

Karol Jabłoński, były uczeń SMS w Mrągowie

– Zawsze służył mi radą i pomocą, kiedy przystępowałem do organizowania dużej imprezy bojerowej. Tak było na przykład przed mistrzostwami świata i Europy. I wówczas, pamiętam, Pan Józef udzielił mi wielu cennych wskazówek. Ogromnie zależało Mu na pomocy młodym bojerowcom. Wspólnie więc walczyliśmy o imprezy dla juniorów i organizowanie im odpowiedniego szkolenia. Pan Józef był osobą bardzo ważną dla bojerów, podobnie jak i nieżyjący Henryk Aniołkowski. Oni dwaj z równą siłą rywalizowali o wyniki sportowe swoich podopiecznych i rozwój bojerów.

Stanisław Macur, bojerowiec, sekretarz Floty Polskiej DN

!!!

Chcesz wesprzeć portal WAMA-SPORT?

Jeśli chcesz pomóc nam w prowadzeniu portalu, zachęcamy do wsparcia nas na Patronite! Już 3zł miesięcznie jest dla nas znaczącą kwotą!

To zajmie tylko chwilę! Transakcji możesz dokonać przez przelew bankowy, BLIK lub PayPal!

Baza Mrągowo historia Mrągowo sport powszechny Żeglarstwo

Komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Inline Feedbacks
View all comments

Wspierają nas

Ośrodek Sportu i Rekreacji Olsztyn

Warmińsko-Mazurskie Zrzeszenie Ludowych Zespołów Sportowych

Urząd Marszałkowski Województwa Warmińsko-Mazurskiego

0
Chcielibyśmy poznać Twoją opinię! Skomentuj artykuł!x