Blamaż bez usprawiedliwień – Jeszcze można uciec spod topora…

Fot. dziennik związkowy/facebook

Balon pękł i to z wielkim hukiem. Polska reprezentacja siatkarzy nie zdołała awansować nawet do czołowej ósemki turnieju Mistrzostw Europy. Najsmutniejsze, że blamaż nastąpił przed swoimi kibicami, którzy wierzyli, że biało-czerwoni sięgną po medal. Zdajemy sobie sprawę, że huraoptymistyczne zapowiedzi były elementem wszechwładnego marketingu, bo nie ulega wątpliwości, że polska siatkówkę dotknął ostry kryzys.

O wyeliminowaniu Polaków w tak wczesnej fazie nie zadecydował pech. Był to bezwzględny sportowy wyrok, który bardziej wnikliwi i z większą wyobraźnią kibice mogli przewidzieć. Biało-czerwoni wypadli fatalnie. Wygrali mecze z europejskimi średniakami wprawdzie bez straty seta, ale po ciężkiej walce, natomiast z kretesem ulegli reprezentacjom byłej Jugosławii też nie zdobywając partii. I jest to nie tylko skutek słabej formy, ale braku atutów w grze i indywidualności w drużynie. Usprawiedliwienie, że skończyła się era wspaniałej generacji siatkarzy i trzeba czekać na następną jest tanią wymówką, zasłoną dymną destrukcyjnej polityki kadrowej w polskich rozgrywkach ligowych. Potencjalnych mistrzów już mamy, a ich akcentem w tegorocznych ME był Kuba Kochanowski z Indykpolu AZS UWM. Skoro ci zawodnicy, już 20-latkowie, przez kolejne lata zdobywali mistrzostwo świata lub kontynentu w swoich kategoriach wiekowych, są właśnie potencjalnymi następcami poprzedników i już przynajmniej od roku powinni odgrywać poważne role w PLUS LIDZE. Oni mają grać, grać i jeszcze raz grać w doborowym towarzystwie, tymczasem nie widać ich specjalnie na horyzoncie, najczęściej w kwadracie dla rezerwowych.

Polska liga słusznie uważana za jedna z najmocniejszych e Europie, nie służy reprezentacji. Presja na wynik skłania trenerów do stawiania na bardziej doświadczonych zawodników, również na zagraniczny zaciąg i tylko niektórzy ( w Olsztynie Gardini) zdobywają się na odwagę by postawić na młodych. Ale Włoch był w dobrej sytuacji, bowiem Kochanowski bardzo szybko uzyskał sportową dojrzałość i stał się wiodącą postacią zespołu. Inni potrzebują więcej czasu. Umiejętności i doświadczenie trzeba wykuwać podczas trudnych, stresujących meczów. Tymczasem takich szans wchodzący w seniorska karierę zawodnicy dostają niewiele.

W Serbii i Słowenii ligi są słabsze, ale na tyle dobre, że kluby tych krajów są pod stałą obserwacją europejskich tuzów. W rozgrywkach gra regularnie plejada utalentowanej młodzieży i najbardziej zdolni wcześnie otwierają swój zagraniczny rozdział kariery. Trafiają do mocnych klubów, także w Polsce i rozwijają się znakomicie. Słoweńcy, dwumilionowy naród, pokazali nam miejsce w szeregu.

Oczywiście nie musimy tego powielać. Każdy musi znaleźć swoja drogę. My w Polsce mamy ogromną szansę, bowiem siatkówka jest nadal na fali popularności, a to daje ogromne możliwości. Pod warunkiem mądrej strategii, która z jednej strony sprawi, że liga będzie atrakcyjna, a nie ucierpi na tym reprezentacja. Kobiecy zespół narodowy przegrał tę walkę, mężczyźni zbliżają się do ściany, ale jeszcze można uciec spod topora.

!!!

Chcesz wesprzeć portal WAMA-SPORT?

Jeśli chcesz pomóc nam w prowadzeniu portalu, zachęcamy do wsparcia nas na Patronite! Już 3zł miesięcznie jest dla nas znaczącą kwotą!

To zajmie tylko chwilę! Transakcji możesz dokonać przez przelew bankowy, BLIK lub PayPal!

Indykpol AZS UWM Olsztyn Jakub Kochanowski Olsztyn Siatkówka sport seniorski

Komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Inline Feedbacks
View all comments

Wspierają nas

Ośrodek Sportu i Rekreacji Olsztyn

Warmińsko-Mazurskie Zrzeszenie Ludowych Zespołów Sportowych

Urząd Marszałkowski Województwa Warmińsko-Mazurskiego

0
Chcielibyśmy poznać Twoją opinię! Skomentuj artykuł!x