Szkoły Mistrzostwa Sportowego – Idea dobra, tylko co z tego…

Idea powołania przed laty szkół mistrzostwa sportowego miała swoje głębokie uzasadnienie. Trafiali do nich najbardziej uzdolnieni , młodzi zawodnicy, kandydaci do reprezentacji, którzy mogli równolegle rozwijać swój talent sportowy i kontynuować edukację. Program zajęć dydaktycznych był podporządkowany wymogom optymalnego treningu, uwzględniał udział w zgrupowaniach i zawodach. Idea nie zmieniła się, natomiast zmienił się świat. Sport zwłaszcza w grach zespołowych poszedł w takim kierunku, że olbrzymie koszty funkcjonowania takich placówek nie są absolutnie współmierne do korzyści płynących z wyszkolenia i wykształcenia zawodnika.

Jak wspomniałem dotyczy do dyscyplin w grach, bowiem nie ma żadnej korelacji między działalnością SMS-ów i efektami szkolenia, a udziałem absolwentów szkół sportowych w rozgrywkach na najwyższym poziomie na przykład PLUS Ligach (siatkówka). Pomysłodawcą powstania SMS-ów były związki sportowe, natomiast ich strategia działania jakby zaprzeczała celowości istnienia takich właśnie ośrodków. Bo jeśli decydujemy się na formułę open w krajowych rozgrywkach mistrzowskich i kluby zatrudniają na potęgę zawodników zagranicznych to po co „produkować” nastoletnich kandydatów do gry, kiedy ich szanse na występy w najwyższej klasie są znikome.

W dobie totalnych oszczędności tu widzę bodaj największe możliwości. Nie chcę likwidacji szkół dlatego, że to zły pomysł, ale w naszej sytuacji ich istnienie uważam za niecelowe. Chyba, że związki sportowe zmienią front, ale na to się nie zanosi, bo coraz częściej pełnią role marionetek w rękach zawodowych organizatorów lig. A ci na tak drobne sprawy jak stworzenie szansy gry uzdolnionej młodzieży nie patrzą. Najważniejsze są interesy z menadżerami, szum medialny i bicie piany z przesłaniem jakie te nasze ligi są wspaniałe.

To aspekt najważniejszy. Jest jeszcze drugi o charakterze psychologicznym. Zespoły złożone z uczniów szkół mistrzostwa sportowego, grają w ligach (najczęściej w niższych klasach) by kończyć mikrocykl treningowy startem w zawodach. Drużyny te są uprzywilejowane, gdyż mają gwarancje dalszej gry w lidze bez względu na zajęte miejsce. To tylko z pozoru wydaje się być korzystne. Jeśli ideą istnienia szkoły jest wyszkolenie sportowca na najwyższej klasy to w wieku juniora powinien on być poddany sportowej presji – im częściej, tym lepiej. To nieodzowny element kształtowania  osobowości, czasami dużo ważniejszy niż przygotowanie fizyczne. Gra „na luzie” bez względu na efekt końcowy nie u wszystkich wyzwala, tym bardziej utrwala, pożądane cechy sportowca. Może dlatego tak trudno im później zaistnieć…

!!!

Chcesz wesprzeć portal WAMA-SPORT?

Jeśli chcesz pomóc nam w prowadzeniu portalu, zachęcamy do wsparcia nas na Patronite! Już 3zł miesięcznie jest dla nas znaczącą kwotą!

To zajmie tylko chwilę! Transakcji możesz dokonać przez przelew bankowy, BLIK lub PayPal!

Komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Inline Feedbacks
View all comments

Wspierają nas

Ośrodek Sportu i Rekreacji Olsztyn

Warmińsko-Mazurskie Zrzeszenie Ludowych Zespołów Sportowych

Urząd Marszałkowski Województwa Warmińsko-Mazurskiego

0
Chcielibyśmy poznać Twoją opinię! Skomentuj artykuł!x