Tenisistom stołowym Dekorglassu Działdowo nie udało się awansować do wielkiego finału superligi sezonu 2016/17. Zagrają w nim obrońcy tytułu KS Unia AZS AWFiS Gdańsk i Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki. Ten właśnie zespół wyeliminował działdowian w półfinale, a kluczem to sukcesu był zwłaszcza pierwszy mecz wygrany przez Bogorię 3:1. Do rewanżu goście przygotowali się bardzo starannie i po trzech grach mogli świętować sukces.
W hali działdowskiej zjawił się nadkomplet widzów, którzy wierzyli, że straty mimo wszystko są do odrobienia. Było to realne pod warunkiem gry całej trójki Dekorglassu na najwyższym poziomie. Okazały się to jednak pobożne życzenia. O ile Chun Ting Wong to zawodnik najwyższej klasy, który jest pewniakiem, o tyle Patryk Chojnowski i Jiri Vrablik w ciągu całego sezonu mieli wahania formy, a ich gra we wtorkowym meczu była świadectwem takiej właśnie dyspozycji.
Zaczęło się on spodziewanego zwycięstwa pingpongisty z Hongkongu nad Danielem Górakiem 3:1, choć stracony pierwszy set już wzbudził uzasadniony niepokój, bo tu każda partia mogła mieć znaczenie. Ale najważniejsze było przed nami. Szczytem marzeń były dwie wygrane i pomyślne zakończenie spotkania. Drugi mniej optymistyczny wariant to wygrać przynajmniej jeden pojedynek i pilnować korzystnej różnicy setów.
Patryk Chojnowski dobrze rozpoczął mecz z Grekiem Panagotisem Gionisem, rozstrzygając pierwsza partię do 6. W drugiej inicjatywę przejął rywal, jednak Patryk go dogonił, ale przegrał „na przewagi”. Trzeci set zdecydowanie dla Greka, który w kolejnej odsłonie prowadził już 9:6. Chojnowski nie odpuścił i przy ogłuszającym dopingu kibiców wygrał do 10. I gdy wydawało się, że to on jest w tym momencie silniejszy mentalnie ostatni set należał do zawodnika Bogorii. Mieliśmy w meczu remis 1:1 i sprawa awansu nadal była otwarta. Teraz już nie było jednak żadnego zaworu bezpieczeństwa. Należało wszystko wygrywać i to jak najwyżej.
Niestety Jiri Vrablik nie podołał zadaniu. Wielokrotnie w przeszłości wydobywał Dekorglass z otchłani, tym razem nie sprostał spokojnie grającemu Ning Gao. Szczególnie może żałować drugiej partii, w której miał przewagę (9:6) i przegrał do 9. Na tym poziomie nie powinno to się zdarzyć. Wprawdzie następną wygrał gładko, ale rywal wyraźnie miał tylko chwilę słabości. Szybko się zregenerował i w czwartej odsłonie nie dał najmniejszych szans Czechowi.
Na tym emocje się skończyły, bo w tym momencie losy awansu zostały rozstrzygnięte. W ostatnich grach Chun Tin Wong pokonał Panagiotisa Gionisa 2:1, a Patryk Chojnowski przegrał z Danielem Górakiem 1:2. Bogoria wygrała po raz drugi i zasłużenie znalazła się w wielkim finale.
Nam pozostał brązowy medal, który w tak wyrównanej lidze należy szanować i docenić, ale nie ma co ukrywać pozostał duży niedosyt, bo ambicje były znacznie większe.
KS Dekorglass Działdowo – Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki 2:3
Chun Ting Wong – Daniel Górak 3:1 (8:11, 11:5, 11:9, 11:8)
Patryk Chojnowski – Panagiotis Gionis 2:3 (11:6, 10:12, 7:11, 12:10, 7:11)
Jiri Vrablik – Ning Gao 1:3 (8:11, 9:11, 11:4, 3:11)
Chun Ting Wong – Panagiotis Gionis 2:1 (11:6, 9:11, 11:8)
Patryk Chojnowski – Daniel Górak 1:2 (5:11, 11:6, 8:11)
W drugim półfinale KS Unia AZS AWFiS Gdańsk po raz drugi pokonał ZOOLESZCZ Gwiazdę Bydgoszcz 3:2, choć goście prowadzili 2:0 i zanosiło się na sensację.