W środę (11 marca) w Ratuszu odbyło się spotkanie środowiska sportowego Olsztyna, by dokonać wyboru Rady Sportu przy Prezydencie Miasta. Ma to był 15-osobowe ciało doradcze, bez specjalnych kompetencji, natomiast możliwością prezentowania swoich pomysłów dotyczących strategii szeroko pojętej kultury fizycznej w mieście (budżet, infrastruktura, rozwój określonych dyscyplin.
Do rady weszło osiem osób nominowanych przez prezydenta i siedem wybranych przez uczestników spośród około 40 kandydatów zgłoszonych przez stowarzyszenia i organizacje sportowe Olsztyna.
W efekcie skład rady sportu przedstawia się następująco:
1 Janusz Milewski – kajakarstwo KSC Olsztyn
2 Izabela Chodań – pływanie MTP Kormoran Olsztyn
3 Adam Sawicki – Olsztyńska Szkoła Wyższa
4 Andrzej Grudziński – judo TS Gwardia Olsztyn
5 Przedstawiciel – piłka nożna OKS Stomil brak nazwiska
6 Leszek Dublaszewski – OKPR Warmia Traveland Olsztyn
7 Marek Roguski – AZS UWM Olsztyn
8 Tomasz Sztąberski – KKS Olsztyn
………………………………………………..
9 Konstanty Targoński – piłka ręczna – KS Szczypiorniak Olsztyn
10 Ryszard Stypułkowski – short track WMKS Olsztyn
11 Paweł Derlacz – MMA – Arrachion Olsztyn
12 Bartosz Bania – futbol amerykański – Olsztyn Lakers
13 Przemysław Andrzejewski – rugby – Team Olsztyn
14 Andrzej Nakielski – pilka nozna – UKS Naki Olsztyn
15 Katarzyna Korzeb – taniec sportowy
Pierwsza ósemka to osoby nominowane przez prezydenta, pozostałe zostały wybrane w tajnym glosowaniu.
Tyle fakty. Od dawna słyszeliśmy o powstaniu Rady Sportu, ale wyobrażaliśmy sobie ją w zupełnie innym kształcie. W naszym przekonaniu powinna się składać najwyżej z pięciu osób nie związanych ze stowarzyszeniami i organizacjami sportowymi, natomiast o dużej znajomości kultury fizycznej w mieście. To zapewniłoby obiektywizm i zdrowe spojrzenie na całość. Nie ujmując nic z dorobku członkom Rady nie wierzymy, że wzniosą się ponad interesy własnych klubów i spojrzą na rozwój kultury fizycznej w sposób racjonalny. A już fakt włączenia do Rady nominowanego przedstawiciela Stomilu bez podania nazwiska świadczy o tym, że nie ważna jest osoba, jej predyspozycje do pełnienia takiej roli, tylko klub, który musi mieć swój głos. To przy takiej koncepcji Rada sprowadza się do forsowania własnych, wygodnych koncepcji. Wprawdzie to tylko głos doradczy, ale jak dziś stwierdził jeden z uczestników – zawsze lepiej być bliżej prezydenta.
{AdmirorGallery}radasportu11{/AdmirorGallery}